Skocz do zawartości

Malkontent

Nowy
  • Postów

    53
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Profile Information

  • Płeć
    mężczyzna
  • Skąd
    RF
  • Auto
    Subaru Forester I 92EJ20 b/g 1999
    Renault Laguna II 1.9dci 135KM 2001
    Yamaha XJ 600 N Diversion 2000

Ostatnie wizyty

911 wyświetleń profilu

Osiągnięcia Malkontent

..:: Swojak ::..

..:: Swojak ::.. (2/13)

-1

Reputacja

  1. Tak dla odgrzania tematu napiszę, że silnik wczoraj zaskoczył na 4 cylindry, ot tak sobie. Wczoraj i dzisiaj zrobiłem łącznie z 10 km i znów pali tylko na 2. Poruszałem wszystkimi znalezionymi wiązkami w przedziale silnika i nie ma zmiany, co raczej wyklucza złamany przewód (sprawdzałem wiązki jak działał na 4 i teraz na 2). Nadal problem leży po stronie elektrycznego zasilania 2 wtryskiwaczy (zawsze tych samych). Pytam ponownie, czy przewody elektryczne do sterowania wtryskami dochodzą bezpośrednio ze sterownika silnika, czy przez np bezpiecznik lub przekaźnik ? Witam, wczoraj (niedziela 27/09) około godziny 23.40, Subaru zmieniło właściciela. Przyjechało 2 starszych panów z czego jeden to były mechanik samochodowy, który stwierdził, że przyczyną takiej pracy silnika jest awaria piątego wtryskiwacza sterującego (dodał, że jak w silnikach BMW). Oboje stwierdzili że naprawa tego auta nie stanowi dla nich problemu, zapoznali się ze wszelkimi fakturami oraz ostatnim protokołem przeglądu technicznego z opisem usterek, w tym problemu z silnikiem. Zapłacili bez targowania i odjechali ponad 300 km do domu. W związku z tym zamykam temat, dziękuję za wszelkie sugestie, choć nie doprowadziły one do rozwiązania problemu, ale mimo wszystko część z was miała chęci a to się liczy. Zapewne nie spotkamy się więcej, bowiem Subaru przeszło mi już na całe życie, tak jak wszelkie wynalazki z LPG w bagażniku. Życzę wam zadowolenia z waszych pojazdów no i szerokiej drogi. Dziękuję i pozdrawiam.
  2. Dzisiaj odpiąłem sterownik od gazu i nie nie ma poprawy. Natomiast w tygodniu zaświecił się "check" i była dziś okazja spiąć czarne złączki. Wyszedł kod 22, co to znaczy ?
  3. Mogę tak zrobić, chociaż gaz jest martwy, ez się nie otwierają (ale same z siebie są sprawne -problem ze sterowaniem elektrycznym). Jutro prawdopodobnie uda mi się ogaznąć wszystko na tyle żeby auto wstawić do garażu i zrzucić pokrywy zaworów. Zobaczę co to da. Niestety to nie problem regulacji zaworów. W sobotę rozebrałem i ustawiłem, a dziś zmontowałem i silnik nadal kulej i nie pali na wszystkie gary. Może z luźniejszymi zaworami pracuje ciut lepiej ale to i tak nie ten problem. Dalej 2 wtryski nie pracują poprawnie z powodu braku sygnału elektrycznego. Może jakiś elektro-mechanik się wypowie w temacie ? Moje pytanie, gdzie znajduje się sterownik benzyny (bo ten od kolteca znalazłem) i jakie piny odpowiadają za poszczególne wtryski ? Może padła wiązka, jak w przypadku innych aut opisanych na innych forach ?
  4. A propos dołączonych faktur, to od 1999 do dziś, koszta naprawy tego pojazdu przekroczyły przynajmniej 2-krotnie wartość jego w momencie zakupu oraz przynajmniej 20-krotnie jego obecną wartość. Może jednak Forester nie jest "lekiem na całe zło" ? Znalazłem faktury na kwoty ponad 4500 euro za jednorazową naprawę, mniej niż 10-cio letniego auta w momencie tej naprawy. No chyba że ten egzemplarz ma takiego pecha.
  5. akir, w odróżnieniu od polskich handlarzy, ja się do tego przyznaję i uwierz mi, że każdemu potencjalnemu oglądaczowi wręczam w pierwszej kolejności raport z przeglądu technicznego z opisem usterek + daję opcję jazdy i oględzin, nie zależy mi na wrobieniu kogoś, kto np pilnie potrzebuje auto dla swojej żony z małym dzieckiem, ale mam zamiar to sprzedać komuś, kto z zamiłowania sobie to naprawi. Nie znasz ani mnie, ani sytuacji, więc nie oceniaj. mariuszsek, kupiłem za równo 1000 euro (przeciętnie zaczynały się w tym roczniku i stanie za 1500 euro), sprzedający chciał 1350 i zaznaczył że gaz jest do przeglądu i regulacji, dlatego od razu mi to podpadło i faktycznie jego zadziałanie było wątpliwe przy oględzinach. Obecnie włożyłem w auto trochę czasu na poszukiwanie usterki gazu oraz finansowo 90 euro za przegląd techniczny i około 15 euro za komplet uszczelniaczy zacisków na przód, czyli powiedzmy 1100 euro za wszystko. Chcę odzyskać powiedzmy 80-90% tej kwoty i pozbyć się problemu. Aczkolwiek po niedzieli (jeśli nie znajdzie się klient, mimo sporego zainteresowania) wepcham paździerza do garażu i wymienię uszczelniacze zacisków oraz postaram się zajrzeć do zaworów, żeby do maksimum usunąć problemy z listy przeglądu technicznego. Dalej, to jak to mówicie "pakiet startowy", niech sobie ktoś robi rozrząd sam. A był zrobiony 100 tyś km temu i przed 9-ciu laty, bo wraz z autem dostałem teczkę ze wszystkimi fakturami od nowości, obecnie jestem 3 właścicielem, a auto było serwisowane regularnie do 2011 roku. cybel, zgadzam się, ze nie sposób ustalić przyczynę przez internet. Skończyłem szkołę jako mechanik, choć od wielu lat nie pracuję w tym zawodzie, to zawsze jakieś pojęcie mam i dlatego pytam o konkretne sprawy, jak np ścieżka zasilania elektrycznego wtryskiwacza, bo jak wspominałem, przyczyną wyłączenia 2 cylindrów z pracy, jest brak zasilania elektrycznego na 2 wtryskiwaczach, przy czym same wtryski są sprawne i działają po zamianie miejscami. Czy ktoś z szanownych kolegów życzy sobie jeszcze jakieś wyjaśnienie ?
  6. Sprostuję, auto kupiłem za mniej więcej połowę przeciętnej rynkowej wartości, mając na uwadze, że coś trzeba zrobić. Ale to coś, to jest wymiana uszczelniaczy na zacisku hamulca albo ewentualnie wymiana oleju w silniku, a nie remont kapitalny silnika albo nie wiem co jeszcze (wy też nie za bardzo wiecie czemu ten egzemplarz działa jak działa). Co do zakupu okazji, to również proszę się wstrzymać z ocenami, bo przez ostatnie 10 lat zmieniłem ponad 30 samochodów, kupując tak zwane okazje, co dla mnie przekłada się na proste równanie: kupione tanio, mało co włożone i sprzedana za 2-3 miesiące drożej. Szczerze powiem, że w zasadzie do tego zakupu, wszystko działało bardzo dobrze. A kupowałem auta od kilku set euro po kilka tysięcy. Gaz mi podpadał od początku, dlatego z ceny zakupowej zbiłem, ale problemy z silnikiem zaczęły się i pogłębiają za mojej kadencji, tego nikt nie może przewidzieć w momencie kupna. Odpaliłem, ugrzałem konkretnie (żeby wykluczyć problemy z głowicami i uszczelkami), przejechałem się i auto miało swoje 125KM, dopiero po jakimś czasie eksploatacji zaczęły się dziać cuda. Nawet olałem awarię gazu, bo mam do roboty 8 km, więc stać mnie na jazdę na benzynie, ale niestety ten paździerz (podoba mi się nazwa) przestaje jeździć z dnia na dzień. Dlatego obecnie chcę go złożyć minimalnym kosztem i odsprzedać z minimalną stratą. Dla jasności, jestem na etapie poszukiwania X-trail oczywiście okazyjnego, czyli w okolicach 4-5k euro za rok około 2005-6. Jak widzicie, nie jestem wrogiem konstrukcji japońskich, tylko tego egzemplarza. Niestety z jego powodu nie zostanę pasjonatem marki, jak pewnie wielu z was. A przy okazji, ten wątek nie jest po to, by przepychać własną rację, tylko poświęcony został zdiagnozowaniu mojego paździerza
  7. I tu masz rację mariuszsek. Miałem kupić japońską technologię, którą znam z Nissana Terrano czy Yamahy Diversion, a kupiłem japoński paździerz marki Subaru. Gaz nie działa, mimo że kontrolka na początku działała a teraz przestała. Silnik działa jak chce, raz pali na 2 gary a a raz na 4. Do tego jeszcze gazownik, nie ma programu do tego shitu, a inny gazownik jest 70km dalej, bo to nie Polska, gdzie każdy Kaziu sam naprawia sobie gaz w stodole. Miało być tanie auto na dojazdy kilka km do pracy, bo drugie auto rodzinne ma się świetnie, a wyszło spore nieporozumienie z kraju kwitnącej wiśni. Trafił się okazyjnie, więc kupiłem, nie szukałem na siłę auta LPG, pewnie gdyby tak było, to kupił bym sobie Tico z importu z PL. Grzecznie zapytałem jak to .............* tanim kosztem połatać i ..............* z mojego podjazdu, to wszystko. Więc z łaski swojej nie oceniaj mnie, tylko ewentualnie słabej jakości produkt, na który się skusiłem. W miejsce * wstaw sobie dowolne brzydkie słowo P.S. Dzisiaj zaświecił się check i tak sobie świeci po oczach, a paździerz ma problem (bez reduktora) wycofać pod lekką górkę. Oceniam go na 40-50 koni.
  8. Tak wiem, wymienia się cały rozrząd, nie cofa się liczników i nie spawa jednego samochodu z 3, ale niestety życie pokazuje co innego. Mniejsza o to. Jeśli nie trzeba wyciągać silnika, to zobaczę co z tym zrobię. Auto i tak na sprzedaż, bo gaz zbyt drogo u mnie kosztuje by go naprawiać, a niestety, ten koń jest za cienki w uszach żeby go karmić.
  9. 1. Czy trzeba wyjąć silnik do regulacji zaworów ? 2. Czy trzeba wyjąć silnik do wymiany paska rozrządu ? 3. Znalazłam dwa paski, rzekomo do mojego silnika, 211 i 223 zęby. Więc który ? Pasek był wymieniany 9 lat temu i 110 tys km, więc może go zmienię, ale napinacz drogi, więc może go oleję ? I tylko sam pasek podmienię ?
  10. OK dzięki, jeśli klient tego nie weźmie w tym tygodniu, to może się za to faktycznie wezmę.
  11. Dobra, czy jest gdzieś manual, co trzeba wywalić i jakie są luzy ? Szczelinomierz ma. Po stronie air boxa to pół biedy ale z drugiej strony to chyba trzeba aku wywalić i zbiorniczek z płynem do szyb ...
  12. Odświeżam temat, z pytaniem o zawory, ponieważ jeszcze ktoś inny mi to zasugerował. Czy zły luz aż w takim stopniu negatywnie wpływa na ten silnik, żeby sterownik odciął dwa wtryskiwacze ?
  13. Dobrze, jutro wieczorem sprawdzę. Sprawdziłem teraz wieczorem, nie ma przebicia, popryskałem mgiełką kable wn i nie ma przebić, łącznie z tym że mokre kable dotykałem ręką na pracującym silniku. Nadal uważam że to problem zasilania elektrycznego wtryskiwaczy i ponawiam pytanie: czy wiązka zasilająca wtryski idzie z ECU silnika bezpośrednio, czy przez jakiś bezpiecznik lub przekaźnik ? Tak więc dziś rano odpaliłem auto, na ssaniu nawet dość równo pracował, ale po wyłączeniu się ssania, obroty spadły na 500 i oczywiście cały samochód się telepał pracując na 2 cylindry. Ruszyłem i pojechałem załatwić pilne sprawy. Po około 2 km jazdy z prędkością max 70 km/h, nagle auto szarpnęło i ruszyło do przodu z kopyta. Kolejne 20 km jechało bez problemu, obroty na biegu jałowym około 750, wszystkie okoliczne górki na 5 biegu, na ekspresówce spokojnie przekroczył 100 km/h. Kilka razy się zatrzymywałem i wyłączałem silnik a po odpaleniu dalej bez problemu, do momentu gdy znów szarpnął i znów tylko na 2 gary. W mieście w czasie jazdy jeszcze na moment zaskoczył na 4 ale po chwili znów zdechł i do domu wróciłem już 70 na godzinę, oczywiście mając problemy z brakiem mocy itd. Czy znajdzie się na forum mądry, który powie co jest grane ? Usterka pojawia się i znika samoczynnie. Na początku myślałem że problem stanowi rezerwa paliwa w zbiorniku, ale obecnie jest prawie pół zbiornika paliwa. O co w tym chodzi ???
  14. Nie, to nie kable wn, bo wszystkie dotykam gołą ręką na pracującym silniku. Na NIE PRACUJĄCYCH cylindrach wyciągam kable wn oraz wtyczki na wtryskach i nic się nie zmienia. Na PRACUJĄCYCH cylindrach wyciągam kable wn lub odpinam wtyczki na wtryskach i obroty od razu spadają na łeb !!! Sprawdziłem iskrę na wszystkich 4 świecach, zmieniłem świece i pozamieniałem kable wn i bez zmian. Jak odpinam wtyczkę zasilającą z wtryskiwacza który działa i zapinam na ten który nie działa, to automatycznie cylinder zaczyna pracować. Wtryski pozamieniane miejscami. Bez zmian !!! Ewidentnie problem z zasilaniem elektrycznym tylnych wtrysków. Dlatego ponawiam pytanie: czy wtryskiwacze mają gdzieś swoje bezpieczniki lub przekaźniki, czy sterowane są bezpośrednio przez sterownik silnika ? Przypominam, tym którzy nie czytali od początku lub nie zwrócili uwagi, stan taki pojawia się i znika samoistnie, do tej pory (od kilku miesięcy) wystąpił 2 lub 3 razy, czyli silnik pracował normalnie, na pełnej mocy i obrotach, po czym przez pewien okres pracował tylko na 2 cylindry, po czym znów normalnie. Autodiagnostyka nie wykazuje kodów błędów.
  15. Dzisiaj poczyściłem różne wtyczki na silniku, odpinając je i zapinając na pracującym silniku, zmiana obrotów biegu jałowego głównie przy wypięciu wtyczek z silnika krokowego (tak mi się przynajmniej wydaje że to silnik krokowy, na górze silnika między modułem zapłonowym i airboxem). W ten sposób wprowadziłem dwa kody błędu (24 i 45). Następnie zapiąłem wtyczkę autodiagnostyki (czarna para) i sprawdziłem kody błędów sterownika, wyszły właśnie 24 i 45 i nic więcej. A silnik nadal kuleje i wyraźnie pracuje na 2 gary. Owszem po rozgrzaniu jest ciut lepiej ale nadal brak mocy i 500 obrotów na jałowym. Ewidentny problem z zasilaniem tylnego (lewy i prawy) wtryskiwacza. Co robić ? P.S. Filmik ze sposobu przeprowadzania autodiagnostyki + kody błędów http://forum.subaru.pl/viewtopic.php?f=3&t=949
×
×
  • Dodaj nową pozycję...