Raga

No to bardzo stromo...wydaje mi się że przy takim kącie to norma. Kruk - widzisz, że sobie gościu jaja robi i mu na serio odpisujesz 30 stopni to stromizna straszna i ktoś się dziwi, że mu fura mimo, że nabhiegu rusza

Niedźwiedź, a masz nakrętki na wylot czy takie zamknięte?

A u mnie kostki lodu w drinku roztapiają się szybciej Co ma 2 metrowa góra do zbiorniczka, który nie zdąży nawet zamarznąć porządnie?

Są głupie pytania: Kiedyś królowało pytanie czy najpierw gasić silnik i potem zaciągnąć ręczny czy na odwrót. Twoje pytanie jest z gatunku tych głupich - 30 stopniowy spadek to BARDZO dużo i wiele samochodów na biegu będzie ci zjeżdżało. PS: Halumec ręczny również pomaga w takich sytuacjach :roll: :roll: :roll:

grzywaczewski, no nie hmmmm tylko rzadko rzadko Co do walorów to kiedyś z braku laku kupiłem na stacji no-name 5l płyn, który poszedł do służbowego Doblo. Sam JABOL - podczas kontroli policji musiałem 2 (słownie: dwa) razy dmuchać, bo im się wydawało podejrzane

Do działu technicznego z tym! Słyszałem, że każde nowe Subaru tak ma. Zastanawiałem sie nad kupnem 10 nowych Subaru, ale dobrze że pojawił się powyższy wpis - na pewno SUBARU juz NIE KUPIĘ! Niech no tylko na Koper się wypowie - alesz sie teraz gotuję

A gdzie indziej jest miejsce na wychuchane cudeńko? Pod chmurką to można bałwana trzymać

No ja tam zrobiłem test z butelka wody mineralnej i się udało... Znaczy nie zamarzła nawet, więc nie musiałem jechać 1700km by ją rozmroziło

Zdzisek, zrobimy to jakoś na początku lutego - mam zawał na uczelni i w pracy i panikującą żonę w 7 miesiącu

Kurczę - albo faktycznie coś z tymi sprzęgłami (może podobna akcja jak, że do Imprez WRX US-Spec dawali hamulce z Forka- choć mniej prawdopodobne) albo ci nowi użytkownicy w ślicznych niebieskich kurteczkach i polarach nie potrafią jeździć Ja w 240 konnym WRX bez problemu dojeżdżam, objeżdżam, ruszam, toczę się wokół zasp, przez zaspy, pod górkę z górki. I doskonale wiem, że jak pod górkę będę go trzymał na półsprzęgle to je spalę. Dlatego sprzęgła używam do zmiany biegów i ruszenia z 1 - nawet po niektórych wpisach tutaj można przeczytać, że niewłaściwie użytkują swoje sprzęgła itd Zresztą sam widziałem jak niektóre osoby u mnie w górzystym terenie zamiast pod górką zapiąć bieg i po prostu jechać zapominając o sprzęgle bawią się ręcznymi, hill holderami, redukcjami itd Podobnie było, gdy użytkowałem terenówki offroadowo to też przyjeżdżali czasami tacy, którzy po prostu nie potrafili jeździć sprzętem z napędem na 4 koła. Nie chcę tutaj nikogo krytykować i zdaję sobie sprawę, że wielu ma ten sam problem. Tylko wielu zapomina, że mocny 4-łap to naprawdę zupełnie inna jazda niż ośką. Dziwi mnie jedynie fakt jakiegoś wrzucania 1 w zakrętach - ja jestem ze starej szkoły, gdzie 1 służy do ruszania no i czsaem upalając w bardzo śliskim winklu z racji braku dołu zapinam 1

Pochwalę jak skończymy - na obecnym majspejsie mamy materiał z przed 10 lat nagrany chałupniczo

To przetestuj wjazd na rolkę, tak by jedna oś byla napędzana a druga nie - bez wyjmowania jakiś bezpieczników

Ori maska w WRX jest i tak z aluminium, tak że jakos super kilogramy się nie oszczędza... - wyrzucenie tylnej lotki dużo daje

Poklep go po plecach, bo dobrze prawi! Niech koźlaty wiadomo kto będzie z nami

Studio na początek za max 60 zł! Z drugiej strony pamiętaj, że te studia z "dobrym" uchem mają często rezerwację rok do przodu... Co do 2000 za kawałek bez limitu - widać, że próbował cię ktoś delikatnie naciągnąć. Ja obecnie z zespołem nagrywam takie promo w nowym składzie, gdzie juz wspominany dobry dźwiękowiec nagrywa nas w naszej salce (bo jest super akustyka) za śmieszne 200 zł za kawałek bez limitu (w granicach rozsądku). Jako zespół prowadzący rock'n'rollowy tryb życia bardzo nam to pasuje a cierpi tylko nerka dźwiękowca Jest wiele takich mobilnych ludzi od nagrywania, którzy osiągają zadowalającą jakość - oczywiście zawsze największy problem jest z perkusją oraz wokalem. U nas jednak oba problemy nie występują, gdyż salka umożliwia nagranie garów w pro-jakości (oczywiście główna zasługa dźwiękowca i jego doświadczenia - stopa na 2 mikro, werbel na 2 mikro itd itd) oraz że wokal leci growlem, który przez dobry mikrofon przeleci. Jeśli bylibyście zainteresowani i macie salkę z dobra akustyką to sie znajomego mogę popytać, kiedy znowu w Wawie będzie.

Zgadzam się z tym kolegą w 100% - jednak swoje ramy czasowe założyłem dla początkującego zespołu (bo jak nie mieli menedżera ani nic nie nagrali no to raczej grali jako początkujący). Dużo jeszcze zależy od tego czy robimy same demo/promo czy wypasioną epkę. Bo wtedy samo znalezienie brzmienia poszczególnych instrumentów może potrwać. Twój kolega gitarzysta pewnie o "szukaniu" brzmienia cos może powiedzieć - u nas z głowy lampowej Marshalla sygnał leciał dwoma mikrofonami (różnymi) do jeszcze 2 skrzynek i to jeszcze do czegoś Nie siedzę w realizacji na tyle by wszystko łapać. Przed studiem warto zrobić samemu click-track dla bębniarza czyli metronom i klick. Bębniarz może do tego grać na próbach i przyzwyczajać się do równego grania z metronomem.

Równanie śladów nie ma nic wspólnego ze zgraniem zespołu Zresztą wiele zmienia rodzaj granej muzyki - ja w studiu przy średnio 3 zmianach tempa, graniu blastów czy innej rombanki muszę jednak zawsze troche czasu z realizatorem spędzić, bi nigdy nie udaje sie nagrać wszystko równo, by każde uderzenie było tak samo dynamiczne itd. Wiesz - mastering i mix można zrobic w parę minut - ale efekt będzie wiadomo jaki.

Od tyłu - nr 7: Był bity i poducha na pewno wystrzeliła - nie wiem też skąd 265 km nr 5: Takie przekładki przodu są daremne, na pewno zrobiona przy okazji dzwonu - trudno taka wydumke później sprzedać nr 4: Był już kiedyś wyśmiewany na forum za nadliczbę budzików w środku - za dużo grzebania nie zawsze świadczy o pozytywnym podejściu właściciela do samochodu nr 2: Co to za ustrojstwo z 8 końcówkami nad kolektorem pod intercoolerem? nr 1: Wygląda porządnie, choć chyba był puknięty z przodu -

Sam dobry mix i mastering, równanie śladów itd to średnio 3 godziny na kawałek!

Pomijam, że -20'C zdarza sie u nas rzadko... i wtedy nie używa sie natrysku... Jednak wstaw sobie kiedyś termometr na noc do bagażnika i sprawdź później po delikatnym rozgrzaniu silnika i kabiny (tak po 2 - 3 km na ciepłym silniku) ile stopni będziesz miał w bagażniku. W nieocieplonym wolnostojącym garażu zamykanym przy - 20'C na zewnątrz mam zawsze dodatnia temperaturę (do 5 'C).

Spray używasz wtedy, gdy silnik jest już mocno ciepły. Wtedy też w komorze silnika i w bagażniku jest też ciepły i nic nie ma prawa zamarznąć.

Bezpiecznik da na odwrót

rzemanki, dobra - jednak podsumowując może warto po prostu czasem przeprosić jak się zrobiło afery tam gdzie jej nie ma Meritum sprawy jest taki, że jednak masz biksenony; wspomaganie powyższych przez żarnik halogenowy jest kwestią drugorzędną

Problem leży w nadinterpretacji żądnego sensacji klienta Nie wspomina się również o plastikowych zgrzewach mocujących układ biksenon do obudowy lampy - to chyba też podlega pod błąd w specyfikacji Zresztą układ biksenon + halogen jest lepszy niż sam biksenon - ciesz się chłopie, że Subaru tak dba o widoczność swoich kierowców. A przytoczenie naukowej definicji lampy ksenonowej ma ciebie jakoś usprawiedliwić za to, że się czepiasz nie mając racji czy żebyś na koniec nie wyszedł na krzykacza?

Przecież nawet przytaczałeś definicję wikipediową Może czasem zaślepienie typu: A tak naprawdę nie zrozumiałeś co to biksenon oraz jak się sprawdza jego działanie (kartka papieru w zupełności wystarczy - tak jak napisał pan Koper...