Skocz do zawartości

Kruk

Użytkownik
  • Postów

    4751
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    8

Odpowiedzi opublikowane przez Kruk

  1. Poprawnie i sensownie to powinno być tak, że część gorąca turbiny chłodzona wodą i odizolowana np. kocem odprowadza nadmiar ciepła do układu chłodzenia, a jeżeli układ chłodzenia nie daje rady to żeby nie zagotować auta przy upalaniu dobrze żeby turbina miała osobny obieg chłodzenia z odrębną chłodniczką...i wtedy całość działa i ma sens.

    Bo jak mamy turbinę chłodzoną powietrzem w gorącym otoczeniu pod maską i owiniemy ją jeszcze kocem to działać nie będzie.

  2. Rozumiem, słyszałem kiedyś o pojedynczych przypadkach pożarów tego typu ale nie wiem ile w tym prawdy...teoretycznie możliwe, dlatego tam gdzie moze kapac dajesz oslony twarde, a tam gdzie raczej moze byc koc. Koc na cześć gorąca turbiny zakładasz zamiast blaszanej osłony. Koce dobrych firm nie chłona płynu.

  3. Proszę wybaczyć za bezpośrednie słowa ale jeśli ktoś ma taki syf pod maską, że mu się leją olej, płyn chłodniczy, wspomagania ze wszystkich szczelin to faktycznie nie ma się co przejmować temperaturą. Poza tym termoizolatory są różne, niekoniecznie z worka jutowego, mogą być też bariery metalowe lub ze specjalnych niewsiąkliwych tworzyw, możliwości są spore i temat przerabiany. Powinienem mieć gdzieś fotki osłon termicznych u mnie to wkleję jak znajdę.

    • Lajk 1
  4. Można też coś dospawać, zawiązać drutem lub zeszlifować 13-tkę na 17-tkę jak jest burdel i nie można nic znaleźć...są różne szkoły, ta Eleka jest weselsza i bardziej twórcza ale ja podobnie jak Edwin jestem leniwy na stare lata i lubię mieć do wszystkiego odpowiednie i dobre narzędzia bo to faktycznie oszczędza czas i nerwy...no i wypić browara na fajrant a nie z rozpaczy :lol:

  5. skiba STI, też uważam, że zawias STI jest za miękki.

    Nie wiem jak na ulicy, bo mnie akurat to nie interesuje w zupełności.

     

    Jednak na Kielcach buja nim jak łajbą.

    Bo STI w serii to nie auto na tor :wink:
  6. Z moich doświadczeń też ten test na CO2 bzdury pokazywał. Od samego początku obecnego auta zawsze test pokazuje (+++) że ewidentna nieszczelność i CO2 w układzie i gdybym brał to na serio to nic tylko bym uszczelki zmieniał...a jeszcze nie zmieniałem ani razu i wszystko jest ok ale test nadal krzyczy: padnięta uszczelka!! :lol:

  7. Z dziwnych pomysłów to kiedyś w światku rajdowym w Krakowie dorabiało się sprężyny u kowala, robił tak jak się go poprosiło, progresywne, miękkie, twarde, wysokie, niskie, metodą prób i błędów dobierało się charakterystykę...sam też dorabiałem, śmigaliśmy z chłopakami i dawało to radę, ceny bajka ale to było wiele lat temu. O cięciu sprężyn nikt nawet nie myślał...nie wolno.

  8. Ja mam małą miskę i nie ma problemów.

     

    A co do kolektorów to żeby były szczelne to muszą być markowe za konkretną kasę bo wtedy wiesz że są wykonane z porządnego materiału a nie z gównolitu. W moim przypadku Perrin też się wygiął w banana ale pracuje w dużo cięższych warunkach niż normalnie, po wspawaniu grubszych przylgni jest ok. Do 450KM Perrin spokojnie daje radę, podobnie Tomei, Fujitsubo, itd. Tanich w ogóle nie ma co kupować bo tak jak piszesz są nieszczelne.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...