Mam taki problem praktycznie od kupna że przy zmianie biegu coś tak jak by uderza w karoserię, lub po prostu taki to daje efekt jak uderzenia z napędu w karoserie. Chodzi o energiczną zmianę biegu, ogólnie najwygodniej zmienia się biegi tak że po wbiciu biegu nie można dodawać dużo gazu bo inaczej właśnie występuję to "uderzenie". Przy kręceniu samochodu i powiedzmy pełnym gazie trzeba dać tak jak by uspokoić się obrotom żeby trochę spadły i dopiero wbić bieg, bo inaczej jeśli wystartuje się szybko gaz, sprzęgło, bieg i gaz to jest to uderzenie. Da się z tym żyć bo już tak jeżdżę dwa lata i auto mam tak wyczute że jeżdżę tak że nie mam z tym problemu. Ale ciekaw jestem co to może być... Przez ten czas sporo robiłem w tym temacie, jedni mówili most, jedni wał/krzyżaki/podpora. Więc zregenerowałem w całości wał napędowy ze wszystkimi krzyżakami i nową podporą, problem dalej był. Zmieniłem skrzynię + most + sprzęgło jak i przegląd zawieszenia skrzyni/mostu który wyszedł pozytywnie i problem dalej jest ten sam. Zainwestowałem to z robocizną ponad 4 tyś zł w głupie n/a i mam dalej z tym problem. Z moich podejrzeń pozostało zawieszenie silnika, ale myślę że przez 2 lata jak by była uszkodzona to by w końcu się tak zużyła że bym to zauważył. Ewentualnie przeguby ale po 2 latach też by się w końcu rozleciały tak mi się wydaję.
Dodatkowo auto trochę buja się przy niższych obrotach szczególnie w korku, na ssaniu też jakoś dziwnie się jeździ, obroty ewidentnie wolniej spadają i ciężko już po wystartowaniu wbić płynnie 2 bieg nie przekraczając 2.2 tyś obrotów, najczęściej trzeba dać się uspokoić obrotom i dopiero puścić sprzęgło. Ciężko to trochę wytłumaczyć. Ale ciekawi mnie co sprawdzać dalej? Jakieś 60 km ode mnie jest jakiś warsztat specjalizujący się w terenówkach i ogólnie 4x4, może do czegoś takiego warto oddać auto?