piotr1
-
Postów
74 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Typ zawartości
Profile
Forum
Galeria
Artykuły
Wydarzenia
Pliki
Odpowiedzi opublikowane przez piotr1
-
-
Może ktoś z koleżanek/kolegów forumowiczów powie, czy TTTM w turbodziadku, że po kilku miesiącach nieużywania (z rzadka oczywiście zapalany i przetoczony, żeby nie wrósł z trawę) w dziadku zaczęło się sprzęgło ślizgać?
Bo miałem tak, że do końca regularnego jeżdżenia, to wszystko było OK.
-
Pozdrawiam buraka w czarnej imprezie, takiej z burczącym wydechem, który ok. godz. 17 uznał że Ci którzy czekają na skręt w lewo z Hynka w Al. Krakowską to frajerzy i sobie skręcił ze środkowego pasa. Wcześniej też się wepchnął, bo przecież nie będzie stał w korku jak inny frajerzy. Rejestracji nie podaje, bo może na rajd jechał, się spieszył, więc nie będę ujawniał.
-
Przejeżdżałem ok. 21, więc chyba bezpośrednio po wypadku. Z ustawienia aut wyglądało jakby subaru znalazło się na pasie biednego maluszka :sad:
-
Pozdrawiam kierowcę jasnobrązowego GT-ka ze świnią na klapie, z takimi fajnymi felgami wpadającymi w czerń. Widziany dziś przy wyjeździe z parkingu podziemnego w kompleksie przy Taśmowej w Warszawie godz. 17:15. Nie udało mi się jakoś wizulanie pozdrowić, więc czynię to tutaj Ja jechałem niesubaru.
-
Kupiłem jak miał ~200k, zrobiłem ~50k - problemów brak. Głównie po mieście. Coś tam grzebałem w skrzyni to zobaczyłem, że exedy, więc chyba daje radę.
-
Bardzo lubię czytać jak tutejsi mistrzowie kierownicy jadą lewym pasem, a gdy ktoś się ośmiela ich chcieć wyprzedzić, to rodzi agresję. Nie prościej zjechać na prawy, a nie udowadniać coś komuś i budować negatywną opinię naszej ulubionej marki?
Często jestem po tej drugiej stronie (tego co musi wyprzedzić prawym, bo uparty lewopas się trafił) ale niewielu może mi coś wtedy udowodnić :grin:
-
LSD z kolei nie moze spiac dyfra na 100% (poza awaria wiskozy ).
Dlaczego niby nie może?
Chyba dopiero elektro-dyfer może mieć 100% spięcie Biedna wiskoza nie ma takiej nadludzkiej mocy.
-
pozdrowienia dla obmachanego i obmiganego kierownika bialego turbodziadka WT XXXXX, dzisiaj ok. 8.30 na Pulawskiej.
Święta były, Sylwester - forum się nie czytało (o ja niedobry! :wink:) to trochę późno, ale serdecznie odpozdrawiam :grin:
-
Mam wrażenie, że czasem Pb98 może przeszkadzać zamiast pomagać.
Na początku tankowałem Pb98 i miałem dość często boost cut off. Potem zmieniłem na Pb95 i jakby rzadziej się to dzieje.
Ale może to subiektywne odczucie.
(wolny wydech, 250k, w tym u mnie 50k: 10k 98Pb, 40k na Pb95)
-
Po chwili karetka przejechała obok, a za nią, ....przyklejona do tylnego zderzaka czarna tribeca.
Buractwo najwyższego sortu...
Wydaje mi się, że możesz być niesprawiedliwy. Być może to jakiś poseł jechał, a Ty tak go niesprawiedliwie od buraków wyzywasz.
-
... Jedyny mankamet to maly swiergot w czasie jazdy wydobywajacy sie gdzies z lewej strony kierownicy - sprzedawca ogolnie bagatelizuje ten problem mowiac ze wystarczy wymienic za +-200 zł ... pradnice? (nie pamietam dokladnie co).
Przeróżne poradniki (motory, atoświaty i inne podobne) mówią, że jak sprzedawca twierdzi że to drobiazg itepe, a sam tego nie robi, to generalnie dziwna sytuacja (sztandarowy przykład: "Klima nie działa, ale wysarczy nabić" :wink: ).
Ale jest też opcja, że to rzeczywiście drobiazg, a sprzedającemu po prostu nie chce już się grzebać w niechcianym aucie...
Inna sprawa, że na rynku wolnossaków to chyba można spokojnie poprzebierać. Rynek uturbiony wykazuje o wiele większy dynamizm i polowanie na okazje.
-
Weźcie się ku... (tłumaczenie: kuźwa) do kopania, a nie będziemy tak o kropkach gadać.
-
Pozdrawiam kierownika z brązowe turbodziadka w okolicach trasy siekierkowskiej dziś ok. 17 w stronę wawra. Niski zawias i głośny wydech.
-
Pozdro dla kierowcy białego legacy turboantyka sedana :shock: widzianego dziś o świcie na Żurawiej.
Odpozdrawiam :grin: Ale ten Twój EsTiAj ładńutki! A jak ładnie warczał!
-
No to widzę że ten wątek nie dla mnie...co ja tam moge skopać Legasiem w dieslu ;-). Było brać WRX za te same dutki, polak mondry po szkodzie :wink:
Aaaa tam. Zamiast kolacji w dobrej restauracji kup turbodziadka. I kop, kop ile wlezie!
-
Napięty kierownik, oczywiście w Skodzie, na światłach ustawił się za mną na pasie do skrętu w lewo, siadł na samym zderzaku na grubość lakieru, jako że stałem pierwszy podjechałem trochę do przodu on też, zrobiłem tak 3 razy, aż przekroczyłem linię, on dalej swoje. Na tym skrzyżowaniu co druga zmiana zielonego na tym pasie jest bardzo krótka, a czerwone zawsze bardzo długie. "Pech"chciał że tak się stało tym razem żółte - kierownik trąbi bo już chce jechać, kilka sekund zielonego, końcówka żółtego - odjeżdżam pełnym ogniem, widząc w lusterku zapienioną mordę gościa, który został na całą kolejną długą zmianę świateł.
Aha, jeszcze sobie szybkę spryskiwałem jak siedział mi na zderzaku, pochlapała sie wypolerowana maska Skody
Za nim nie było nikogo, więc niewinni nie zostali skopani
Nie rozumiem. Z opisu wynika, że postąpił prawidłowo. Skoro zmiana świateł krótka, to trzeba się spinać. Wpis raczej nadaje się do "cham na drodze"
-
Mam turbodziadka i nie bardzo wiem w co można władować 5k na start.
1600 felgi i opony, jeszcze więcej naprawa skrzyni, olej, w tym olej do skrzyni, przekładka opon, prostowanie felgi, laweta do serwisu po padnięciu skrzyni - trochę chaotycznie wymieniam, ale piątak pękł, nim zacząłem sumować .
Gorący kartofel? Czy z grubsza wiedziałeś, że skrzynia dogorywa? Bo swoim dość już długo jeżdżę i niewiele się złego dzieje (ale mało katuję - dupowóz do roboty).
Przy okazji - jakie wrażenia w porównaniu do estiaja :?:
-
nie słuchaj Przemka, bo samochód jeździ jak zły
Też tak myślałem, kupiłem turbodziadka i nim się zorientowałem, wpakowałem w niego 5K PLN, a to jeszcze nie koniec .
Czy to znaczy, że wozisz nim większe sumy pieniędzy ?
Mam turbodziadka i nie bardzo wiem w co można władować 5k na start. No chyba że mówimy np. o zmiana tapicerki na czerwoną skórę :grin:
A wracając do tematu - po co się męczyć kupując wolnossaka? Niby to subaru, ale ...
-
Nowych być może i nie warto kupować
Ale stare jak najbardziej! W swojego antyka leje tylko etyline, płyn do spryskiwaczy i olej co 8.5k.
I jakoś się turla już prawie ćwierć mln km, w tym 40tyś pod moim butem. Zima, nie zima - cyk i zawsze pali, jedzie. Idealny dupowóz.
Kiedyś to potrafili robić auta ... Ech.
-
Na moje kult marki się skończył. Z codziennych obserwacji widzę, że tyle samo chamów w subaru, co innych markach. Ostatnio rozczuliła mnie pani jadąca starszym zielonym OBK. Jechała Łazienkowska w stronę mostu, prawy migaczyk,
że niby w prawo na Wilanów odjeżdża i ... oczywiście dalej prosto, pasem dla autobusów. Słodkie to było, bo nie widziałem wcześniej żeby ktoś taki teatr robił.
Z innej beczki (ale z chamstwem wg mnie związne):
Kierownika w WRX/STI bez komórki przy uchu daaawno już nie widziałem. Poważnie! :grin:
Czy to jakaś moda, czy co? Jakiś warszawski lans?
Bo np. w forkach rzadziej zjawisko występuje.
-
Zmienił się ten wątek i nie ma co tego negować.
A po tym jak subaru wprowadziło diesela, to już tylko czekać na wpisy: "Wstawiłem boxa, mam 300 koni i teraz nawet żadne STI mi nie podskoczy. Wczoraj ze dwa skillowałem na osiedlowych uliczkach. Do 150km/h szliśmy równo, ale potem już znacznie odchodziłem - przynajmniej o połowę długości maski"
I niedługo staniemy się obiektem naśmiewania się przez jakąś inną markę, jako i my mamy ubaw z wszelkich TDI (szczególnie Octavii kombi) :razz:
Wracając do meritum - nic ostatnio nie skilowałem. Nie chce mi się. Na dłuższą metę wszystko się nudzi. I ludzie jacyś tacy jakby bardziej przepisowi się zrobili - nie bardzo chcą z "do skrętu" jechać prosto itp. Coby chociaż w celach edukacyjnych sobie killnąć.
-
Od pewnego czasu zauważam spadek kultury subaru drivers. Skręcanie ze środkowego pasa w lewo itp. Kiedyś to było fajne (można zaryzykować - elitarne) auto. Teraz wystarczy kamieniem rzucić i na pewno jakieś się trafi. A Foresterów tyle widuje, co kiedyś F126p niemalże. Więc i forum robi się "typowe".
Co do meritum - gwałtowne hamowanie przed czyimś nosem uważam za nieeleganckie. Jeśli chce się wyjaśnić różnicę zdań, to proponuję jednak robić to na czerwonym świetle itp. - wyjść, podejść, wyjaśnić problem. Wtedy stwarza się mniejsze zagrożenie dla innych uczestników ruchu.
-
Honda Accord. Straszyła dwoma rurami wydechowymi i agresywnym stylem jazdy. Kierowca kozaczył. Do czasu ... Zmusił mnie skubany do skorzystania z 4 biegu. No ale jak mus to mus. Na światłach stanął na pasie obok, ale za mną Na zielonym jeszcze raz spróbował szczęścia. To jak już go nie znalazł, zacząłem się powoli toczyć. W końcu sobota - nie ma co się spinać. Kozak już jechał spokojnie. Dłuższy kawałek jeszcze jechaliśmy w tą samą stronę i przyjemnie było popatrzeć jak agresja z kogoś schodzi jak tylko trafi na szybszego od siebie. Śmieszą mnie zawsze takie cwaniaczki.
-
Starszy pan w audi TTce. Na Ostrobramskiej w stronę mediamarkt późną nocą. W zasadzie, to sam go podpuściłem, nie ukrywam. Stanął lekko z tyłu. Ruszyliśmy, ja spokojnie. Na szczęście widzę - szybko się rozpędza. No to jak się zrównał (żeby było sprawiedliwie) - pełna dzida na 2-ce. Szczęśliwie podjął wyzwanie. Już pół długości za mną. Ambitny jest i dalej próbuje. To pełna dzida na 3-ce - został już sporo z tyłu. OK - stop szaleńcom na drodze :wink: Zdejmuje nogę z gazu. Starszy pan wreszcie może mnie minąć. Ha ha ha - bidasek pewnie do tej pory myśli co to za lanos mu figla sprawił. Skręcał na shella, to mu jeszcze mrugnąłem awaryjnymi, za miłą przebieżkę.
Dobrze dojechać do domu ze świadomością, że stare pudło ma jeszcze moc
(BTW - nie wiem co za Japończyk wymyślił ten silnik, ale dzień jego urodzin powinien być ustawowo wolny od pracy. Wielki człowiek!)
[turbodziadek] ślizgające się sprzęgło po długim nieużywaniu
w Legacy
Opublikowano
A są może jakieś triki, żeby spróbować to sprzęgło rozruszać w trakcie jazdy? Początkowo myślałem, że to jakiś olej tam się dostał i po przejechaniu się problem sam minie. Niestety nie minął.