Jeżeli nie chcesz robić tego bezgotówkowo tylko wziąć godne pieniądze, które wystarczą na naprawę to możesz zrobić tak jak ja.
W 2012 roku miałem szkodę nie ze swojej winy.
Sprawca miał ubezpieczenie w MTU, rzeczoznawca wycenił szkodę na niecałe 3 tys zł.
Otrzymałem te pieniądze na konto tj tzw kwota bezsporna i walczyłem we własnym zakresie o większe pieniądze punktując ubezpieczyciela, że zaniżył stawkę roboczogodziny, do kalkulacji użył tzw zamienniki a nie ori, elementy które nadawały się do wymiany uznał że można naprawić. MTU każdorazowo nie zgadzało się z moją argumentacją.
Zrobiłem więc kalkulację naprawy w ASO, za którą zapłaciłem i później ubezpieczyciel mi tą kwotę zwrócił.
ASO wyliczyło iż naprawa u nich kosztowałaby ok 12 tys zł.
Podpisałem umowę z firmą, która specjalizuje się w walce z ubezpieczycielami (jak chcesz to mogę Ci podać namiary na PW) i oni zaczęli temat "ogarniać".
Najpierw poszło kilka pism, które MTU zlewało, więc kolejnym krokiem było skierowanie sprawy na drogę sądową.
Do materiału dla Sądu dołączona była kalkulacja ASO którą robiłem, a wartość sporu to była różnica pomiędzy kwotą na kalkulacji ASO a kwotą którą mi wypłacili czyli 9 tys zł.
Na chwilę obecną MTU podpisało z reprezentującą mnie firmą ugodą na kwotę niewiele niższą niż wartość sporu.
Jeżeli chcesz iść na drogę sądową, musisz uzbroić się w cierpliwość. Ja czekałem na finał sprawy od czerwca 2012 i dopiero w tym miesiąc (12.2014) u została podpisana ugoda.
Mi się nie spieszyło a wiedziałem, że sprawa jest do wygrania. Firmy ubezpieczeniowe tak działają i wiedzą, że wielu ludzi nie ma głowy żeby tymi sprawami się zająć jednak od jakiegoś czasu jest wiele firm które specjalizują się w dochodzeniach wyższych kwot od ubezpieczycieli. Czytajcie umowy z tymi firmami bo często ich wynagrodzenie sięga 50 a nawet 70 % uzyskanej kwoty. Moim zdaniem można znależć dobrą firmę, która zajmie się sprawą za jakieś 20%.
Mam trochę doświadczenia w tej materii. W 2012 roku miałem jednym autem 3 dzwony w przeciągu 4 miesięcy z czego ostatni to była szkoda całkowita.
Za każdym razem walczyłem o swoje i za każdym razem kwoty które otrzymywałem były wielokrotnie większe od proponowanych przez TU.
Pamiętajcie, że macie prawo do auta zastępczego do czasu wypłaty odszkodowania lub naprawy auta, że macie prawo do dochodzenia odszkodowania za szkody zdrowotne (też to z żoną przechodziłem), że macie prawo do zwrotu kosztów leczenia, rehabilitacji, lekarstw (na wszystko bierzcie faktury imienne), macie prawo do odszkodowania za rzeczy zniszczone podczas wypadku (np laptop bądź komórka). Oczywiście TU będą się przed tym bronić i pisać że wam to się nie należy i nie zwrócą tych kosztów. Uwierzcie mi zwrócą, kwestia czasu .
Mam nadzieję, że choć trochę pomogłem.