uwaga uwaga cytuję i celowo wklejam z fotką- jeśli zobaczycie tego kretyna na drodze- trzymajcie się z daleka, bo to co odstawia za kierownicą, to jakiś nowy poziom głupoty.
spotkałem dzisiaj go jak śmigałem lewym pod rondem w Katowicach w kierunku Chorzowa (z prędkością powiedzmy 'typową'), wtedy zobaczyłem go w lusterku, miał pewnie jakieś 120 na liczniku, od razu go przepuściłem jak wyprzedziłem co jechało, dalej już tylko trzymałem się za nim i obserwowałem jak do każdego auta podjeżdżał na centymetry. Jeśli ktoś się nie orientuje- odcinek DTŚ Kato>Chorzów obfituje w maruderów środkowego pasa, więc ci na lewym też często prędkością nie grzeszą, ale żeby od razu na kimś wisieć, zwłaszcza że tamten też miał przed sobą paru wolniejszych... głupota.
za silesią się zrobiło luzniej, to kierownik tego autka podbił do kolejnego auta (peugeot 607), który znów wcale wolno nie jechał i wyprzedzał kolejnych maruderów na środkowym, ale go ewidentnie impreza w bagażniku wkurzyła, więc nadepnął na hamulce (szczęśliwie trzymałem rozsądny dystans), impreza aż podskoczyła i o mało nie przywaliła w krawężnik z lewej, wyprzedziła peugeota prawym i również przy nim zahamował, dalej jechali jakieś 60-70, nie widziałem, bo sam ich ominąłem wielkim łukiem pukając się po głowie, bo szczerze przyznam pierwszy raz byłem na śląskich drogach świadkiem aż takiej agresji. No i od razu sobie przypomniałem, że ja tego inwalidę umysłowego już kiedyś widziałem...