że się wtrącę lehu - jakie pierwsze objawy z tą klimą?
mojemu SH stuknęło właśnie 160tyś, rok temu padło sprzęgło, w tym roku już 2 dosyć kosztowne awarie- wiskoza (która zmieliła część skrzyni biegów) i łożysko podpory wału (wym. całego wału, na szczęście używki z diesli są tanie jak barszcz). Trzecia usterka to była sonda lambda- chyba nic szczególnego przy tym przebiegu, natomiast wisko i wał mnie zaskoczyły i jeśli kupujesz to warto zapytać właściciela minimum o sprzęgło i wiskozę.
reszta- jak piszą poprzednicy- SLSy, rdza (zwłaszcza na wydechu), stan luzów na układzie kierowniczym, geometria.
generalnie polecam autko, jest bardzo praktyczne i wdzięczne w prowadzeniu, natomiast co do niezawodności można... się rozczarować, no ale miłość jest ślepa
na minus- 2.0 wolny ssak z reduktorem jest fajnee w lekkim terenie, spory ubaw w lesie i na śniegu, aaale na drogach to czasem okazuje się że brakuje mu ładnych 30-40 kucyków żeby sprawnie wyprzedzić ciężarówkę, więc jeśli znajdziesz wolnego ssaka 2.5 to zdecydowanie bardziej polecam, bo nie zostaniesz na światłach w tyle za fabiami z durbodieslami.