W minionym tygodniu byłem w ASO na wymianie oleju, świec itp (105tyś. km). Mechanik stwierdził, że jest do wymiany wahacz przedni, wówczas się nie zgodziłem, miałem się zastanowić. Jeszcze mnie wyśmiali, że nic nie słyszę podczas jazdy, że stuka...troszkę było mi wstyd, ale nic nie słyszałem. Pojechałem do "zwykłego" mechanika, obadał sprawę i mówi że jest wszystko ok, nie ma nigdzie żadnych luzów... Może gdybym pojechał na "ścieżkę zdrowia" to może by i co wykazało...Ale ciągle nic nie stuka, puka i dałem sobie spokój. Nie wiem co mam myśleć o tych mechanikach z ASO, może jedynie to, że już mnie tam nie zobaczą.