Witam.
Pojawił się u mnie bardzo nietypowy problem, ale od początku.
Co jakiś czas wyskakiwał mi Check engine ale po ok. 100-200 km sam gasł, a później znowu się zapalał bez żadnych innych oznak. Nie przeszkadzało mi to.
Umówiłem się na wymianę rozrządu i oleju. Brat przy odpaleniu silnika "usłyszał" stukającą panewkę. Trzeba wymienić. Po tygodniu rwania śrub i szarpaniny udało się. Na szczęście wał nie ruszony. Silnik z powrotem wsadzony, podpięty. Chodzi jak marzenie. Jazda próbna.
Pierwszy kilometr szło pięknie, aż tu nagle....
... na nierównościach zaczęły mrugać naprzemiennie kontrolka oleju w skrzyni i przycisku POWER i zaczął chaotycznie zmieniać biegi. Stwierdziliśmy, że pewnie troszkę oleju ze skrzyni ubyło przy odpinaniu od chłodnicy. Dolaliśmy ostatnie 100ml atf-u z warsztatu no i próbujemy, ale dalej to samo aż w końcu kontrolka AT OIL TEMP i POWER zgasła i skrzynia w ogóle nie zmienia biegów, po prostu przy włączeniu D startuje jakby z 2 biegu (jak w trybie zimowym). Przycisk POWER nie reaguje. Wsteczny działa, drive działa, ale bez zmiany biegów. 15minutowy reset przez odpięcie akumulatora nie pomógł. Przy włączonym zapłonie w ogóle nie świecą te dwie kontrolki. Obstawiamy, że skrzynia mogła wejść w jakiś tryb awaryjny, ale jak to porządnie zresetować. Check engine już nie wyskakuje :-) , ale nie mam biegów! FreeSSM nie pokazuje żadnych błędów na ECU, a na TCU nie mogę się połączyć. Czy mieliście podobny problem albo wiecie jak pomóc? Dodam, że do skrzyni się tylko dotykaliśmy jak odpinaliśmy od silnika.