Skocz do zawartości

Christoph

Użytkownik
  • Postów

    1464
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    3

Treść opublikowana przez Christoph

  1. Wyglada na to, ze moj listonosz z tym ogrzewaniem mial racje PS: Znalazlem fajne elektryczne auto dla siebie na codzien: Smart #3 Premium/Brabus, Zasieg do 415-455 km* Ladowanie AC 22kW. Ladowanie DC do 150-170kW. Pojemnosc baterii nie za duza, szybkosc ladowania wystarczajaca na krotkie trasy i na codzien. Predkosc max. 180kmh, co w grzecznej Austrii jest OK. Przyspieszenie 0-100: Premium ma 5,8sek. a Brabus 3,7sek, ale krotszy o 40 km teoretyczny zasieg. Pytanie, co ma dla mnie priorytet: osiagi, czy zasieg. Teoretycznie nawet „slabsza” wersja przyspiesza lepiej niz moje obecne auto Mimo iz w tej cenie mozna miec Tesle 3, Smart #3 podoba bardziej. Jestem ciekawy austriackiej premiery, bede na serwisie lub zmianie opon, przyjrze mu sie blizej. Biala wersja i pomaranczowa przypominaja mi Subaru XV z pierwszej generacji Takie auto wystarczyloby mi na 90% tras w moim profilu jazdy. Gdyby jeszcze infrastruktura ladowania nadazala za zapotrzebowaniem, nie bylo by to takie zle rozwiazanie. Teoretycznie moglbym sie przesiasc juz na wiosne. Natomiast pozostaje problem z dlugimi trasami - im dalej na Wschod tym gorzej z (szybkim) ladowaniem. Wzialem pod uwage Ionity.eu: - Ilosc punktow szybkiego ladowania, - ilosc czynnych parkow ladowania - ilosc parkow ladowania w budowie: W kolejnosci: DE, AT, CZ, PL:
  2. Audycja moze zawierac lokowanie produktu? Watek sie troche wykoleil w kierunku, ktorego nie rozumiem. Ale niech tam bedzie, co chce. Nie wtracam sie w te swiatopogladowe dyskusje. Zastanawiam sie jednak, co sklania ludzi do przesiadki na samochod elektryczny: troska o srodowisko, swiadomosc ekologiczna, czy techniczna innowacja albo rachunek ekonomiczny? Szargany ekologicznymi wyrzutami sumienia skonfigurowalem sobie auto elektryczne: Mercedes i Smart. Porownanie ceny, wyposazenia, opcji, parametrow technicznych, pojemnosci baterii i szybkosci ladowania - do zachwalanej tu Tesli - wyglada blado. Nie jestem fanem Tesli, stylistyka tych aut do mnie nie przemawia. Niestety, ale samochody elektryczne niemieckich marek nie oferuja tego, co moglo by mnie w tej chwili sklonic do zrezygnowania z diesla. Obrzydzenie bierze mnie rowniez na mysl o tych kilku modelach z wyzszej polki, ktore sa niczym innym, jak luksusowa zabawka dla bogaczy i z ekologia nie maja nic wspolnego. Chcialbym, ale nie widze alternatywy. Czekam. Chyba pora zalozyc nowy watek, cos w stylu Skoda lepsza od Subaru, ale Tesla lepsza od Skody.
  3. Zrobiliscie mi tymi Teslami pranie mozgu, albu musku. Szukam elektryka, albo hybrydy plug-in, ale takiej z grubej rury, moze tez byc bez rury. No wiec znalazlem, ale jak zobaczylem, z jakiego pulapu startuja ceny, to chyba poczekam jeszcze i kupie jako uzywany, jesli oczywiscie bateria bedzie w dobrym stanie
  4. Juz pisalem, ze moj profil jazdy bylby odpowiedni do elektryka 20-200, pare razy w miesiacu 300+. Tyle, ze na dlugie trasy, gdzie mam do dyspozycji 4-5 dni - diesel sprawdza sie najlepiej. Na dwa auta mnie nie stac i nie mam na to miejsca. Byc moze odswieze temat hybrydy Plug-in. Ladowalbym z PV - ale nie w zime i nie w nocy. Powod? Prozaiczny: Jeden dzien opadow sniegu i chaos: drogi zamkniete, zerwane linie energetyczne, powalone drzewa, brak sieci komorkowej, jedynie co funkcjonuje - kanister, pieszo na stacje, zatankowac benzyniaka/diesla i mozna jechac po zakupy. Mam PV na dachu, wiec teoretycznie moglbym ladowac elektryka… Piszecie tez, ze Tesla to dojrzala technologia - tak jest. Europejskie marki pozostaja w tyle. Nie chce Tesli, nie podoba mi sie. Chcialbym normalne auto bez tableta. Mam w biurze 2 desktopy i 3 laptopy, chcialbym po zajeciu miejsca w aucie nie musiec patrzec na kolejny monitor. Nawet Ford kopiuje to rozwiazanie:
  5. Miedzy Tesla a reszta elektromobilnosci jest dziura - koncepcja, infrastrkutura, praktyka. Tesla przoduje, dalej nie ma nic, co bylo by realna alternatywa za rozsadne pieniadze. Porsche, Audi E-Tron, Mercedes EQS, Maybach Elektro? Patrzenie na elektromobilnosc z perspektywy Tesli - do tego zmierzam: Nie ma alternatywy, a rzeczywistosc wyglada skromnie. Niestety temat dla wielu nie do przeskoczenia, zbyt pozno sie ktos zorientowal. Elektromobilnosc poza Tesla nie wyglada rozowo: zasieg, pojemnosc i szybkosc ladowania. Widzisz, to jest wlasnie to. Kupuje sie samochod elektryczny, ekologiczny, ale ze wzgledow finansowych i na ulgi podatkowe. Ile w tym ideologii i troski o srodowisko, a ile w tym polityki i ekonomii. Kupienie elektryka, ktory mialby mi zastapic diesla w calym zakresie jego uzytkowania, gdzie nie mam mozliwosci wziecia go w koszty i nie moge go odliczyc od dochodow - jest dla mnie samobojstwem finansowym. Wlasnym, uzywanym, kupionym za prywatne pieniadze, praktycznym i tanszym w uzytkowaniu jak poprzednie Subaru Levorg. Powiem tyle: wygodnym na trasy i praktycznym na codzien.
  6. Pojdziemy razem, w ukryciu mam bezworkowy odkurzacz 1600W. No i przepalilem kilka litrow E10 z dodatkiem do paliwa - bo musialem odsniezac przez 4 godziny. Moglem to zrobic lopata, ale zanim dotarlbym do konca, musialbym rozpoczac od nowa. Moglbym miec odsniezarke elektryczna na akumulator, ale PV jest pod sniegiem i musialbym uzyc brudnego pradu z wegla. Lubie elektrycznosc Elektromobilnosc tez rozumie, ale miedzy WLTP a rzeczywistoscia jest tak: Teoretycznie uzywam wygodnej technologii bezprzewodowej… … a rzeczywistosc widze na biurku: PS: Tak na marginesie: Ile kabli i jakich typow uzywa sie w elektrykach?
  7. Nie wiem czemu, ale jezdzenie Tesla i darmowe lub tanie ładowanie na Super Chargerach wywoluje tendencje do bardzo zawezonego postrzegania rzeczywistości. Teslanie wydaja sie wierzyc, ze sa najwyzsza kasta elektromobilistow. Ale skoro ich samochod zostal wystrzelony w kosmos, mozna zrozumiec, ze ich perspektywa jest z innej planety. Mnie, przecietnemu polykaczowi kilometrow pozostaje diesel ze wzgledow praktycznych i po czesci ekonomicznych. Niestety elektromobilnosc jest zbyt droga i wymaga zbyt wielu kompromisow. Gdybym mial firme, wliczylbym sobie takie cos w koszty, korzystal z ulg podatkowych, nie placilbym podatku od samochodu sluzbowego (swiadczenie rzeczowe), a na trasy pojechalbym taksowka, oczywiscie wrzucajac rachunek w koszty. Jestem swiadomym kierowca i troszcze sie o srodowisko, dbam o stan techniczny wszystkich pojazdow, segreguje odpady, unikam plastikow, oddaje zuzyte baterie do centrum zbiorki, oszczedzam energie, kapie sie w letniej wodzie, oswietlam dom w technice LED, pozyskuje prad z PV i oddaje grzecznie do sieci; mam odkurzacz 700 W. Mam pomaranczowa kamizelke, ale nie przyklejam sie jeszcze do asfaltu, bo auta stojace w korku spalaja paliwo na darmo. Czekam na swoj wymarzony samochod elektryczny, ktory bedzie tanszy w zakupie i tak praktyczny, jak moj obecny samochod z dieslem. Swieta Greto, zmiluj sie nad nami!
  8. Nie wiem, czy logistyk to idiota, czy realia sa inne. W jednym sie tylko pomylilem, chodzi o VW BUS Transporter - te jezdza na dieslach, elektryczne busy sa bardzo podobne, ale sa innej marki - mniemam ze to Peugeot/Citroen - widzialem na klapie EXPERT, z przodu zasniezone logo. Dlaczego zasieg jest taki maly? Cale te WLTP mozna sobie wlozyc w gniazdo, poniewaz te samochody jezdza z pelnym obciazeniem i jazda odbywa sie na ekstremalnie krotkich odcinkach od domu do domu. Tego czego nie rozumiem - to, ze listonosze maja obowiazek podjezdzania pod sam dom, do bramy lub furtki - inaczej firma nie odpowiada, gdyby ktos sie podknal, zlamal noge, albo uszkodzil pakiet. Paranoja, ale zamiast stanac u mnie na placu i w promieniu 30 metrow rozniesc listy, listonosz wsiada do auta, przejezdza 15 metrow i znowu wysiada. Najwiecej energii traci sie na ruszaniu z pelnym obciazeniem. Rekuperacja na takich odcinkach nie istnieje. Twoje wyliczenia mozesz zachowac dla siebie. Gdyby to bylo takie proste, swiat bylby idealny. Listonosze pracuja za dnia, w nocy Poczta sortuje pakiety i laduje samochody. Nie wiem, czy ktos juz wymyslil PV pozyskujace prad noca z romantycznego blasku ksiezyca i mrugajacych za chmurami gwiazd. Nie sadze, by tak duza firma jak Österrreichische Post AG mogla sobie pozwolic na zatrudnianie kiepskich logistykow. Konkurencja nie spi, a koszty wszedzie rosna. Problemem sa samochody elektryczne - ich zasieg, predkosc ladowania, trwalosc baterii i jakosc infrastruktury ladowania. Obiecanki w stylu "Zasieg do 350 km WLTP*" mozna sobie wsadzic miedzy bajki, bo pod gwiazdka stoi mnostwo warunkow i wyjasnien, ktory niczego nie gwarantuja, poza belkotem marketingowym. Nawet, jesli energetycznie wychodzi to taniej - zwolnienie z podatku drogowego - w regionalnym centrum logistycznym maja ponad 70 roznych samochodow i sukcesywnie przechodza na elektryczne. Dlugie trasy obsluguja jednak diesle. Listonosz potwierdzil jeszcze jedno: mianowicie, ze jesli auto nie przejedzie kilometrow i trzeba je w trakcie naladowac, listonosz na swoim gps-kagancu musi nacisnac przerwe i czas ladowania nie liczy mu sie do czasu pracy. Stad jeszcze bardziej jestem sklonny przyznac mu racje, ze lepiej sie ubrac, by nie marznac, jak stac za darmo podczas ladowania gdzies przy jakiejs budce z pradem, wiedzac, ze ma sie jeszcze pol auta do rozwiezienia, czyli bedzie robil dluzej. W mojej historyjce, nie chodzi o negowanie czegokolwiek. Wspomnialem o problemie wyniklym z praktyki, a nie teoretycznego gdybania. Wierze swojemu listonoszowi. W obecnej strategii poczty to czas na dostarczenie przesylki i ciecie kosztow, takze personalnych wydaje sie grac najwazniejsza role. Przecietny klient zamawiajacy cos w Internecie wybiera jak najtansza oferte z opcja darmowej przesylki i patrzy na najwczesniejszy termin dostawy. Czy istnieje cos za darmo i kto ponosi za to te ukryte koszty - tu trzeba sobie odpowiedzi poszukac samemu.
  9. Znam swoich listonoszy i do tej pory jezdzili dieslami Doblo, VW Bus, a potem nawet Ducato. Rano startowali, po szychcie wylaczali - diesle pracowaly praktycznie caly czas. Teraz przyszla pora na systematyczna zmiane floty: zolte Busy z zielona grafika. Cele klimatyczne, wymogi i subwencje rzadowe, bla bla bla. W lato teoretycznie powinny miec zasieg do 300 km, zaladowane po dach robia 180-220 (bez klimy, radio moze grac, szyby otwarte). Wystarcza na dwudniowa trase i dwu-/ trzykrotny zaladunek (wlasciwie doladunek paczek). Czas na ladowanie przy firmie - noc, przed lub podczas zaladunku inaczej przestoj 1-2h. Czekanie na ladowarke - niestety na calym placu jest mniej ladowarek niz elektrycznych samochodow. Stad czas ladowania jest wyznaczony, wyliczony (!) i nie wlicza sie czasu pracy, a zima zasieg znacznie spada. Im mniej oblozone ladowarki, tym lepiej, im mniej przestojow, tym lepiej dla ciaglosci ruchu. Bo wiadomo, ze czas to pieniadz. Poczta (w Austrii) goni za konkurencja jak DPD, DHL, UPC. Listonosze to dzisiaj raczej dostarczyciele przesylek - z calymi aplikacjami i systemem na wzor DHL - smsy, pocket tracking - GPS i wysrubowanymi terminami. Kto dzisiaj posyla listy prywatnie, jesli jest WhatsApp, E-Mail i digitalizacja. Ile rzeczy zamawia sie w Internecie? Poczta musiala sie otworzyc na handel online i dostarczanie pakietow. Dlatego te slogany w stylu: Jesli pewnie i szybko, to z poczta; albo: Dostarczamy twoja przesylke CO2-neutralnie! Czas to pieniadz, a zmiany klimatyczne to tez pieniadz i polityka. Kto nie gra w ta gre, ten nie sprzedaje. Tak samo jak Black Week itp. Also, zanim napiszesz, ze to bujda, zajrzyj „od kuchni”, pogadaj z listonoszem jak z czlowiekiem. Ja im wierze.
  10. Paczke otrzymalem. Listonosz przyjechal elektrycznym dostawczakiem ubrany jak na wyprawe w gory. Podpisuje, odbieram i nawiazuje sie krotka rozmowa: - Fatalna pogoda do jazdy dzisiaj. Masz chociaz elektryczne ogrzewanie w tej elektrycznej skrzynce? - Ogrzewanie jest, ale nie uzywam, bo za duzo pradu zzera i trasy nie zrobie! Trzeba sie ubrac, nie wlaczac ogrzewania i wtedy do konca dniowki pradu wystarczy! Bez komentarza.
  11. To akurat te dwa dni, kiedy jestem trzezwy, normalnie bym nie zauwazyl Troche jednak poczekam, bo chcialbym bordowej, ciemnoczerwonej tarczy i werk ze sprezyna krzemowa Powermatic 80 SI.
  12. Mam hopla na punkcie lat 70/80. Jak wczesniej ich nie cierpialem, tak teraz coraz bardziej podobaja mi die „kwadracioki“ - TV Screen, Square, Tonnaeu, Heritage, Vintage i cale te szalone zegarki z tamtych lat. Stad w mojej kolekcji G-Shock Full Metal Square, Wave Ceptor i Ediffice - oczywiscie kwadratowe. Niedoscignionym wzorem pozostanie TagHeuer Monaco, ale ostatnio wpadl mi w oko ten zegarek i juz sie slinie
  13. Ceny austriackie - co zaczyna sie od tych €60.000? Cena startowa Hyundaia Ionic5 - w wersji Long Range z AWD; oraz Kia EV6 AWD; lepsze wyposazenie €65.000, Hyundai Ioniq 6 - to odpowiednio €62-67 tys. Kia EV9 - €69.000 - Cena startowa (!). Z tego pulapu cenowego startuje rowniez E-Bulli, czyli VW ID.BUZZ, wersja pro od €70.000 tys; ID.7 limuzyna - od €60.000; wersja Pro startuje od €75.000. Mowimy tu o aucie w stylu Passata z tylnym napedem. €60.000 - starruje Mercedes EQE300 z tylnym napedem; EQE350 - od €73.000; EQE350 4Matic od €76.000; EQE500 4Matic - od 90.000; AMG-EQE 43 4MATIC od €106.000. Jak to w MB bywa w zaleznosci od dodatkowych opcji i pakietow - latwo przekraczamy €120.000 a nawet dwukrotnosc wersji bazowej. Male modele SUV - EQA od €50.000; EQB od €55.000; EQC od €83.000. Audi E-Tron wychodzi podobnie. Luksusowe zabawki. --- Mam na dachu PV od 3 lat i zanim sie splaci o minie jeszcze 10-12 lat. Obecnie zima w instalacji pod sniegiem produkcja pradu spada do zera. W cieplym okresie roku instalacja wspomaga gospodarstwo w znacznym stopniu, ale tu jestem umiarkowany optymista. Chcialbym wykorzystac PV do ladowania auta. Jak? W nocy nie ma slonca, a w ciagu dnia jedno i drugie auto jest zazwyczaj w drodze. Zainwestowac w baterie dla mozliwisci zmagazynowania energii? Kolejny wydatek, byc moze oplacalny w dluzszej perspektywie. Mam czas, przemysle. Jestem otwarty. Ekologia tak! Ale oplacalna tzn. do zaplacenia przez zwyklego obywatela.
  14. Kupilbym elektryka, bo i tak w niedalakiej przyszlosci bede do tego zmuszony. Rozgladam sie, czytam, porownuje modele i z mojej perspektywy zastanawiam sie nad jednym: Czy stac mnie i czy oplaca sie wydac €60.000 - €120.000 na elektryka jako drugi/trzeci samochod w rodzinie, budowanie wiekszego garazu lub wiaty za €XX.000, inwestowania w instalacje PV za kolejne €XX.000 i WallBox za kolejne €X.000, by ladowac w domu i korzystac z „zalet” podatkowo-ubezpieczeniowych i liczac na „oszczednosci paliwowe” w porownaniu do diesla czy benzyniaka? Splaci sie to, oplaci sie to? Jaki jest sens ekonomiczny takiego rozwiazania? Tani elektryk nie zastapi auta na trasy i pozostaje utrzymywac i garazowac dwa pojazdy. Drogi luksusowy elektryk przydatny na trasy jako podstawowe, jedyne auto? Sprzedac diesla i zastapic, ale czym? Pozostajac przy marce: Mercedes EQE to nie jest praktyczne kombi, kosztuje krocie, ale to bylby w tej chwili jedyny samochod, ktory mi sie podoba i ktory moglby w przyblizeniu probowac zastapic to uniwersalne auto, ktorym obecnie jezdze. SUVy elektryczne to dla mnie przerost formy nad trescia. Mniejsze auto, np. Hyundai Ionic 5 odpada ze wzgledu na mikroladownosc - w trasy z kompletem pasazerow i bagazem nim nie pojade. Na codzien w 2 osoby bylby OK i tez mi sie podoba, tak samo jak Smart #1 oraz VW E-Bulli ID.Buzz, ale nie ma AWD i ma Vmax 145km/h. Dlaczego nie „tanszy” elektryk? Mimo miejsko-podmiejskiego profilu jazdy na codzien 20-200 km, kilka razy w roku robie trasy 650-1100 km w jedna strone. Zaden problem, ale na krotki pobyt i powrot mam tylko 4-5 dni, wiec kazdorazowe podzielenie trasy na dwa dni nie wchodzi w gre. Przy umiarkowanym tempie robie trase ponad 1000 km z kilkoma postojami w max. 12h-14h. Jazda dieslem kosztuje mnie 4,8 - 5,6 (latem z klimatyzacja) i 6,0-6,5 l/100 km (zima z webasto). Zasieg 1000-1200km, tankowanie trwa max 5 Minut. Mam komfort i wolnosc w planowaniu trasy, krotkie postoje planuje na rozprostowanie kosci, kawie i toalete, zazwyczaj wszystko na raz, co trwa 15-25 minut i nie wydluza extremalnie czasu podrozy. Zatankowane auto czeka na mnie i jest w kazdej chwili gotowe do jazdy. Elektryk na codzien, tak, pod warunkiem, ze masz mozliwosc ladowania w domu z taniego pradu. Ale jak nie masz tej mozliwosci? Ladowanie publiczne, szczegolnie w trasie przy autostradzie - za ile? Przy tak roznych taryfach: €0,35 - €1,25 za kWh i zuzyciu pradu 20-30 kWh na autostradzie pytam o oszczednosci w kosztach podrozy. W podrozy ma dla mnie znaczenie komfort i czas, dlatego koniecznosc czestego ladowania, planowania i wymuszonych postojow oraz ciaglego porownywania taryf przy stacjach ladowania mnie nie bawi. Elektrykiem mozna robic trasy pod warunkiem dojrzalej infrastruktury - chce ladowac w miejscu, gdzie robie przerwe, a nie robic przerwe w miejscu ladowania. Na zachodzie Europy nie wyglada to zle, ale wybierajac sie na wschodnia scianie Polski przy granicy pytam, czy znajde ladowarke w miejscu docelowym, czy musze jeszcze nadlozyc kilkadziesiat kilometrow przed dotarciem do celu, aby gdzies naladowac auto, by miec zapas energii na spontaniczny wyjazd z zadupia i poruszanie sie lokalne, np. zakupy lub zwiedzanie? Czy moja karta/taryfa do ladowania bedzie akceptowana na ladowarce, czy mam zasieg na smartfonie, by polaczyc sie z internetem i zarejestrowac sie w kilkunastu aplikacjach, wprowadzic numer karty kredytowej i jak dlugo bedzie to trwalo az zaladuje sie auto? Tak, mozna wypozyczyc diesla na dlugie trasy, ale chyba nie za darmo??? A i zatankowac trzeba! I czy bedzie co wypozyczyc po 2035 roku? Na cztery dlugie trasy w roku nazbiera sie tych dodatkowych kosztow na tyle, ze ciagle sie jednak zastanawiam, czy oplaca sie sprzedac diesla i przesiadac na elektryka. To sa moje dylematy. Gdybym znal odpowiedz i wiedzial, co sie oplaca, a co sluzy rzeczywiscie srodowisku, a co zielonej propagandzie, dokonalbym pewnie zdroworozsadkowego, swiadomego wyboru. W mojej sytuacji jeszcze za wczesnie. Uzywanie dluzej obecnie kilkuletniego samochodu i utrzymywanie go w nienagannym stanie technicznym wydaje mi bardziej sluzyc srodowisku, nie tylko mojemu portfelowi. Jak sie moje auto albo auto mojej pani zuzyje, ja z pewnoscia kupie jeszcze diesla, moze nawet hybrid, a ona byc moze przesiadzie sie na malego miejskiego elektryka na dojazdy do pracy i do miasta. Ten ktory sie jej podoba i bylby rozsadnym kompromisem miedzy cena, zasiegiem i szybkoscia ladowania oraz mozliwoscia przewozu czegokolwiek kosztuje obecnie €40.000-45.000. Spalinowy porownywalnej wielkosci ok. €25.000. I chyba to cena mnie najbardziej przeraza i odpycha od przesiadki. Sprzedanie dobrego samochodu spalinowego i wydawanie kilkudziesieciu tysiecy euro, czy kilkuset tysiecy zlotych, na elektryka, aby zaoszczedzic co? setki, tysiace w roku? Zeby nie bylo. Kibicuje elektromobilnosci i temat mnie interesuje, chce rozwoju w tej dziedzinie. Ale oczekuje komfortowego duzego samochodu na trasy w rozsadnych pieniadzach, a nie luksusowej zabawki. Potrzebuje nie 600 KM i 300 km, tylko 300 KM i 600 km, takze zima i na autostradzie. Chce do tego przejrzystosci w taryfach pradowych, chce szybkiego, latwo dostepnego i bezproblemowego ladowania. Oraz prawa wyboru po 2035. Tyle przemyslen, bo jednak zglebiam temat. Niech kWh lub E10 i B7 bedzie z wami!
  15. Pisze w drugim poscie, zeby nie bylo zbyt dlugo. Polecilbym Casio Duro, nawet jego nastepce, albo cos z Casio Ediffice: Osobiscie przysiegam na tego prostego Citizena (opisywany juz w watku): Solidny i niewymagajacy zegarek: bardzo dokladny werk Eco-Drive - Solar z dluga rezerwa chodu, swietna luma, WR100, zakrecany dekiel, mineralne szklo, pasek 20 mm. Przejrzyj wspomniany przeze mnie post, temu zegarkowi pasuje tyle paskow, ze chyba musialbym miec osobna szafke na te paski. Nie da sie ukryc, ze Citizen to moja ulubiona marka z japonskich, ale warto sie przyjrzec ofercie, bo jako zegarki na codzien nie maja sobie rownych. Moje trzy propozycje - wystepuja w wielu wariantach. Citizen BM8470-11EE - Pasek 22mm Citizen Chrono CA7028-81L - pasek 22mm Citizen BM8560-29EE - Pasek 22 mm
  16. No i to jest jakas konkretna wskazowka. Da sie cos znalezc w tym budzecie i z tymi wymaganiami. Jesli chodzi o paski uniwersalne, to jest to najrozsadniejszy wybor, bo sklepow z paskami jest od groma i jest co wybrac. Podczas szukania najwazniejsze sa rozmiary koperty i rozstaw uszow koperty: 22 mm lub 20 mm - tu oferta paskow jest najwieksza. Osobiscie rezygnuje z zegarka, jesli ma niestandardowy rozmiar paska, np. 19, 21, 23 mm. To tylko komplikuje dobor paska i powoduje, ze te juz przez nas posiadane nie moga byc wykorzystane. Chyba najlepsza rekomendacja i recenzja Casio Duro, jaka czytalem. Podpisuje sie obiema recami i calymi 66 klawiszami i TouchBarem Casio Duro to naprawde solidna opcja i sam bym ja polecil. Co do GWG-100 - to juz w tym watku wspominalem ten zegarek, bo mialem go - dostalem jak prezent juz uzywany przez kilka lat. U mnie zegarek przezyl budowe u szwagrow, praca koparka, wiazanie zbrojenia, lanie betonu, ciecie cegiel i prace koparka i cioranie w deszczu. Na pamiatke, ze sie dzielnie sprawowal kupilem nowe szklo, koperte i pasek. Wymiane komponentow powierzylem zegarmistrzowi - przede wszystkim chodzilo o szklo i uszczelnienie modulu. Do tego zakupilem rowniez swierze uszczelki i srubki. Po zlozeniu komponentow zegarmistrz wykonal test szczelnosci i wszystko gra. Z zegarka zrobila sie nowka i przeszla na reke mojego brata. Teraz zegarek ma sie okazje wykazac w innej branzy Luminox, Victorinox, ciekawe zegarki i calkiem solidne. Natomiast jest jeden szczegol, ktorego nie mozna przeoczyc w wypadku japonskiej trojcy: wlasne oraz dopracowane latami kwarcowe werki, rowniez w Eco-Drive, Solar, Tough Solar.
  17. Czyli chcesz Outbacka 2.nie-ASO Wilderness z obnizonym zawieszeniem, zestawem kolorowych felg i spojlerami, boxem dachowym, aha i elektro 1. Budzet 2. Rodzaj werku - kwarc, solar, RC, automatik? 3. Przeznaczenie zegarka - ma wygladac na sportowy, czy ma byc sportowy, klasyczny czyli analogowy, czy klasyczny o stonowanej klasycznej stylizacji? 4. Latwa wymiana paskow - musza pochodzic od producenta zegarka, czy moga byc uniwersalne. Tak dla wywolania burzy mozgow (bez patrzenia na budzet). Mnie sie podoba cos takiego Maurice Lacroix Pontos Diver: Plus jest taki, ze zegarek ma tradycyjna budowe i mozna mu zalozyc dowolne paski pod 22mm - dla ulatwienia mozna kupic paski z systemem szybkie zmiany - easy-click (Easy Change, Quick Release, Quick Pins itp). np. Hirsch lub Meyhofer. Duzo ciekawsza opcja niz kupowanie oryginalnych i drogich paskow od producenta zegarka. Napisz, wklej zegarek, ktory ci sie podoba, a my poszukamy opcji.
  18. Odnosnie obowiazywalnosci normy Euro 4: Od 1.01.2005 - Euro4 obowiazuje producentow dla homologacji nowych pojazdow. Od tego momentu kazdy nowoprojektowany pojazd/model musial spelniac te norme, aby otrzymac homologacje i dopuszczenie do ruchu. Od 1.01.2006 - Euro4 obowiazuje kazdy (homologowany i dopuszczony do ruchu) noworejestrowany pojazd. Od tego momentu kazdy nowy pojazd, aby zostal poraz pierwszy zarejestrowany (pierwsza rejestracja), musial spelniac norme Euro 4. Producenci wiedza o wprowadzanych Euro-normach duzo wczesniej: nowe wymagania i data ich obowiazywalnosci sa przeciez oficjalnie publikowane z uprzedzeniem, aby producenci mieli czas na dostosowanie sie do tych zmian. Projektowanie i wprowadzenie nowego modelu samochodu/silnika wymaga czasu, dlatego koncerny samochodowe nie czekaly do Sylwestra 2004 z opracowaniem nowego silnika, lecz dzialaly duzo wczesniej tak, aby nowy pojazd spelnial wymagana homologacyjne juz przed ostateczna data i potem mogl byc sprzedawany i dopuszczony do ruchu zgodnie z nowa obowiazujaca norma. Jesli wiec jakis model samochodu byl projektowany, np. w 2002/03 - producent staral sie o homologacje z norma Euro4 jeszcze przed uplywem 1.01.2005, tak aby jego auto moglo byc sprzedawane i zarejestrowane rowniez po 1.01.2006. Niedostosowanie sie do norm skutkowalo wycofaniem modelu/silnika z oferty. Stad logiczne jest, ze czesc pojazdow spelniala/byla przygotowana na norme Euro 4 na dlugo przed tym, zanim ta zaczela obowiazywac.
  19. Werk 4R35 ma rowniez mozliwosc recznego naciagu. Sprobuj przed zalozeniem zegarka nakrecic werk 10-15 razy koronka i zobacz jak bedzie wygladala dokladnosc chodu. Jesli 8h to za malo do pelnego naciagu (np. praca biurowa) - po naciagnieciu recznym poprawi sie dokladnosc lub zmniejszy sie strata. Mam dwa zegarki z 4R15 i 4R35 oraz dwa z 6R15 - podwojna cena, podwojna frustracja. To nie sa zegarki to codziennego, calodniowego noszenia. Optycznie sa swietne, ale szlag mnie trafia, jak podczas noszenia traca czas. lub przyspieszaja na tyle, ze trzeba je czesto korygowac. Miyota serii 9000 - mam wieksze zaufanie niz do werkow seiko.
  20. Tanie Seiko maja tolerancje od - 20 do +40 sek. na dobe, czyli z dziesiecioma czy pietnastoma sekundami na minusie jeszcze sie mieszcza w granicach tolerancji fabrycznej Mam uraz do Seiko od dluzszego czasu - kaprysne werki i nieprzejrzystosc modelowa oraz mnogosc sztucznie utrzymywanych serii limitowanych. Chcialbym Grand Seiko Snow Flake, ale z moim szczesciem to pewnie by chodzil -1 sek/ miesiac i to by mnie doprowadzilo do frustracji j depresji Casio tez pojechalo z cenami, ze zamiast G-Shocka w metalu mozna kupic dobrego szwajcara, np. Atlantic.
  21. Moj zegarmistrz jak mnie widzi dojezdzajacego do niego z daleka, to spuszcza zaluzje i wypuszcza psy, bo pewnie mu znowu wioze zegarek do regulacji i bede marudzil, ze Seiko mi sie spoznia o 1,5937 sek . Nie masz pojecia, jaki jest szczesliwy, odkad kupilem Citizena RC i G-Shocki i przestalem walczyc o kazda sekunde w zegarkach mechanicznych. Jedna sekunda nie czyni roznicy, dwie tez nie, a nawet trzy, pod warunkiem, ze to na plusie Jedyny zegarek, ktory ustawiam dwa w roku przy okazji zmiany czasu i nie koryguje, to ten ma piecu elektrycznym w kuchni. Mimo tego jeszcze nie przegotowalem makaronu i nie spalilem steka Co do tej tendencji do spozniania: w zegarku mechanicznym rosna opory wraz ze starzeniem sie olejow na skutek tarcia. Wiekszosc werkow typu Eta 2824-2, Selita SW200 fabrycznie ustawiona jest na +7 - +10/24h i w trakcie chodzenia powoli sie ta roznica zaciera. Doswiadczony zegarmistrz tez ustawia na plusie pewien margines, tak by zniwelowac roznice chodu przez prace zegarka w ruchu i roznych pozycjach, badz przy niepelnym naciagu.
  22. Te male G-Shocki sa solidne, ale przeznaczone dla „slabych” lub „cienkich” w lapie W sam raz dla mnie
  23. Gdzies czytalem w instrukcji, ze Casio RC (bez BT) wykonuje do 4-5 prob polaczenia noca: 1:02, 2:02, 3:02, 4:02 i 5:02. Zalezne od strefy czasowej, odleglosci od nadajnika i stabilnosci sygnalu. Jesli aktualizacja sie powiedzie, to pozostale proby odpadaja a na wyswietlaczy mamy RCVD i potwierdznie Get Data i godzina, np. 2:04. Mila rzecz w kwarcach, ze sa duzo dokladniejsze i bezproblemowe w noszeniu. Biore zegarek, ktory mi akurat pasuje do okazji czy ubioru, bez zbednych procedur ustawiania, nakrecania i korygowania daty. Wszystkie zegarki mechaniczne ustawiam naturalnie do zegara atomowego. Jak maja tendencje do przyspieszania chodu, to zostawiam je i koryguje raz na tydzien lub dwa - te kilka sekund na plusie nie gra dla mnie roli. Jak sie nie uda na czas zsynchronizowac i ustawic idealnie wskazowek, to te kilka, kilkanascie sekund straty to nie tragedia, bo wiem, ze zegarek nadrobi to podczas noszenia. Natomiast dostaje fobii, jesli zegarek traci czas, czyli spoznia o kilka sekund na dobe. Jedyne, co pomaga, to ustawienie go o minute do przodu i obserwowanie jak roznica czasu maleje. Jak zejdzie mi do zera - zazwyczaj biore inny zegarek, a ten laduje w skrzynce i nie mam ochoty na niego patrzec. Troche to tak, jakby z opony uciekalo powietrze. Chcesz miec idealnie 2,5 bara, a po tygodniu masz juz 2,2, a za dwa 1,8. Upuscic jest latwiej jak dopompowac PS: cisnienie w oponach tez sprawdzam regularnie
  24. Citizeny maja sensor do odbioru fal radiowych na godzinie 9:00. Casio chyba na 12:00. Nie zwrocilem uwagi, na ile robi to roznice, jak odlozony jest zegarek. Dla Europy sa dwa nadajniki: - DCF77 - Niemcy (Mainflingen na poludniowy wschod od Frankfurtu). - MSF - Anthorn / Cumbria UK. Wedlug instrukcji oba maja zasieg ok. 1500 km. Z Austrii mam blizej, niz z centralnej lub wschodniej Polski. Z doswiadczenia wiem, ze Citizeny szybciej lapia sygnal radiowy od Casio w ciagu dnia, jesli wywolam funkcje manualnej aktualizacji, np. po zmianie strefy czasowej. Przy silnym sygnale Casio potrzebuje od 2 do 10 Minut. Przy slabym sygnale moze to potrwac do 20 Minut. Wszystkie Casio i Citizen maja problemy, jesli zegarek zostawie na rece na noc podczas snu. Lapia sygnal w 30-40%. Dlatego odkladam je na noc na parapecie. Wyjatkiem jest plastikowy retro-kanciasty Casio Wave Ceptor WV-59 - Multi Band 5 - ten lapie sygnal w 99% bez wzgledu na to, gdzie go odloze, czy w nim spie, czy mi spadnie z nocnego stolika pod lozko. Drugi to plastikowy G-Shock GW-M5610 - ten radzi sobie lepiej z nocnymi przygodami. Jesli juz jestesmy przy zakrecanych deklach, to nadmienie, ze w Citizenie zegarki RC nie maja zakrecanych dekli, lecz cienkie i plaskie, wciskane. Byc moze ma to znaczenie dla odbioru, przewodnictwa sygnalu, ale kto tam wie. Casio G-Shock Square GMW-B5000 maja czestszy problem ze zlapaniem sygnalu przy tym samym oknie, gdzie Citizeny potrzebuja paru minut. Na szczescie jest BT i smartfon - aktualizacja do 4x/24h - 0:30, 6:30, 12:30 i 18:30 (+ 2 Minuty przesuniecia dla kazdego nastepnego zegarka zarejestrowanego w aplikacji ).
×
×
  • Dodaj nową pozycję...