Skocz do zawartości

tojaro

Nowy
  • Postów

    26
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez tojaro

  1. mało finezyjną, hiszpańską, z awd, i od roku nie wyłem na warsztacie bezcenne
  2. pewnie pechowy, nie wiem, nie znam się, widocznie mam i miałem samochody inne niż "wszystkich marek". Połowa listy to drobiazgi to dobre... a wie kolega ile te drobiazgi kosztują, gdyż z uwagi na legendarną bezawaryjność i udział procentowy na rynku polskim nie da się tego naprawić poza ASO no kolekcjonujemy podpicia w książce serwisowej nawet w tak wiekowym aucie?
  3. Od roku jestem szczęśliwym nie posiadaczem SBD. Do dziś nie wiem jak tak mogłem się pomylić i dać narazić na tak dużą stratę finansową, która nie jest w stanie odmienić mojej oceny - mimo świetnej trakcji i wygody podróżowania. Legacy MY10 był kupiony i serwisowany pomimo horrendalnych cen i małej dostępności serwisów wyłącznie w ASO. W trakcie eksploatacji tej niesamowitej marki, niemalże bezawaryjnej ja chyba wyjątkowo miałem takie: uszkodzony panel sterowania radiem z kierownicy, uszkodzony przekaźnik świateł przeciwmgielnych, wypalone odbłyśniki kloszy reflektorów głównych, awaria zasilania ksenonów, spalenie się dwóch silników składania lusterek zewnętrznych, zapieczone świece do rozwiercenia i wymiany, do wymiany przekładnia kierownicza, do wymiany sprzędło i koło dwumasowe, niewypalony filtr dpf (choć samochód robił same długie trasy) - myty i płukany, po zalaniu olejem padła turbina, no i na koniec nieszczęść wymiana short blocka. Kupiłem i odsprzedałem w ASO z gigantyczną stratą niemniej już nie zastanawiam się, czy jutro samochód awarii mieć nie będzie. W tym samym czasie eksploatacji inny japończyk - mitsubishi lancer nie kosztował mnie poza olejami i filtrami - dosłownie nic i 11 rok jeździ bez kłopotów. Tak czy siak, nigdy nie wejdę ponownie w tą markę za: awaryjność bezawaryjnej marki, drogi i mało dostępny serwis, wysokie koszty części zamiennych oraz bardzo wysoką stratę przy odsprzedaży. Tylko ja miałem takiego pecha?
  4. Koledzy, walenie, stukanie przy skręcaniu, serwis autoryzowany zdiagnozował wymianę - cena nie do przyjęcia. Firmy zaprzyjaźniona u miejscowego mechanika nie opanuje regeneracji. Stąd pytanie: kto wie u kogo, robił, poleca Subaru Legacy 2.0 D, V gen., 2009
  5. A już myślałem, że tylko ja mam pecha z moim legacy MY10 - mam starszego o dwa lata lancera i świeci znakomicie - tu masakra. Pewnie trzeba wymienić odbłyśniki - tylko pytanie: w kujawsko-pomorskim ktoś wie gdzie?
  6. Finał. Nic się nie dało naprawić = wymiana całego mechanizmu wraz z lusterkiem (tylko osłony zostały stare) + brak nerki inwestora
  7. u mnie przycisk po lewej stronie kierownicy tuż przy manipulatorze od lustrek za radą jadę szukać elektromechanika, może uda mi się nie sprzedawać nerki
  8. Uczony w mechanice nie jestem, więc się podpytuję - bo niestety ceny w ASO zabijają a wiem, że lubią skubnąć na czy się da. Ostatnio dzięki własnemu zakupowi sprzęgła i dwumasy zaoszczędziłem ok. tysiąca.
  9. Witam, kilka dni temu w moim Legacy V 2.0 nie otworzyło się po zamknięciu lusterko zewnętrzne pasażera. Słychać nieustającą pracę silniczka i to na tyle. Pojechałem do najbliższego serwisu subaru aby obadać sprawę. Diagnoza - spalony moduł automatycznego składania lusterek, koszt 900 PLN netto. Pytanie: da się to taniej kupić i gdzie szuka. Czy beczeć i płacić w ASO? Ma ktoś propozycje?
  10. Subaru Legacy 2003-2009 z ostatniego AMiS - już w wersji do poczytania: http://www.auto-motor-i-sport.pl/testy/uzywany-auta-uzywane-Subaru-Legacy,18781,1
  11. Oj, w styczniowym numerze AMiS zaszaleli: na stronie 28: Pierwsza jazda. SUBARU OUTBACK MY2015, Duży prześwit, duże koła, duże wnętrze i napęd 4x4 a na 94 w dziale Okazje rynkowe. SUBARU LEGACY Model z lat 2003-09 no i oczywiście reklama Forestera - ta z suberiady w Gruzji
  12. .... rozumiem, że mogę uznać to za odpowiedz na moje pytanie? Jeśli tak, bardzo dziękuję - tego właśnie oczekiwałem. Dyrekcji dziękuję - będę jeździł spokojniejszy.
  13. jest jeszcze ubezpieczenie od LLoyda proponowane przez ASO Subaru również na używane, np wariant złoty do przebiegu 100 tys. i 5 lat lub srebrny do 150 tys. i 10 lat - ja szarpnąłem się srebrny.
  14. Myślałem, że temat będzie wyciszany, a tu proszę - wysyp nowych postów w tym Dyrekcji. Z góry przepraszam, na suberiadach nie bywałem, piwa na imprezach z forumowiczami nie piłem - tak więc nie za wiele wiem. Czytam od jakiegoś czasu forum, oczywiście i ten wątek i się zastanawiam czy można się z niego coś dowiedzieć? Mieszają się tu rożnego rodzaju informacje: z autopsji, z zasłyszenia, z niewiedzy, z wredoty itp. Problem z silnikiem jakiś jest - nie byłoby prawie 1400 postów na ten temat. Nie byłoby zapewne też i komentarzy w prasie - choć Niemcy muszą zapewne z nienawiści do Japonii po prostu kłamać. Co mnie zaskoczyło - to obecność Dyrekcji - na innych forach nie widziałem. Rozumiem, że z powodów biznesowych wiele spraw nie można poruszać, ale z drugiej co daje pisanie bez konkretów. Bo jak inaczej można nazwać te 53 strony jak nie próbę otrzymania wyjaśnienia. Rozumiem, że muszę uznać: że to siła wyższa albo: Sorry taki mamy kraj. Jaki rynek, tacy klienci, takie federacje ochrony konsumentów i takie prawa sprzedających. Wyżej kija nie przeskoczymy z prawie nie zauważalnym w procentach rynkiem Naszej marki w Polsce. Taki wynik zapewne wpływa i na nas konsumentów. Ekonomia jest w tym wypadku nieubłagana. I dlatego miast usłyszeć od Dyrekcji co jest grane - przecież się szczyci, że utrzymuje forum - zdementować natłok informacji, który jak widać po ogłoszeniach wpływa na sprzedaż aut tej marki z tym silnikiem, nie otrzymamy nic co mogłoby zaszkodzić Firmie. Stąd też każdy przypadek inny, załatwienie zależy od, itp itd. Brak regulacji prawnych i ochrony rynku daje takie możliwości. Dobrze, że choć dzięki forum się dowiedziałem, że problemy są, mogą się też i nie pojawić... szybko. Brak oficjalnej odpowiedzi w sprawie kłopotów w silnikiem - nie piszę specjalnie "wady", gdyż to już pojęcie wymagałoby komisji, biegłych, rozpraw sądowych itp. - to brak kłopotu, przyznanie, że jest problem, zrodziłoby niepowetowane szkody finansowe. A tak jest spoko. Jednym pomogą, innym nie... Tak więc kończę wywód i teraz prywata: do Dyrekcji, którą rozumiem, ale ja chciałbym jeździć spokojniej Czy fakt, że zakupiłem w ASO używany wóz wiadomej marki i z wiadomym silnikiem, który sprzedawany był jako: "serwisowany i kupiony w ASO", że jako nowy właściciel, kolejny książkowy przegląd zrobiłem w ASO predysponuje mnie do spokojnej jazdy, gdyby ów problem i mnie trafił? Czy to, że wcześniejszy właściciel opuścił ostatni przegląd mnie dyskwalifikuje i lepiej oszczędzać pieniądze na silnik omijając serwis? W związku z prywatą odpowiedz udzielona mi na priva uznam za satysfakcjonującą. Ale o jakąś poproszę
  15. oj, Złomnik poleciał po krakowskiej dyrekcji - trzeba przyznać, że coś w tym jest
  16. tojaro

    Forester vs Outlander

    Trochę dużo wśród wypowiedzi ogólników, czarów i wiadomości z gazet. Za 110 można mieć Miśka w ropie z co prawda nie tak dobrym napędem jak Subaru ale nie mieszkamy w Irkucku. Misiek nie jest to może finezja francuzów czy porządek Niemców - ale ma japoński rodowód i podyskutujmy może o serwisie... Co się psuje i ile kosztuje - tu kolejne punkty dla Miśka. Dla mnie jeździ OK, jest mega pojemny, ciekawszy wewnątrz niż Leśnik a po tegorocznym lifcie i z zewnątrz tak nie szpeci. Gdybym stał przed wyborem kupiłbym Miśka. Mam co prawda Lancera, ale od siedmiu lat śmiga że aż miło, widzę co wizyta w serwisie co naprawiają użytkownicy tej marki - dużo tego nie ma.
  17. cichutko od siebie... niestety/stety (czas pokaże) z kosmosu się urwałem, czytając wyłącznie prasę drukowaną kupiłem Subaru z boxer problem. Uznałem, że jeśli silnik jest w ofercie w całej Europie, to takiej masakry nie ma. No i później szukając jakiś drobnych informacji eksploatacyjnych trafiłem na forum... no i zgroza. Siwieję co otwieram, codziennie sprawdzam komu padł - w sumie chyba nikomu - ale uparty jestem i sado maso też - więc sprawdzam nawet w Święto Zmarłych... wiedza to do potęgi klucz. No i się zastanawiam, czy oczadziałem kupując używkę za taką kasę - przecież mogłem wiele innych, nowych za tę kasę. No ale ja kupiłem z salonu - tam mnie na pewno nie oszukali i szmelcu nie sprzedali. Tak czy siak, forum zamknąć za defetystyczne nastawienie, ono napewno zniechęca.... tych co lubią internet czytać przed zakupami.
  18. http://moto.trojmiasto.pl/Subaru-Outback-Zawsze-pewny-siebie-n84545.html a najmilsze są komentarze, dziwnie znajome
  19. tojaro

    felgi, opony

    Na forum ogólnym olewka, może na tym ktoś doradzi? Przymierzam się do zakupu zimówek plus felgi do Legacy V ... ale mam informacyjny zamęt jakiego rozmiaru felgi i opony? Z katalogu wynika, że w modelu występują poza 18", które mam, takie konfiguracje: felgi 7,5Jx17 + opony 215/50 R17 91V oraz felgi 6,5JJx16 + opony 205/60 R16 92H, jeśli by dać wiarę w informacje z katalogu to tylko nie wiem jakie powinno być odsadzenie i otwór centralny? No ale wchodzę na stronę lidera sprzedaży opon, używam funkcji doboru np. opon do modelu i wychodzi mi coś innego: ... że oryginalny rozmiar opon to 205/55 R16 a opcjonalnie można zastosować: 215/60 R16; 215/45 R17.... tak więc coś się tu nie zgadza i stąd moja prośba do forumowiczów, jakie wartości są prawdziwe i ewentualnie, który duet na zimę w trasę będzie najlepszy (obecnie na Miśku mam 16" i jest OK). Z góry dziękuję za pomoc
  20. Przymierzam się do zakupu zimówek plus felgi do Legacy V ... ale mam informacyjny zamęt jakiego rozmiaru felgi i opony? Z katalogu wynika, że w modelu występują poza 18", które mam, takie konfiguracje: felgi 7,5Jx17 + opony 215/50 R17 91V oraz felgi 6,5JJx16 + opony 205/60 R16 92H, jeśli by dać wiarę w informacje z katalogu to tylko nie wiem jakie powinno być odsadzenie i otwór centralny? No ale wchodzę na stronę lidera sprzedaży opon, używam funkcji doboru np. opon do modelu i wychodzi mi coś innego: ... że oryginalny rozmiar opon to 205/55 R16 a opcjonalnie można zastosować: 215/60 R16; 215/45 R17.... tak więc coś się tu nie zgadza i stąd moja prośba do forumowiczów, jakie wartości są prawdziwe i ewentualnie, który duet na zimę w trasę będzie najlepszy (obecnie na Miśku mam 16" i jest OK). Z góry dziękuję za pomoc
  21. dużo filozofowania, aczkolwiek kiedyś czytałem, że nie powinno się przejmować tym, na co nie ma się wpływu. Tylko... to ja się wpędzam w kłopot bo jak inaczej nazwać wejście w SBD. Trochę czytałem o awariach ale podszedłem sceptycznie do problemu szczególnie opisywanego w niemieckich wersjach czasopism. Jak kupowałem nowego Mitsubishi Lancer 7 lat temu też pisano, że koszmarnie drogie naprawy w ASO - tylko, że siedem lat minęło a ja tylko filtry i olej wymieniam. Legacy MY 2010 kupiłem w ASO, świadomie przepłacając ale wolałem to niż imporcik i handlarza złomu. Na dzień dobry zrobiłem sobie u nich przegląd z wymianą filtrów i płynów, posłuchałem o urban legend na temat SBD i się uspokoiłem. Pomimo tego wykupiłem roczną gwarancję Loyda na wszelakie naprawy no ale jak przeczytałem test długodystansowy XV i kilka radosnych wątków na forum - zbladłem. Co innego, gdy stać na naprawy a co innego, gdy trzeba na to łożyć. I zostaje dla mnie jedna kluczowa sprawa - zaufanie i poczucie niezawodności. W swoim starym wozie takie mam a w nowym muszę udawać, że mam. I tu dla mnie już się filozofowanie kończy...
  22. też to sobie powoli uswiadamiam i to z wielkim bólem - zachcialo mi się osobówki z 4x4... szlag by to. Jak tak czytam forum to coraz bardziej siwieje a miało być tak pięknie, tj. bezpieczny i wygodny wóz na dość długie dojazdy do pracy dla żony. To co piszecie zachowam dla siebie, jej straszyć nie będę - poza tym jak mam się przyznać do takiej głupoty. Najgorsze, że w razie czego będę musiał oddać jej mojego lancera 08.
  23. tydzień temu miałem ten sam kłopot. Dokładnie ten sam. SIP Polska dało ciała w pogoni za produkcją samochodów ciężarowych. No i teraz są efekty. Jak się u mnie skończyło? Samochód na leasing rejestrował dealer - w mieście Toruniu, gdzie chciałem aby wóz był zarejestrowany odmówiono z powodow, które napisałeś. W mieście opodal - tj. Bydgoszczy - najważniejszy był dokument po zdjęciu kratki wystawiony przez okręgową stację kontroli pojazdów. Pojazd zarejestrowali a ja następnie na podstawie dokumentu już wyprosowanego zarejestruję wóz w swoim ulubionym grodzie Kopernika. Sory, taki mamy kraj.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...