Skocz do zawartości

Mateusz22

Użytkownik
  • Postów

    1582
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    9

Treść opublikowana przez Mateusz22

  1. To może wrócić do mistrzostw w dirta2 ? Wszyscy mają, dopracowane to jest a po recenzjach które widziałem na YouTube to większego sensu dla mnie nie ma inwestowanie w WRC
  2. Ja odpadam, trzeba by inwestować w ps5, w nową kiere i nową gre Wciąż raz za czas odpalam sobie dirta, a regularnie dzieciaki zaczęły też podbierać VID_20230629_210741_144.mp4
  3. 410766699_760017055956068_3756001530406170015_n.mp4
  4. Nie po to trenuje mma, a wcześniej bjj przez ponad rok żeby jakieś wysuszone eko weganie mi jeb z dzidy robiły
  5. Norma euro 7 received_269700236090726.mp4 Z największą przyjemnością dawałem gaz do dechy przy mieszaniu chemii z betonem w mieście
  6. Dlatego lubię te robotę może obieżyświatem nie jestem, ale świat mnie i daleko jeździć nie muszę
  7. Zabezpieczanie tunelu: Trochę cofania było i ciasno...
  8. Tydzień mojej zmiany minął, ciekawie było Najpierw przywitały mnie mrozy, było troszkę zimno We wtorek jeździłem solówka z przyczepą (kierowca był na kursie jakimś tam ), zawsze jak jej używam to wywalam te głupie zasłony, bo mnie wkurza jak pół szyby zasłaniają i prawie całe lusterko, tym razem coś mnie zaślepiło i tego nie zrobiłem efekt taki że na środkowym pasie spotkaliśmy się w tym samym miejscu z toyotą Avensis (nie zrzucam winy na zasłonę, ale może jakby jej nie było, to łatwiej bym zobaczył osobówkę na moim pasie) Pani jechała sobie prawym, a ja lewym, dojeżdżaliśmy do ronda na którym oboje chcieliśmy jechać prosto, prędkość max 20 bo delikatnie się korkowało, wiadomo pani z prawej więc moja wina. To pierwsza kolizja z kimś z mojej winy od kiedy mam prawko. W środę jeżdżę wywrotką przy budowie domu letniskowego na samej górze przy wyciągach narciarskich, ostatni strzał z Kamieniem, czekam aż gość z koparki zrobi miejsce, wsteczny i nic się nie dzieje, po chwili mrugania R zatrzęsło budą i silnik zgasł... Skończyło się sprzęgło. W czwartek jeżdżę z betonem naczepą, dwa strzały ok, później zaczyna sypać i jadę w ostatnie miejsce, wszystko ok, byłem tam nie raz, trzeba wycofać pod górkę z 10m do dźwiga, oczywiście wyślizgane już i jest problem żeby podjechać do nich, jakieś tam już manewry zrobiłem żeby dało się wjechać ale nic, za ślisko. Idę do głąbów żeby dali łopate i podsypiemy żwiru. Usłyszałem pewien tekst który mnie mocno , oni ani żwiru ani łopaty nie mają, poza tym przede mną solówki z betonem były i nie było problemu, kłótnia z jednym baranem co jeździł tylko taczkami po budowie i jebłem drzwiami. Podjechałem z 50m i na pełnej tam cofie, mówię albo wjadę albo przestawie im te płoty, udało się, ale rozsierdzony pozostałem. Jak dźwig podawał kosz do betonu to stwierdziłem że nie będę im odsuwał węża zsypowego, efekt taki że pierwsze podnoszenie i kosz przygniótł tego węża i go przeciął. Kłótnia że to moja wina, bla bla bla, efekt taki że musieli go zmienić i jeden jontek stał i sobie go ustawiał żeby go nie popsuć. Ogólnie taki nie jestem ale mnie #$&#@#li. W piątek z samego rana byłem znowu u nich, tym razem do pompy, to cały podjazd był wysypany żwirem, wolnym gazem sobie cofnołem bez żadnego problemu W sobotę akcja, ze zwiezieniem popsutej wywrotki na serwis, fajnie z tym że sypało całą noc, no ale to moja chyba 11 zima w Norwegii, dwa podwójne łańcuchy, obciążenie z LEGO na naczepę i gooł, całość zakończyła się sukcesem. Na serwisie w sobotę nikogo nie ma, więc nie myśląc dużo zapiąłem skanio łańcuchami za sosnę, drugi kierowca siadł i miał tylko wcisnąć hamulec jak już zjedzie na dół, znów wszystko się udało Całość i tak zajęła prawie 9h. Poprzednim razem byłem w nor 3tygodnie, miałem 5kart pamięci z GoPro filmów z tego czasu, miałem skleić jakiś filmik, a było trochę ciekawych rzeczy.. niestety 4 mi wypadły chyba na lotnisku, jak wyciągałem gadżety do tych durnych kontroli, została jedna w kamerce...
  9. Nie możemy wyświetlić tej odpowiedzi, ponieważ znajduje się w forum, które zabezpieczone jest hasłem. Wpisz hasło
  10. Nie możemy wyświetlić tej odpowiedzi, ponieważ znajduje się w forum, które zabezpieczone jest hasłem. Wpisz hasło
  11. Tyle zostało z łańcuchów po podjeździe pod 12%, rmc 47ton Niestety ładunek był tak ciulaty że przyczepa była cięższa niż auto i maksymalnie mogłem zrobić nie całe 13t na ciągnącej, w newralgicznym miejscu podjazdu się zatrzymałem. Na szczęście to nie pierwsza moja zima, trochę do tyłu, najniższe C na biegu i po trochu po trochu udało się wyjechać. Łancuchy się naprawi, albo i nie Jutro ostatnia dniówka i do domu
  12. Chyba nie, ale ekoterroryści przeforsowali ograniczenie w użyciu soli drogowej i wczoraj i dziś była masakra na drogach. Sam dobrze wiesz ile daje samo zgarnianie śniegu przez pług, jeden lód się zrobił praktycznie wszędzie gdzie sypało, tylko w większych miastach się ulitowali
  13. Kolejny raz nauka, że trzeba myśleć na drodze też za innych i żeby myśleć do przodu bo nie wszystko zawsze musi iść zgodnie z planem. Pan jadący z przeciwka zapomniał sobie że ma skręcić w lewo i w sumie nie chce mu się czekać aż przejadę, wystarczyło że ująłem gazu i zwolniłem, sprawiło to, że brakło cugu pod górkę i 5m do skrętu na budowę było stop, A jak było stop, stało się to Niestety bus który mnie mijał robił to bardzo powoli i zsunęło go na mnie, na szczęście szkody nie wielkie, obrysówka i kilka rys na plastikach. Najbardziej zly jestem o te plastiki porysowane Finalnie udało się założyć łancuchy i wyjechać.
  14. Koniec zmiany, czas do domu: Prawie 5300km zrobione w 12 dni, dodam że praktycznie wkoło komina, bo tylko raz byłem dalej niż 200km od bazy.
  15. Obejrzyj sobie jak ten synek jeździ na motorze... Nie ta skala możliwości, taka prawda.
  16. No, już miałem taką naklejkę przez chwilę parę lat temu, niestety spaliła się z Scanią, wtedy ze 2 razy w korku już próbowali mnie upominać faszyści zieloni, ale na szczęście rozumieją międzynarodowy znak pokoju, to uniwersalny znak, którym dogaduje sie cały świat
  17. Prawie jak eleonore, tylko kolor słaby
  18. Dokładnie jest tak jak mówisz, niestety mało komu się teraz chce coś więcej niż tylko 8h i do domu a żeby jeszcze coś dać od siebie.... to już dawno nie widziałem Z młodziaków których szkoliłem w naszej firmie takich co szkoła na praktyki wysłała to do tej roboty nadawał się jeden gość, a było ich chyba w sumie 7-8
×
×
  • Dodaj nową pozycję...