We wtorek chyba to było jak jechałem sobie z patelnią. Siedemdziesiątka na znaku, zakaz wyprzedzania i podwójna ciągła bo bardzo uczęszczany wyjazd z tartaku był zwolniłem do rozsądnych 80, za mną pocił się jakiś Man.. nic nie jechało i gość ogień mnie wyprzedza, blachy rumuńskie.. ok 4 km dalej zjechał na parking ja ogólnie nie mam nic do wyprzedzania się ciężarówek, rozumiem to, chodź osobiście praktykuje tylko kiedy jest różnica prędkości lub inny duży słabnie pod górke.
Dzisiaj miałem transporcik w góry z garażem z prefabrykatów
Lubię te robotę, im trudniej tym fajniej..
W zeszły piątek, była kontrola przez statens vegvesen, trochę pogrozili palcem za tacho, ale obyło się bez utraty pieniążków A i dali miesiąc na wymianę peknietej szyby.
Nawet waga się zgadzała z zapasem ok 500kg, tu nacisk na naczepe.
Był też pierwszy kursik z tą śmieszną naczepą
Ciekawe jak to będzie zakończyć karierę za nieco ponad miesiąc