Skocz do zawartości

czeslawhornet

Użytkownik
  • Postów

    72
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez czeslawhornet

  1. tak właśnie zrobiłem, kupiłem zamiennik. Ponadto testowałem inne (używane). próbowałem też inne (z innego modelu) - w sumie wiedziałem, że nie będą ok, ale skoro miałem do dyspozycji to sprawdziłem. wszelkie powyższe eksperymenty nie dały rezultatu
  2. tak... czujnik przełożyłem - może jest nieco lepiej, ale dalej problem występuje
  3. jeszcze zapomniałem dodać.... w moim autku występuje PISTON SLAP - ok 2 min od odpalenia znika - może to wywołuje "fałszywe stuki" ???????
  4. Nie mam LPG. czy po podwieszeniu objawy minęły? rozumiem, że podwiesiłeś stukowca dopinając go do masy?
  5. Witam wszystkich forumowiczów, w moim legacy 2.0 z 97 roku pojawiają się symptomy opisywane już w wielu miejscach w sieci (między innymi w starych wątkach na forum SIP). Problem dotyczy czujnika spalania stukowego, który podobno może błędnie wykrywać spalanie stukowe (mówiąc sciślej - winny jest ECU, który błędnie interpretuje dane przekazywane z czujnika) po resecie ECU auto jeździ normalnie, ale tylko przez pewien czas (np 200km). po upływie tego "pewnego czasu", w przedziale 2000-2500 rpm zamula i podszarpuje. Spalanie rośnie. nieco pomogło przemieszczenie stukowca wyżej, ale problem jest. po każdorazowym resecie jest ok... ale przez chwilę. Potem problem powraca. testowałem już różne czujniki i nie pomaga. czujnik jest montowany prawidłowo (kąt wtyczki, moment dokręcenia itd) znalazłem info o wywaleniu stukowca i zastąpieniu go opornikiem 560 KOhm... ale to eliminuje ten element. jest też inne rozwiązanie: Garys FIX - opisywany tu: ... jednak schematy itd są już niedostępne. podobnie jest z licznymi źródłami w sieci - większość stron nie diała - pewnie z uwagi na upływ czasu. Może ktoś z Was podzieliłby się ze mną schematami i instrukcją wykonania i montażu tego fixa. no a może komuś jeszcze przychodzi na myśl jakieś rozwiązanie problemu. będę wdzięczny za pomoc z góry dziękuję i pozdrawiam
  6. obroty nie falują. silnik pracuje idealnie. odpala super. wielkie dzięki za wszelkie sugestie.
  7. no to będę musiał to szczegółówo sprawdzić, bardzo dziękuję. tak jak wspomniałem w pierwszym poście... przy odjęciu gazu i hamowaniu silnikem też szarpie - więc może to coś w przeniesieniu napędu...
  8. dzięki za odpowiedź nie mam lpg nie wiem kiedy zawory były regulowane, ale silnik pracuje płynnie. Nie ma problemów z odpalaniem - zawsze pali na "dotyk" kable są raczej ok.
  9. witam wszystkich. mam pewien problem z moim Legacy II 2.0 1997 podczas przyspieszania, kiedy obroty nie są jeszcze wysokie występuje wyraźnie odczuwalne szarpanie (zwłaszcza na niskich biegach). np. podczas redukcji na 2 bieg przy pokonywaniu zakrętu i wciśnięciu gazu. Gdy auto się rozpędzi i na obrotomierzu jest ok 3000 - auto jedzie płynnie... W momencie nagłego puszczenia gazu na drugim biegu (hamowanie silnikiem) też szarpie. ponadto pojawił się dziwny dźwięk - jakby szmer/szum... wyraźnie słyszalny w kabinie - występuje tylko gdy na niskich obrotach wciśnie się gaz... mam zamiar sprawdzić: - przeguby - wał - sprzęgło gdzie szukać jeszcze? pozdrawiam
  10. Wielkie dzięki za Wasze odpowiedzi. najprawdopodobniej sprzedawca wcisnął mi jakieś żaróweczki pracujące na niższym napięciu - no i padły. będę to musiał wszystko jeszcze raz rozmontować - ehhh... troszkę grzebania jest :-)
  11. witam wszystkich, jakiś czas temu wymieniłem żaróweczki podświetlające przełączniki i pokrętła (nad radiem) - legacy II było troszkę rozgrzebywania. podświetlenie działało pięknie - ale tylko przez 2 dni. zastanawiam się nad przyczyną przepalenia - no i dochodzę do wniosku, że pewnie włożyłem tam jakieś nieodpowiednie żarówki - sprzedawca zapewniał, że będą ok... czy ktoś z forumowiczów wie jakie powinny być parametry tych żarówek? no a może ledy zamontowac? z góry dzięki za odp.
  12. ostatnio wykonałem taki zabieg czyszczenia tych filcowych dziadostw było tam sporo błota - jest to najprawdopodobniej przyczyna rysowania szyby. myślę, żę nie ma konieczności kupowania nowego - przynajmniej spróbować można. zdjąłem tapicerkę drzwi (prosta sprawa) - w sumie nie wiem czy jest to konieczne do dostania się do owego bagna. opuściłem szybę i szmatką na śrubokręcie delikatnie przeczyściłem kanał w którym pod filcem zbiera się błoto (kawałki szmatki trzeba często wymieniać) potem troszkę powietrza z kompresora... i gotowe. można użyć jakiegoś preparatu czyszczącego i nie zjadającego uszczelek... rezultat jest taki, ze szyby chodzą jakby ciszej i nie ma nieprzyjemnych dla ucha dźwięków trącego o szybę piasku.
  13. kompresor tutaj nie ma znaczenia, bo tak jak pisałem w pierwszym poście po zmostkowaniu kabli nie pracuje - czyli odczyt o prawidłowej pozycji zawieszenia jest ok - komp nie próbuje dopompować. zastanawiałem się tylko co jeszcze pominąłem skoro po 10 minutach zaczyna migać kontrolka, a kompresor się nie załącza. myślałem początkowo, że jest to sygnalizacja jazdy w wysokiej pozycji, ale przecież w takim wypadku kontrolka świeciłaby się cały czas.
  14. tak też uczynię... wywalę bezpiecznik dzięki za odzew w temacie
  15. nie wyciągałem właśnie choć przemknęła mi przez głowę taka myśl. w sumie to chciałem to zrobić w cywilizowany sposób :-)... no a może właśnie wyjęcie bezpiecznika to jest "cywilizowany sposób" myślisz, że komp się nie zorientuje, że nie ma bezpiecznika i nie będzie dawał sygnałów? jutro to przetestuję. dzięki za uwagę w temacie pozdrawiam
  16. witajcie, definitywnie pożegnałem się z zawieszeniem pneumatycznym (legacy II 1997) zamontowałem wszystkie amorki sprężynowe po konwersji kompresorek pracował (otrzymywał sygnał o nieodpowiedniej wysokości) zmostkowałem więc odpowiednie kabelki, tak aby komp otrzymywał informację o prawidłowej wysokości - pozycja normalna - znalazłem schemat w necie i ruszając amortyzatorami pneumatycznymi sprawdziłem miernikiem co i w jakiej pozycji się łączy na wtyczkach kompresor zamilkł i jest prawie ok... prawie, bo po ok 10 minutach od włączenia silnika kontrolka wskazująca pozycję wysoką (czyli Heighr Hi) zaczyna szybko migać - kompresor nie załącza się (czyli ok) czy ktoś może mi podpowiedzieć co jeszcze należy zrobić, żeby to dziadostwo wyłączyć? z góry dzięki pozdrawiam
  17. Witam wszystkich forumowiczów. Mam pewien problem ze zdiagnozowaniem stanu przegubów wewnętrznych w moim autku (legacy II 97 2.0). Wczoraj wjechałem na kanał, poszarpałem... i zobaczyłem, że przeguby wewnętrzne mają spore luzy. Przegub wewnętrzny nasunięty jest na “ośkę” wychodzącą z mechanizmu różnicowego i zabezpieczony szpilką. Obawiam się, że wspomniane powyżej luzy występują właśnie na tej ośce. W necie znalazłem film, gdzie pewien “mechanik” demonstrował podobne zjawisko i próbował skasować takie luzy poprzez dokręcenie części w której znajdują się uszczelniacze (a wewnątrz łożyska) Czy taka procedura według Was może pomóc? Czy łożyska na których podparte są ośki z wielowpustem do półosi mają jakieś opcje kasowania luzu? Link do filmu: https://www.youtube.com/watch?v=yjM6rTVre-0 W 2:35 - prezentacja luzu o którym piszę https://www.youtube.com/watch?v=KXGRMqHJJ4U Dokręcanie wspomnianej powyżej części (średnio się to gościowi udało z jednej strony) Będę wdzięczny za sugestie odnośnie procedury diagnozowania luzu w miejscach opisanych powyżej (gdzie szukać przyczyny luzów) Muszę dodać, że uszczelniacze półosi puszczają olej. Tak czy inaczej będę to w najbliższym czasie rozmontowywał. Tylko jeśli są luzy to.... Wymiana uszczelniaczy nie jest likwidacją przyczyny wycieku bo jak sobie cała ośka “biega” w uszczelniaczu to nie ma on prawa spełniać swego zadania. Z góry dzięki za uwagi pozdrawiam
  18. Witam wszystkich forumowiczów. Mam pewien problem ze zdiagnozowaniem stanu przegubów wewnętrznych w moim autku (legacy II 97 2.0). Wczoraj wjechałem na kanał, poszarpałem... i zobaczyłem, że przeguby wewnętrzne mają spore luzy. Przegub wewnętrzny nasunięty jest na “ośkę” wychodzącą z mechanizmu różnicowego i zabezpieczony szpilką. Obawiam się, że wspomniane powyżej luzy występują właśnie na tej ośce. W necie znalazłem film, gdzie pewien “mechanik” demonstrował podobne zjawisko i próbował skasować takie luzy poprzez dokręcenie części w której znajdują się uszczelniacze (a wewnątrz łożyska) Czy taka procedura według Was może pomóc? Czy łożyska na których podparte są ośki z wielowpustem do półosi mają jakieś opcje kasowania luzu? Link do filmu: https://www.youtube.com/watch?v=yjM6rTVre-0 W 2:35 - prezentacja luzu o którym piszę https://www.youtube.com/watch?v=KXGRMqHJJ4U Dokręcanie wspomnianej powyżej części (średnio się to gościowi udało z jednej strony) Będę wdzięczny za sugestie odnośnie procedury diagnozowania luzu w miejscach opisanych powyżej (gdzie szukać przyczyny luzów) Muszę dodać, że uszczelniacze półosi puszczają olej. Tak czy inaczej będę to w najbliższym czasie rozmontowywał. Tylko jeśli są luzy to.... Wymiana uszczelniaczy nie jest likwidacją przyczyny wycieku bo jak sobie cała ośka “biega” w uszczelniaczu to nie ma on prawa spełniać swego zadania. Z góry dzięki za uwagi pozdrawiam
  19. dzięki za szybką odpowiedź. spytałem dlatego, że w wyjętych pneumatykach górny trójkąt jest obrotowy, a w używkach, które właśnie montuję jest sztywny
  20. witam wszystkich, właśnie montuję tylne amortyzatory (sprężynowe - zmiana z pneumatyków) czy ktoś się orientuje czy w legacy II (mój 1997) górne mocowanie kolumn powinno się swobodnie obracać czy też powinno być sztywne (ta płytka przymocowana trzema srubami do karosreii) z góry dzięki za odp. pozdrawiam
  21. witam, dzięki za odp. jak będzie troszkę czasu to pogrzebię przy tym.... jak zapadnie decyzja o konwersji to oczywiśie oddam w dobre ręce :-) pozdrowienia
  22. Szanowni Forumowicze, czy w zawieszeniu pneumatycznym (Legacy II) da się jakoś wymienić same miechy w kolumnach (przód)? może pasują od jakiegoś innego auta? jakiś czas temu wymieniłem dziurawe pneumatyki na sprężyny i tak się właśnie zastanawiam czy da się to jakoś rozgrzebać i wyjąć same miechy i wrócić do poprzedniej konfiguracji. pozdrowienia
  23. bardzo dziękuję za odpowiedzi ! pozdrawiam
  24. bardzo dziękuję za odzew. czyli te fabryczne to 6 x 15 ET48, a więc szesnastka ET48 i opona o niższym profilu powinna się zmieścić (tak na pierwszy rzut oka) rozumiem, że otwór centrujący jest taki sam? pozdrawiam
  25. witam wszystkich. może ktoś udzieli mi informacji w sprawie doboru felg i opon do Legacy II (1997) czy felgi od Forestera 6,5 JJ X 16 ET 48(chyba), podejdą do mojego Legacy? (mam okazję wziąć takie) teraz mam 15-tki (szerokość 6). ewentualnie co sądzicie o oponach na te felgi: 195/55 czy 205/55 ? może 195/50, lub 205/50? chodzi o to czy zmieszczą się bez problemu. z tyłu pozostało mi jeszcze zawieszenie pneumatyczne i po ok dobie auto opada - czy jak usiądzie nie będzie "kolizji" z kołami z góry dzięki za odpowiedź pozdrawiam
×
×
  • Dodaj nową pozycję...