Cześć,
Mam problem z wolnymi obrotami w moim Foresterze SG 2.0 125km. Objawy: raz na jakiś czas auto gubi wolne obroty. Dzieje się to po odpaleniu auta po minimum godzinnym postoju. Odpalam auto, gaśnie. Odpalam znowu, gaśnie. Kolejny raz już zwykle nie odpali bez dodania gazu, ale dodając gazu odpala od razu, tylko że po odpuszczeniu gazu znowu gaśnie ;-) Nawet nie, że te obroty wariują, tylko po prostu auto momentalnie po puszczeniu gazu na luzie gaśnie, niezależnie od tego czy stoi w miejscu, czy jedzie. Pilnując tego, żeby nie puścić gazu na luzie auto jeździ normalnie, ma moc itd.
Dodam, że dzieje się to tylko raz na jakiś czas i to zawsze świeżo po odpaleniu auta (co parę dni). Zwykle ustaje po minimum półgodzinnej jeździe z nogą na gazie (ciężka sprawa w korkach...). Jak już załapie, to znów przez parę dni odpala i jeździ normalnie aż do kolejnego poranka, kiedy postanowi się zepsuć. Temperatura też raczej nie ma tu znaczenia, bo raz przy -5 odpala normalnie a raz przy +10 nawet potrafi gasnąć.
Ma ktoś jakiś pomysł? Auto ma nowe świece, nowe przewody WN, świeżo wyregulowane luzy zaworowe.