Skocz do zawartości

miaffa

Nowy
  • Postów

    2
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Profile Information

  • Płeć
    mężczyzna
  • Skąd
    Śląsk
  • Auto
    Subaru Outback, 3.0 H6, Automat, MY2004

Osiągnięcia miaffa

0

Reputacja

  1. @szamot Klocki z przodu wymienilem juz w trakcie szukania przyczyn. Bez rezultatu. Pozostal jeszcze tyl. Ty wymieniales wszystkie? Wysłane z mojego iPhone przez Tapatalk
  2. Czesc Od kilku miesięcy mam następujący problem z moim Outbackiem, 3.0 H6, Automat, MY2004: Od mniej więcej 110 – 150km/h jest drżenie kierownicy wyczuwalne również na samochodzie. Prędkość nie jest stała. Czasem apogeum jest na 110 innym razem na 120 jub jeszcze ciut wyżej. Drgania nie są jakieś ogromnie duże. Są intensywne natomiast i przy dłuższej jeżdzie ręce tracą moc... Drżenie nie jest cały czas. Pojawia się i znika. Jeździłem przed wyjazdjem na narty do Austrii do mechanika i próbowaliśmy znaleźć co to jest. Nie udało się. W drodze na narty szarpało przez całe 750km. Jechałem w 2 parach rękawiczek bo mi ręce mdlały J. W drodze powrotnej drżało przez pierwsze 150km. Potem włączyłem tempomat (drżenie jest na tempomacie i bez niego) i przez 300km jechałem ze stałą prędkością 130-140km i nic nie było. Pod Linzem były roboty drogowe. Zwolniłem do 80km/h. Po kilku kilometrach jazdy wróciłem do prędkości przelotowej i drżenie wróciło. Ostatnio zrobiłem 2tyś km do Włoch i zero drgań. Cała trasa pełen komfort. Na 15km od domu wjechałem na stacje benzynową. Wyjeżdzając na pasie włączeniowy depnąłem do dechy by się zmieścić przed TIRem. Jak depnałem tak też się pojawiły drgania. Generalnie zauważyłem, że pojawiają się one też właście po mocnym depnięciu. Czasem po chwili znikają a czasami zostają na dłużej. W okresach kiedy drgania są mają one zmienną intensywność. Pod góre lub z góry są bardziej intensywne niż na płaskim. Czasem są pod góre, a na płaskim i z góry znika, a czasem na odwrót. Pod góre nie ma a pojawiają się z góry. Na początku historii jak zaczęły się drgania przećwiczyłem koła. Prostowałem felgi, wyważałem koła. Nic. W pewnym momencie przetestowałem 4 różne komplety kół. Sam jeżdze na runflat’ach. Wrzuciłem do mojego outbacka całe koła z Legacy a także z forestera. Różne profile, różne koła. Efekt ten sam. Drgania jak były tak po zmianie kół nadal pozostawały Mechanik przejżał przeguby, półosie, wał i nic nie rzuciło się w oczy. Nie wymieniane były te elementy ale na oko nie wyglądają na podejżane. Ostatnio okazało się, że przegryziony był przwód powietrza za przepływomierzem. Niestety po załataniu drgania nie ustąpiły. Może to jakiś problem ze sterowaniem? Ze skrzynią? Ta zmiennośc i i nieciągłość jest zastanawiająca. Wszelkie sugestie przyjmę z otwartymi rękami. Z góry dziękuje Michal
×
×
  • Dodaj nową pozycję...