Chłopaki (i Dziewczyny) dzisiaj już kompletnie zgupiałem.
W zeszłym roku odebrałem pod koniec września swojego 308 GTI na Michelinach Pilot Super Sport 235/35/19. Wcześniej jeździłem FXT, więc miałem wrażenie, że gumy lepią się jak oszalałe. Ale wiadomo - auto na dotarciu, więc raczej delikatnie. Na zimę mam Nokiany WRD4 w tym samym rozmiarze. Na szkoleniu z Lopezem nabrałem do nich pewności. Naprawdę jeździło się świetnie. Jak tylko zrobiło się cieplutko to zmieniłem na letnie PSS. I tu zaczęły się problemy. Gumy przechowywałem u wulkanizatora, sprawdzałem, że to na pewno moje (nalepki, bieżnik i DOT się zgadzały), ale gumy już nie trzymały tak dobrze. I tu się bardzo zdziwiłem... Pierwsza moja myśl, że może PSS nie są takie super i po prostu teraz nauczyłem się wykorzystywać potencjał samochodu... Ale jak @carfit w wątku "Co po STI MY15" opisuje, że są to REWELACYJNE opony (narzekał tylko na deszcz). Więc zacząłem myśleć, kurde może ze mną jest coś nie tak. Ale dzisiaj przelała się czara goryczy. Pomykałem sobie naszą A4 i na zjeździe "Lotnisko" jest seria prawy i dłuuugi lewy. Wszystko byłoby pięknie gdyby nie to, że na zderzak przykleiła mi się FOKA. Problem w tym, że to nie RS... nawet nie ST... po prostu zwykły dyszel i to jeszcze w kombi!!! Szpera próbowała ratować sytuację, ale ona reaguje bardzo agresywnie. Czułem, że auto mi ucieka dobry metr od kierunku jazdy, a FOKA jak po sznurku na moim zderzaku. Ja pierniczę.. Naprawdę zaczynam się zastanawiać co jest nie tak z tymi oponami. Dodam, że dzisiaj we Wrocławiu sucho i jakieś 25 stopni.
30.08 lecę na II stopień w SJSie, więc mam nadzieję, że chłopaki pokażą mi gdzie jest pies pogrzebany.