Wróciłem dzisiaj właśnie z Albanii. Przejechałem trasę Bodge-Theth-Szkoder typowym niemodernizowanym forkiem. Chcę przestrzec wszystkich którzy zaufali by tak jak ja przewodnikom których autorzy piszą o drodze do Theth a nigdy tam nie byli. A napisane jest tak: Droga z Bodge do Theth krótsza ale gorsza.... G......o prawda. Ten odcinek pokonałem bez żadnych uszkodzeń w niecałe 3 godziny z przerwami na robienie zdjęć. Trasa do Szkodry zajęła mi cały dzień i wymagała wizyty u spawacza. Lakiernik też by się przydał. Lokalsi jak im powiedziałem, że wybieram się w tamtą stronę łapali się za głowę. Taki objazd robi dużo czeskich crosowców i nie tylko. Z nimi da się wyminąć aczkolwiek niektórzy jak mijali się ze mną pocili się ze strachu, gdy do dyspozycji mieli metr drogi. A krzyże stoją..... Praktycznie na każdym zakręcie. Ja miałem szczęście, że ciężarówki z drewnem jechały w tym samym kierunku. Nie wiem co bym zrobił gdybym się spotkał z odwrotną sytuacją. A i jeszcze jedno..... Może przyjść burza, osuwiska są wtedy pewne. Nie wiem ile sobie dają miejscowe władze czasu żeby wysłać jakąś koparkę. Trzeba mieć wtedy dużo czasu/urlopu. Nie straszę tylko uświadamiam ewentualnych chętnych wybrania się w tą stronę "samochodem o nieco wyższym zawieszeniu" jak mnie zachęcił przewodnik. Do Theth warto zajrzeć, bo jest tego warte ale dobrym terenowym autem albo wynająć takowe ( 60euro+ parking za swój samochód). I jeszcze jedno: Cwaniaczki z centrum wsi są bardziej pazerni niż nasi z Zakopanego. Zaparkować, poprosić o nocleg albo zaraz przy wjeździe albo już na końcu w Okol. Samych miłych doznań życzę Dzikie plaże też znalazłem. Podejrzewam, że w lipcu ktoś tam już będzie strzygł turystów