Skocz do zawartości

Karas

Użytkownik
  • Postów

    6402
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    2

Odpowiedzi opublikowane przez Karas

  1. 19 godzin temu, Henryk82 napisał(a):

    Smar tylko na prowadnice  które są chronione gumkami harmonijkowymi oraz pomiędzy tłok a cylinder ale tam tylko wtedy gdy okaże się ze jeden z tłoczków lub oba (ale raczej jeden przytarty powoduje skrzypienie bo zacisk z klockiem  krzywo dociskany do tarcz) przytarte to bez zestawu naprawczego nic nie zrobisz

    ponieważ do XV zawsze montowałem OEM klocki to mam gdzieś instrukcje montażu która była w pudełku. OEM zawsze dostarczany jest z nowymi blaszkami prowadzącymi klocek i smarem ( przypominający miedziowy ) który według instrukcji aplikuje się pod nowe blaszki i na blaszki w miejscach gdzie chodzi klocek. Jak wrócę do domu to zrobię zdjęcie instrukcji i wkleję. Jak dla mnie OE Subaru były optymalne nie piszczały nie skrzypiały nie pyliły a hamowały bdb nawet z dużych prędkości. Niestety ich cena to największy minus  ATEx2. Klocki OEM dla różnych modeli różnią się budową czujnika akustycznego zużycia klocka oraz blaszką po której chodzi klocek podczas gdy ATE produkuje uniwersalny klocek z uniwersalnym czujnikiem akustycznym tzn taki sam dla każdego modelu ( czy ma to jakieś znaczenie - nie mam pojęcia wkleję zdjęcie klocka oem bo tez gdzieś je mam) . Co do pasy którą wkleił @Henryk82 -ona nadaje się tylko tam gdzie są elementy gumowe , w konsystencji zawiera jakby "kaszkę" ( wiem bo mam taka). Aby klocek nie piszczał warto DELIKATNIE  przesmarować jego tylną cześć w miejscach w  których styka się z tłoczkami i frontalną częścią zacisku pastą ATE plastilube ( ma zupełnie inna konsystencję niż ta w błękitnej tubce )

     

  2. 15 godzin temu, RedSasza napisał(a):

    Majstry od wymiany opon twierdzą, że to nie łożyska

    obstawiam  łożysko w kole. U mnie w XV 1 gen  zaczęło bardzo delikatnie wyć powyżej 60km/h - bez jakiegokolwiek wyczuwalnego luzu ( myślałem że to wyząbkowane opony).  Na takim lekko wyjącym łożysku przejechałem dobre 10k km i pewnie jeździłbym dalej gdyby nie panowie z serwisu którzy stetoskopem osłuchali wszystkie łożyska w kołach i znaleźli  wyjca. Po wymianie w aucie nastała cisza ( o ile można takiego stwierdzenia użyć w przypadku XV 1 gen.)

    Podjedz do dobrego mechanika który specjalizuje się w Subaru - osłucha i powie Ci co i jak. Obstawiam tylne lewe ;)

  3. Mialem Honde mialem Subaru  i tak : (uprzedzam ze mam doswiadczenie wylacznie z wolnossakami - bez turbo )oba auta byly kompletnie bezawaryjne , czesci w aso byly na takim samym poziomie tzn nienaturalnie drogie ( widzialem kosztorysy napraw po drobnych kolizjach ) oba tak samo gnily tzn w kilkuletnich autach pojawiala sie rdza . Samochody na bardzo podobnym poziomie. Subarowskie awd jakos mnie nie zachwycilo imo to tylko slogan reklamowy. Naped nie rozni sie jakos wybitnie od konkurencji. Natomiast co mnie w hondzie zachwycilo i zawsze bede mile wspominal to silnik i precyzja dzialania skrzyni biegow. Bardzo dynamiczny kochajacy wysokie obroty, super reagujacy na wcisniecie pedalu gazu i przy tym nie zuzywajacy nie wiadomo jakich ilosci paliwa.  W subaru wygladalo to kiepsko. Mulasty nie lubiacy wysokich obrotow, drzacy na biegu jalowym , skrzynia haczyla chodzila nie precyzyjnie  z lekkim oporem, ogolnie paliwozerny. Ogolnie 2 rozne swiaty i doznania z jazdy. Byc moze w autach z silnikami z turbo wyglada to inaczej. Musisz sie przejechac jednym i drugim

    • Lajk 1
  4. 22 godziny temu, CZASAMI.pl napisał(a):

    Bo mam już bude, której nic nie dolega, jest mi znana i tylko silnik daje ciała. 

    Jest więc szansa taniej kupic silnik i zamontowac sensowny 2.5 niż kupowac całe zadbane auto 2.5XT, lub co gorsza nieznane z problemami, a obecnego sprzedać w cenie zaniżonej o silnik z problemami.

    Tak rozważam tylko sobie.

    Jezeli masz worek$$ a kasa nie ma znaczenia przekladaj. Najlepiej kupic calego jezdzacego forka angola w wersji xt i przelozyc z niego wszystko co sie da bo pomimo ze budy sa takie same to silnik skrzynia napedy elektonika - wiazka , uklad hamulcowy ( wieksze heble i pewnie mocniejsza pompa) uklad paliwowy , zawieszenie , uklad wydechowy itp itd juz pewnie tozsame nie sa. Przekladka wyjdzie strzelam z 20 k pln wiecej niz jakbys sprzedal to co masz i kupil europejskiego jezdzacego xt’ka ale kto bogatemu zabroni. ( nawet nie chodzi o koszt zakupu xt ale o roboczogodziny ktore nalezy poswiecic do takiej przekladki koszt czesci ktore wypadaloby wymienic przy takiej robocie jakies paski uszczelki itp pomijam .) Jakiekolwiek tuningi sie nigdy nie zwracaja - wiem z doswiadczenia. Bedac w twojej sytuacji kupilbym skupek silnika po 2014 r osprzet przelol z tego co masz i smigal dalej. Zawsze mozesz zaopatrzc sie w beczke najtanszego lotosa 5w40  dolewac i smigac az motor nie padnie. Jak to sie mowi twoj cyrk twoje malpy zrobisz jak uwazasz

    • Lajk 1
  5. 19 minut temu, Bycinex napisał(a):

    po prostu chcę żeby działały to klikam guzik i działają

    nie szedłbym tą drogą. W Suzuki sx4 miałem taki patent, czujniki wyłączyłem , auto pożyczyłem partnerce , dziewczyna cofając władowała się komuś w tylni zderzak tłumacząc "ale przecież nie pipczało" . Będziesz  miał gorszy dzień, zamyślisz się ( albo komuś pożyczysz auto) i może być boom . U mnie były tylko z tyłu więc działały tylko przy cofaniu. Z przodu imo nie potrzebne ale zastanów się 2 krotnie nad takim rozwiązaniem

    • Lajk 1
  6. 2 godziny temu, CZASAMI.pl napisał(a):

    A stany mają FB20 czy FB25

    Poczytaj co oznacza takie oznaczenie silnika i sam sobie odpowiesz na to pytanie.  Niestety nie mozna mierzyc ludzi swoja miara-ja juz sie o tym wielokrotnie przekonalem w zyciu. Poprzedni wlasciciel tego auta mowil Ci ze zre olej ? Czy calkiem przypadkiem zapomial o tym wspomniec? Ja wszystkie moje auta sprzedawalem ze wszystkimi fakturami ksiazkami serwisowymi z info co jest do zrobienia w najblizszym czasie . Niestety takich ludzi jest niewielu. Handlarzyna polaczek kupuje za grosze  u turasa targuje sie jak tylko moze przywozi ,wlewa sziuwaxy do skrzyni mostow silnikow tak aby nic nie huczalo , nie dymilo itp , dolicza solidna marze i sprzedaje. Niestety tak jest wszedzie - taka natura wiekszosci naszych rodakow. Kumpel kupil jakis czas temu dom- mialo byc tip top wszystko sprawne cicha piekna okolica i co ? Po pol roku okazalo sie ze kanaliza jest do roboty do samej drogi bo popekana i sie zatyka  , dach ktory mial byc caly wyremontowany z wiezba itp okazal sie wyremontowany w polowie bez wymiany wiezby , okazalo sie ze sasiad ma wentylacje mechaniczna z pompa ciepla i wyje to po nocach niemilosiernie…  ja tam nie ufam zadnemu handlarzowi , budowlancowi do mechanikow podchodze z dystansem. Nawet jak kupujesz nowe auto z salonu warto zmierzyc je miernikiem lakieru bo moglo byc malowane ( uszkodzenie przy transporcie) i przypadkiem serwis zapomnial poinformowac…

    • Lajk 1
  7. 5 godzin temu, CZASAMI.pl napisał(a):

    I teraz jakie są u Was z tym doświadczenia?

    Tylko moje FB20 takie jest, czy może ktoś przerabiał już temat z sukcesem?

    Kolejne moje subaru i ponownie taki sam temat, spalania oleju.

    nie wiem czy dobrze szukałeś w internetach . Zgodnie z info z forów zza wielkiej wody Pierwsze egzemplarze fb20 miały problem z konsumpcją oleju z powodu wadliwych pierścieni olejowych . W USA serwisy wymieniały je za free. 

    Jeżeli pierścienie są zapieczone najpierw spróbuj jakaś agresywną płukankę ( coś typu tec 2000 ) - może coś tam rozpuści i pierścienie ruszą. W silnikach po 2014 roku już ten problem nie występował - w moim xv z tym samym silnikiem spalanie oleju wynosiło około  0,5l /10000 - od wymiany do wyminay dolewac nie musiałem. 

    5 godzin temu, CZASAMI.pl napisał(a):

    Nie ma co tracić kasy na diagnozowanie, to pierścienie. Zapewne też się okaże, że i cylindry jaja

    przy takim przebiegu z tymi cylindrami już tak może być a wtedy faktycznie chyba lepiej szukać silnika z rozbitka po 2014 roku. tzn samego słupka bo resztę osprzętu  przełożysz z obecnego motoru. Może warto iść w tą stronę ? Możesz takie auto zawsze sprzedać ale przyszły właściciel może wystąpić z roszczeniami że sprzedałeś auto z wadą ( i zmusi Cię do pokrycia kosztow remontu /wymiany silnika) , możesz też wystawić z informacją że bierze olej ale dostaniesz za niego grosze.

  8. 18 godzin temu, adamW202 napisał(a):

    Poza narzekaniem nic nie robiłeś więc nie przesadzaj

    zostało zrobione:

    -wyjecie amortyzatorów przeczyszczenie nasmarowanie skręcenie wszystkiego odpowiednim momentem ( zgodnie z serwisówką) - nic nie zmieniło oprócz tego że serwis ropierdzielil mi boczek w bagażniku i później stukał i pukał jako bonus

    -włożenie dystansów  w górną część sprężyny ( bliżej łożyska amortyzatora ) coś tam się poprawiło ale tylne zawieszenie całkowicie przestało pracować - więc wyleciało

    -ustawienie kąta pochylenia tylnych kół w neutral, negatyw , pozytyw  tj. I / \ - nie dało absolutnie nic - ( tutaj próbowałem walczyć z myszkowaniem tyłu auta na śniegu ) -fabrycznie tylnie koła były ustawione o tak \ /

    Więc jednak coś tam robiłem. Robiłem jeszcze parę innych rzeczy żeby aby je naprawić /usprawnić. Natomiast każda próba naprawienia tego wehikułu generowała kolejne roboczo godziny w serwisie= $$$ więc zaprzestałem. To co odkryłem w tym aucie zostawiam tylko dla siebie bo zaraz każdy posiadacz przestanie spać po nocach itp  a mocno wątpię żeby tylko mojego egzemplarza dotyczył ten problem 

    • Lajk 2
  9. Godzinę temu, Gagatka napisał(a):

    Auto z 2021z

    Aa to spokojnie. To jest juz nowsza generacja pewnie jak koledzy pisza cos stuka o wydech lub laczniki stabilizatora tylnego lub jakas gumka w zawieszeniu jest do wymiany. Bedzie dobrze nie trac wiaryB)

    • Super! 1
    • Lajk 2
  10. Godzinę temu, aflinta napisał(a):

    Ale to raczej tyczy pierwszej generacji

    tak występowało w I genie. Długo z tym walczyłem. Z informacji z forów zza wielkiej wody jedynym lekarstwem na to tłuczenie jest wymiana amortyzatorów wraz ze sprężynami na KYB ( najtańsze rozwiązanie ) lub  jakieś tjuningowe. Fabryczne tokico tak właśnie się tłukły. Jeżeli autorka tematu należy do osób które cenią sobie ciszę, brak stuków puków, skrzypień itp itd to już teraz sugeruje wystawienie go na otomoto -szkoda nerwów

  11. 39 minut temu, Gagatka napisał(a):

    XV-ka to jest niezły hałaśliwiec

    to jest pucha na kołach bez grama wygłuszenia. W tym aucie słychac wszystko nawet piasek uderzający o karoserie- wiem bo miałem . Szkoda że nie kupiłaś forestera Sj - auto cichsze, większe ogólnie lepsze tylko siedzisz jak na stołku

  12. 58 minut temu, DarekA napisał(a):

    Witam

    Pacjent Forester 2017 FB20 przebieg 160 tys, jestem właścicielem od kilku miesięcy ale teraz zimą zauważyłem że przy starcie silnika ewidentnie grzechocze łańcuch przez kilka dosłownie sekund. Potem jest ok. Pytanie czy możliwe, że łańcuch się rozciągnął, ewentualnie coś nie tak z napinaczami?? . Myślałem też ze przyczyna może być olej, poprzedni właściciel zalał go olejem 5w30 a zalecany jest rzadszy olej bo 0w20.

    jedz do mechanika niech posłucha i zobaczy skąd to. Pisałem wielokrotnie w XV ( fb20 to samo co w sj)  śmigałem na różnych olejach 0w20, 5w30, 0w40 i nigdy nie było z silnikiem najmniejszych problemów a zrobiłem nim ponad 100k km . Może łożysko w którejś rolce od paska jest na wykończeniu i przy rozruchu grzechocze. 

  13. to auto jest dla Ciebie nie ty dla auta. Co to znaczy że CVT tego nie lubi ? dąsa się? robi fochy? robi awantury na środki drogi?

    ludziska ciągają przyczepy Subarakami z cvt - ciągają nimi łodzie cięższe od przyczepy kempingowej ( to akurat domena Czechów w Chorwacji troche forków z żaglówkami na haku widziałem) , a w stanach jeszcze cięższe wynalazki XV'ami. Jeżeli będziesz nim ciągnął przyczepę wymień olej w CVT po jakimś czasie - tyle.

    to jest auto jak każde inne czytaj nie żadne specjalnej troski

  14. 6 godzin temu, Knurek1111 napisał(a):

    I jak będziesz wszystko składał, wypłucz kołki w ciepłej wodzie (zwłaszcza te największe). One blokują się błotem, przed montażem warto usunąć stare 'zabezpieczenie' ;)

    co prawda nigdy nie było mi dane sciąganie przedniego zderzaka ale tylnego owszem. Warto kupić nowe kołeczki - kosztują jakieś grosze a nie trzeba się z nimi obchodzić jak z jajkiem żeby nie pękły. Po tych 10 latach plastik z którego są zrobione rozpada się w rękach 

  15. 30 minut temu, sartek napisał(a):

    Miałem różne roczniki Hond 2010, 2013 i 2017, różne technologie (turbo i bez turbo) itd., tylko że ten wątek nie o tym. Jeśli są chętni, założę osobny, dla hondziarzy

    podobnie . Civic to pancerne auto jeżeli chodzi o mechanikę i eksploatacje. Niestety są bardzo mocno biodegradowalne w dodatku z  papierowej blachy :mrgreen: - taki ich urok.

    Co do XV - sprzedaj póki jeszcze coś wart

  16. 3 godziny temu, radix99 napisał(a):

    Nie przejmuj się Karasem, on wszystkim odradza :P

    odradzam bo uważam że to nie ma sensu. 2 czy 3 cm absolutnie nic nie zmienią podczas jazdy po lesie oprócz tego że zmieni się geometria zawieszenia i wszystko co z nią związane. Jako ex posiadacz XV uważam że kasę lepiej wydać na ( jeżeli chcesz inwestować w auto i chcesz śmigać po szutrach lasach piachach ) osłony stalowe silnika, skrzyni dyfra ( ale nie z papierowej blachy tylko solidne) , konserwację podwozia ( bo XV jej nie posiada), folie ochronna na lakier bo jest miękki, chlapacze gumowe bo kamienie spod kół niszczą lakier , koło zapasowe bo XV nie posiada, lepsze dywaniki coś ala kuwetki , OPONY bo seryjne to kupsko, może orurowanie nie jest złym pomysłem pod warunkiem że nie zabierze nic z prześwitu i tyle. A i tak po jakimś czasie stwierdzisz że jednak jeep czy patrol będzie lepszą opcją do jazdy po bezdrożach i cała ta kasa okazuje się wyrzuconą w błoto bo za auto dopakowane extra partsami proponują Ci cenę rynkową i lepiej je wymontować i sprzedać osobno za 1/2 ceny za którą kupiłeś :facepalm: Temat przerabiałem , pisze z własnego doświadczenia z XV jak i z tuningami 

    • Lajk 2
×
×
  • Dodaj nową pozycję...