DANIO

A pomyślał poprzedni właściciel o prześwicie ?

Takie rzeczy powinny być zakazane

Witam Haki ze słupska są całkiem przyzwoite ( demontowana końcówka )i jak dla mnie rozsądna cena, do tego wszystkie śruby, tuleje, podkładki i czytelna instrukcja montażu.Unikałbym haków z demontażu nie dlatego że są jakieś gorsze czy zużyte ale ze względu na brak śrub i tulei. Powodzenia

wtyczka napewno ułatwi podłączenie wiązki od haka, ale jest jeden minus- nie ma wstecznego (ja nie znalazłem)

i dodaj jeszcze oświadczenie że posiadasz immunitet, na pewno łykną

Ja odłączyłem zegary, zmieniłem żarówki i niby było ok niestety po kilku kilometrach auto stawało (objawy jakby alternator nie ładował ) Po wizycie u elektryka jest ok ale do tej pory nie wiem o co kaman

Napisz coś więcej o objawach -brak mocy to za mało U mnie brak mocy i przerywanie występowało powyżej 2500, wystarczyło zresetować nastawy przepustnicy (kiepskie paliwo) i jest ok chociaż paliwo w baku było to samo. subaru to dziwne auta.

W citroenie C1 też trzeszczy Na szczęście Forestera to nie dotyczy

W związku z tym iż nie ujeżdżam Forka za dużo to nie wyjeździłem zatankowanego paliwa tylko odłączyłem akumulator na godzinkę. Szarpanie między 2500-3000 obr. (ale tylko przy pedale w podłodze) minęło. Nic z tego nie rozumiem.

na początek zmienię paliwo a później cała reszta

jeżeli to paliwo, to jeszcze pół baku zostało może już czas zamontować lpg ale z podtlenkiem lpg też bywają problemy a miało być tak wspaniale szybko wygodnie i bez awaryjnie Ach te SUBARU

witam jak w temacie na rozgrzanym silniku między 2500 a 3000 (na każdym biegu) silnik przerywa. Powyżej 3000 ciągnie bez problemu. Może to paliwo i czujnik spalania stukowego? pacjent: forester 2.0 benzyna 2007 skrzynia manualna Objawy tylko podczas jazdy, bo na postoju silnik się wkręca bez problemu.

rozrusznik kręcił silnikiem nie normalne było to że nie było słychać pracy żadnego cylindra (odgłosy jak bym je nazwał pyrkaniem) minęło 4 dni i auto jeżdzi Czasem się tak zdarza, lekko go zalewa. Potem wystarczy za drugim razem pokręcić nieco dłużej niż 3-4 sekundy i odpali jeżeli go zalało to nie lekko to musiała być powódź

auto bez gazu

witam dla mnie to dziwna historia: wchodzę do garażu kręce kluczyk w stacyjce, rozrusznik kręci ale za szybko cofam kluczyk i auto nie odpala, więc ponawiam procedurę i tu zonk nie odpala i tak kilka prób 3-4 sec. kręce i nic silnik nawet niedrgnie może za 15 razem coś zaskoczyło na początku nie palił na wszystkie gary. Po chwili zaskoczył i jest ok. Czy mogłem go "zalać" za krótkim rozruchem?