Skocz do zawartości

boulik

Użytkownik
  • Postów

    30
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez boulik

  1. Powitać Przepraszam, jeśli dubluje temat, ale nie znalazłem odpowiedzi na proste pytanie: Czy w Legacy V w wersji z nawi, za każdym razem po odpaleniu auta trzeba miziać paluchem na ekranie zobowiązanie, że nie będę się nim bawił w czasie jazdy, by łaskawie wyświetlił mi stacje radiowe, czy da się to zrobić raz na zawsze? Z góry dzięki, pozdrawiam, miłego wieczoru
  2. Dzięki za odpowiedzi. Trochę mnie wyleczyliście. tego się spodziewałem. I rozumiem, że ponizej tej granicy nie dzieje się w zasadzie zupełnie nic. Czyli tak, jak pisali swojego czasu w Classicauto - jest to auto, którego nie da się prowadzić inaczej niż "za szybko" . Może w takim razie poszukam idealnego Gt. Niestety - łatwiej chyba kupić ładnego STi JDM niż ładnego GT w europejskiej wersji. pozdrawiam serdecznie
  3. Dobry wieczór. Mam pytanie do osób posiadających seryjnego GC STi lub takich które miały szanse takim autem pojeździć. Chciałbym dowiedzieć się jak wygląda sprawa elastyczności takiego 280 konnego silnika. Chodzi mi o to, że obecnie jeżdżę GT z 2000 r czyli 218 KM - seryjnym, z przelotowym wydechem i jestem bardzo zadowolony z charakterystyki tego silnika. Da się nim sprawnie jeździć po mieście bez pałowania po obrotach, ładnie przyspiesza już od niskich obrotów jest super, ale z czasem człowiek chciałby trochę więcej mocy. I tak myślę nieśmiało o imporcie STI oczywiście RHD w budzie GC, tyle, że nigdy takim nie jechałem. Jeździłem za to seryjnym GD STI, który mocy ma pod dostatkiem, ale poniżej 3 tys obrotów nie jedzie nic a nic, przez co codzienna jazda nim po mieście jest mniej przyjemna niż moim GT. I stąd pytanie do bardziej oblatanych - czy tak odczuwalna turbodziura wynika z zastosowania większej sprężarki, może z większej masy GD? Jak pod tym względem sprawują się mocniejsze japońskie wersje GC? Z góry dzięki za wasze refleksje na ten temat. pozdrawiam, Wesołych Świąt życzę. boulik
  4. Hej! Kurcze, nie wiedziałem, że da się sprawdzić ile razy kto się logował... Czyżby to już efekt nowej ustawy "inwigilacyjnej" ? A na poważnie - Przepraszam, faktycznie nie odzywałem się, nie ładnie z mojej strony, sorry. Nie miałem dostępu do auta przez weekend, a wydawało mi się, że u mnie jakoś inaczej to wygląda niż na filmiku i nie o ten przewód chodzi. Zamiast robić zamieszanie postanowiłem najpierw się upewnić, a później dopiero pisać. I tak właśnie, przy pierwszej możliwej okazji - przed chwilą się upewniłem, że faktycznie troszkę inaczej to wygląda, ale głównie przez LPG i zamontowany tam reduktor, a chodzi dokładnie o ten przewód co na filmiku. Znalazłem upchnięty gdzieś pod reduktorem trójnik z wolnym króćcem, ale do tematu wrócę jutro, bo bez wyjęcia reduktora chyba się nie obędzie i muszę się zaopatrzyć w nieco dłuższy wężyk, bo brakuje mu z 2 cm. W każdym razie spóźnione, ale wielkie dzięki za szybką i bardzo profesjonalnie udzieloną pomoc. Jestem na prawdę wdzięczny. pozdrawiam serdecznie boulik
  5. Sorry odnawiam temat, bo kurcze nie mogę znaleźć nic do czego można by podłączyć rurkę. Czy ktoś mógłby dokładnie sprawdzić u siebie dokąd prowadzi wężyk i wskazać mi to miejsce. Z góry dzięki . Pozdrawiam boulik No nie wierzę... Niechże się ktoś zlituje i przy sobocie otworzy maskę w foresterze, powiedzie palcem za wężykiem i sprawdzi gdzie to podłączyć.
  6. Serdeczne dzięki. Nic takiego tam kurcze nie widziałem, ale spróbuje poszukać jeszcze za dnia jak będzie okazja. pozdrawiam Boulik
  7. Witam. Mam szybkie proste pytanie. Gdzie powinien być podłączony przewód podciśnienia zaznaczony na zdjęciu? Zauważyłem ostatnio przez przypadek, że u mnie wężyk dochodzi w okolice zbiorniczka płynu chłodniczego, po czym ślad się urywa. Próbowałem w okolicy odszukać jakiś wolny króciec, ale nic nie znalazłem, więc na razie go zaślepiłem, ale pewnie do czegoś służy...? Z góry dzięki za pomoc. pozdrawiam Boulik
  8. Po mieście jeżdżę raczej na benzynie, a opisany objaw występuje i na gazie i na benzynie. Nie czuję żadnej różnicy w jeździe pomiędzy LPG i PB. Pewnie jest możliwość, że spartaczona instalacja miesza coś także w jeździe na benzynie, chociaż ja (nie mając o tym oczywiście grubszego pojęcia) podejrzewałbym sondę, ewentualnie przepływomierz i zbyt bogatą mieszankę.
  9. tak to właśnie wygląda.Może jednak połączenie tego silnika z automatem to nieporozumienie.... Bez sensu - 115 KM GC na prawdę ruszała o wiele sprawniej. Jeździła zupełnie OK.
  10. Ale nie aż tak kurcze. Tym autem nie da się sprawnie dynamicznie zjechać ze skrzyżowania. Już się boję zimy - żadnego bączka nie wykręce jak tak to będzie wyglądało, bokiem w zakręt nie wejdę, chyba że dopiero przy wyższej prędkości. Wiem co to turbodziura, ale w tym wypadku to nie jest to. Jak pisałem, niech on pali ile potrzeba, nie o to mi chodzi, byle jeździł. Ale po spalaniu wydaje mi się, że widać, że coś jest nie tak. Tobie wychodzi 13,5 średnia, a mnie 16 w na prawdę spokojnej i wolnej trasie - to jest przepaść.
  11. W mieście to nie wiem. Miasto - miastu nie równe, rżżnie się jeździ. Z resztą ja po mieście raczej nie używam LPG. Wychodzi średnio 100 zł./tydz Natomiast zmierzony wynik w trasie - i to takiej "czystej" - dwupasmowej, przy prędkościach przelotowych rzędu 110-130 nie więcej, podobnie jak i w trasie "przez wioski" - z prędkościami przelotowymi rzędu 80-100, bez bagaży, pasażerów, bagażników itd.. wychodzi ok 16l LPG. Z moich doświadczeń z innymi - mocniejszymi samochodamim myślę, że to cholernie dużo. Ale skoro tak ma być, to nie bedę płakał, niech sobie będzie, byle by przyspieszał jak należy.
  12. Witam. Dziękuję za odpowiedzi. Docencik12 - kiedyś już umawialiśmy się na przeglądzik, jak kupiłem rok temu Imprezę, ale wtedy nie wyszło, bo wyjechałeś gdzieś na dłużej z tego co pamiętam. Dobrze, że wróiłeś, w razie czego wiem gdzie się zgłosić. A imprezie pomógł wtedy inny używany przepływomierz za 100 zł i przez rok nie było problemu samochodu. W Foresterze opisane przez Ciebie objawy nie występują. Na zimno, ciepło i "na średnio" odpala ładnie. Moc na zimno i ciepło wydaje się taka sama (czyli moc niby ok, ale dopiero przy wyższych obrotach). Na zupełnie zimno obroty trzyma wyższe - ponad 1000, po krótkim czasie spadają do takich jak pisałem wyżej. W każdej temperaturze silnik pracuje równo i żadnych dziwnych dźwięków nie wydaje.
  13. Witam. Z góry przepraszam za lamerskie pytanie, ale potrzebuję szybko jednoznacznej odpowiedzi. Czy w Foresterze S-Turbo rocznik 1999 jest ręczna regulacja luzów zaworowych? Do tej pory byłem przekonany, że niestety tak. Odprowadziłem w/w wóz na "startowy" przegląd do mechanika z prośbą o regulację luzów zaworowych, żeby w przyszłości do tego tematu nie wracać. Usłyszałem dzisiaj, że nie ma czego regulować, bo kompensacja luzów jest w tym modelu hydrauliczna. Zwariowałem. Przy okazji jeszcze jedno pytanie początkującego z gatunku "wróżenie z fusów". Wspomniany wyżej pojazd jeździ, nie gaśnie, nie trzęsie nim, nie przerywa. Wymrugiwanie błędów nie wskazuje żadnych nieprawidłowości. Mam jednak wrażenie, że obroty biegu jałowego są nieco za niskie, bo ok 500 obr/min na D (automat), na N ciut więcej. Poza tym moje subiektywne odczucia wskazują, że ma zbyt słaby "dół" - tak do 3000 obrotów. Później jedzie, ale start z miejsca moja poprzednia wolnossąca dwulitrowa impreza GC również w automacie miała lepszy. Poza tym wszystko jest OK, może poza cholernie wysokim spalaniem. Żadnym innym turbo subaru nie jeździłem więc nie mam porównania. Mam zamiar wymienić świeczki i przewody, ale myślę jeszcze ewentualnie nad sondą lub przepływomierzem. A może znacie jeszcze jakąś inną typową przypadłość dającą opisany wyżej efekt? Proszę o wyrozumiałość, z góry dziękuję za odpowiedź. Pozdrawiam Boulik
  14. A ja właśnie wywaliłem jakiegoś pioneera i zaopatrzyłem się w oryginalne VDO. I powiem Wam, że jestem bardzo pozytywnie zaskoczony jakością dźwięku. Gra zupełnie OK, zdecydowanie lepiej niż ten Pioneer którego wyjąłem. Stronę znam, korzystałem z niej wielokrotnie, jest na prawdę fajna i pomocna, ale niestety w tym przypadku nie jest w stanie nic mi powiedzieć. Wiem gdzie idzie napięcie na kostce, ale nie wiem gdzie je podłączyć przy radiu, a wystaje z niego kilka luźnych przewodów. Jakby udało się zobaczyć jak to ma być to będę bardzo wdzięczny. Jeśli nie, to będę po weekendzie kombinował. Przećwiczę przy okazji temat wejścia AUX na mini JACKa, może komuś się przyda. Pozdrawiam Boulik
  15. Witam. Mam wielką prośbę. Może któryś z kolegów ma na wierzchu radyjko jak w tytule lub podobne. Kupiłem takie, ale z uciętą kostką. Udało mi się podłączyć jak trzeba wszystkie głośniki oraz masę i napięcie +12V pojawiające się po przekręceniu kluczyka. Radyjko gra, ale po wyjęciu kluczyka ze stacyjki resetują mi się ustawienia. Stąd potrzeba podłączenia podtrzymania +12V, ale nie wiem do którego przewodu przy radiu powinno iść, a nie chcę ryzykować jego spalenia. Schematu do tego radia nie idzie w necie znaleźć, stąd moje krótkie pytanie: Jakiego dokładnie koloru przewody radia podłączone są do pinów 1, 6, 10 i 11 jak na rysunku niżej? Będę bardzo wdzięczny Pzdrawiam Bouik
  16. Witam. Dla ewentualnych przyszłych czytających (bo takie niedokończone tematy są strasznie irytujące) informuję, że problem najprawdopodobniej został rozwiązany. Wymieniłem jednak przepływomierz na używkę za 100 zł i od tygodnia wóz chodzi jak zegarek. pozdrawiam Boulik
  17. boulik

    Kierownica momo Subaru GD

    Witam. Odgrzewam temat, bo trochę wody w Wiśle w międzyczasie upłynęło. Może ktoś w sprawdził doświadczalnie lub ma pewną wiedzę z innego źródła czy kierownica MOMO jak na pierwszym zdjęciu podejdzie P&P do Imprezy N/A MY97 (wnętrze przedliftowe). Byłbym wdzięczny.... pozdrawiam Boulik Na prawdę nikt nie montował kierownicy MOMO do przedliftowej GC?
  18. Witam. Przeszukałem archiwum, ale nic pomocnego nie znalazłem... Może ktoś z Was ma albo miał u siebie takie stare oryginalne radyjko Panasonic na kasety. Mam takie radio i jako zdeklarowany zwolennik oryginału chciałbym je podłączyć w Imprezie MY97. Tyle tylko, że nie mam do niego kieszeni, a bez niej nie sposób podłączyć radyjka. Usiłowałem kupić taką kieszeń, ale bez efektu - ani na forum, ani na allegro. Da się kupić na allegro kieszeń do podobnego radia Panasonic, ale nie markowanego Subaru i bez opcji sterowania zmieniarką. Zauważyłem, że kieszeń taka ma tylko jedną kostkę ze stykami, podczas gdy moje radio ma dwie kostki - z prawej i lewej stronie tylnej ściany. I tu pytanie - czy jest tak, że jedna kostka służy do podłączenia zasilania, głośników itd, a druga tylko do zmieniarki (tak byłoby ok, bo zmieniarkę mogę sobie odpuścić), czy może żeby radio grało potrzebne jednak są obie? Temat prosty i raczej błahy, może ktoś z was pamięta jak to jest i oszczędzi mi niepotrzebnych eksperymentów? Pozdrawiam Boulik
  19. Pojechałem dziś do innego mechanika, który stwierdził, że owszem sondę można zmierzyć ewentualnie wymienić (przy czym stwierdził, że nie trzeba szukać niczego szczególnego, standardowa sonda Boscha wystarczy), ale jego zdaniem to na pewno nie sonda, bo ona nie ma aż takiego wpływu na pracę silnika, żeby wariował do tego stopnia. Jak uważacie - dobrze gada? pozdrawiam Boulik
  20. Wymieniłem już dawno Ja nie zastanawiam się czemu CHECK mruga, bo to mam w nosie. Zastanawiam się czemu auto mi nie jeździ..... W każdym razie, wcisnąłem się dzisiaj tam pod kierownicę, złączyłem jakimś cudem te przewody (swoją drogą - co to za pomysł, żeby tak to umieścić - wszystko mnie teraz boli ) i kontrolka wymrugała mi: _ _ ... oraz _ _ _ . . Wyczytałem, że 23 to "Air flow meter or circuit" , co w wolnym tłumaczeniu oznacza przepływomierz. Tylko, że błędy nie były kasowane, a ja raz wypiąłem wtyczkę od przepływomierza podczas pracy silnika, żeby sprawdzić czy będzie różnica. Tak, więc wydaje mi się, że błąd ten jest następstwem mojego eksperymentu i nie oznacza wcale błędu przepływki. Mam rację? Natomiast błąd nr 32 to Oxygen sensor or circuit Może mi ktoś powiedzieć co to za ustrojstwo? Gdzie to jest, do czego służy, gdzie się to kupuje i jakiej firmy no i ile to kosztuje Dzięki za wszelką okazaną pomoc Pozdrawiam Boulik
  21. Witam. No właśnie problem nie jest rozwiązany, nic się nie zmieniło. Kiedyś próbowałem patrzeć pod kierownicę szukając tych kostek, ale jakoś nie znalazłem. Jutro jeszcze spróbuję. Pozdrawiam Boulik
  22. Witam Kolegów z Łodzi i okolic. Co prawda nie mieszkam w Łodzi, ale z powodów zawodowych bywam tu kilka razy w tygodniu. Od niedawna jestem właścicielem wolnossącej Imprezy GC 2,0, a u mnie w mieście nie ma warsztatu specjalizującego się w tej marce. Znacie może jakiegoś solidnego mechanika w Łodzi lub okolicach (poza ASO), do którego możnaby się zgłosić z kilkoma tematami? Dzięki, pozdrawiam i sorry, że trochę nie w temacie Boulik
  23. Ale przecież napisałem, wcześniej przewertowałem. Jak na razie od wczoraj cisza... Pozdrawiam Boulik
  24. Witam ponownie. Już sam nie wiem co robić, mechanik twierdzi, że posprawdzał wszystko co możliwe i wszystko wydaje się być OK, a jest cholernie daleko od OK. Nie wiem jakie to kody błędu, on twierdzi, że wyskakuje tylko zły skład mieszanki. Żeby coś dalej ruszyć mechanik radzi wymienić przepływkę, ale gwarancji nie daje, że to coś zmieni... Ja za bardzo nie mam wyjścia i muszę inwestować w ciemno Może ktoś z forumowiczów ma przypadkiem na zbyciu w rozsądnej cenie przepływomierz 22680 AA160 A36000 R60? Pozdrawiam Boulik
  25. Witam! Dzięki za odpowiedzi. Wychodziło by 9.375 km rocznie. Niby możliwe, chociaż ja do przebiegu tego auta podchodzę z rezerwą i wiem, że równie dobrze może mieć te 250 tys. Więcej to raczej nie ma sądząc po idealnym stanie wnętrza (w tym kierownicy, foteli, lewara od biegów). U mnie jest to czwarte auto w domu (zimowe wozidło dla żony, żeby przyoszczędzić jej letni zabytek) i myślę, że też więcej niż 5 tys w roku nie zrobi. No chyba, że ja na dobre się do niego przesiądę na wiosnę, Tym niemniej rozrząd myślę niebawem wymienić, ale najpierw rzecz podstawowa - auto muszi zacząć jeździć jak należy. A w tym temacie nic się nie zmienia. Nieraz pół dnia jeździ super, a za chwilę dostanie focha, przeplata, gaśnie, kontrolka mruga jak dyskoteka i jest kicha. Mechanik stawia teraz na przepływomierz, ale żeby nie robić bezsensownych kosztów czeka, aż znajomy pożyczy taki na podmiankę. Po przeprowadzonej diagnozie sondę, czujniki, cewkę raczej wykluczył, chociaż ja mam jakieś dziwne przeczucia, że to jednak ta cewka. Kurcze - guwniana pierdoła jakaś, a jak potrafi zdrowia napsuć i człowieka wkurzyć na starcie. .... Pozdrawia zniechęcony Boulik
×
×
  • Dodaj nową pozycję...