Hmm.. sprzęgło by padło po 26tyś km? To by był trochę śmiech bo ani nie kręcę "bąków" pod tesco, ani nie strzelam ze sprzęgła, ruszam max z 1500obr/min i ani raz nie czułem spalenizny sprzęgła, nie przyśpieszam też od 1200obr by nie męczyć dwumasy (ogólnie to stosuje całe to voodoo które powinno się stosować wg forum) serio jak się okaże, że rozsypało się sprzęgło z dwumasą po gwarancji to założę w necie bloga "moje-boje z sbd" i wypozycjonuje go tak, że po wpisaniu subaru diesel w google będzie na pierwszej stronie bo już za dużo zaczyna mnie kosztować ten samochód... zarówno pieniędzy jak i nerwów.
Samochód półtora roku temu kupiony z przebiegiem 7kkm:
- wysrał się egr - 1100zł
- jak jest chłodno i wilgotno to "szarpie" silnikiem na wolnych obrotach
- czasami jak samochód jest zimny a na zewnątrz w olkicach 10st. C to przy przyspieszaniu na 2-3 biegu w okolicach 2-3k/rpm wtryski wydają taki dzwięk jak by ktoś nawrzucał do cylindrów gwoździ (stosuje dodatki do paliwa zalecane przez Krakowskie ASO) prócz tego wlewałem AR...
- teraz to sprzęgło
już pominę jakość plastików i wyciszenie które daje w kosć przy wyższych prędkościach bo na to akurat byłem przygotowany tak samo audio które trza było zmienić bo było tragiczne - to są rzeczy na które się godzimy przy zakupie ale pozostałe problemy które generuje ta jednostka są dość irytujące, wszelkie zalety które niewątpliwe ma ten samochód i rodzaj napędu skutecznie przysłaniają wymienione wyżej wady.
By nie było tak smutno to kawał o kozie
Chyba rozumiecie moje zirytowanie, różne samochody w życiu miałem od francuskich przez koreańskie po niemieckie, żaden nie sprawiał tyle problemów w tak krótkim czasie i przy tak niskich przebiegach, zazwyczaj jeżdżę samochodem tak do 100tyś km i zmieniam ale jak tak dalej pójdzie z subaru to będzie to krótka przygoda.