Skocz do zawartości

Meteor

Użytkownik
  • Postów

    174
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Meteor

  1. Dusterem w terenie nie jeździłem ale rzeczywiście może mieć potencjał bo proste zawieszenie, rama, lekkie a silnik można znaleźć mocniejszy
  2. Aga - jak to takie "tajne" to na priv chociaż napisz - żebym jakiegoś "faux pas" nie popełnił
  3. oczywiście, że masz rację - słaby silnik to rzeczywiście jest podstawowa wada - ale trzeba się nauczyć tym jeździć i nauczyć wykorzystywać. Nie zawsze jednak moc jest najważniejsza, jak jeździłeś trochę po terenie a takie mam przekonanie czytając to co piszesz to wiesz doskonale, że tak samo istotne jest i ciężar i sztywność ramy i nie wiem czy nie kluczowa odporność na "nieprzewidziane" zdarzenia. Jasne, że jak bym się wybierał na 2 tygodnie w prawdziwy offroad nawet bieszczady to dobrze przygotowana NIVA będzie kosztować ale... do wyjazdów weekendowych jak najbardziej wystarcza - nie trzeba wszystkiego wygrywać. FUN się liczy i najważniejsze to dojechać... Mój serdeczny kolega z podwórka jeżdżący teraz w zasadzie po całym świecie tyle że motorem (wg mnie liga światowa) nie ma nic przeciwko temu żeby i rowerem po lesie pośmigać - trzeba we wszystkim pozytywy znajdować!
  4. no co? - a nie mozna po prostu powiedziec co to oznacza? Dalej nie wiem jaki ma byc przekaz. Mnie się np. "69" kojarzy z rocznikiem ale skojarzenia moga byc rózne i po prostu chcę wiedzieć - jak wiesz to po prostu powiedz...
  5. fajnie - powodzenia i szerokiej drogi a co do własciwości terenowych - rzeczywiście takie jest i moje zdanie, że Forester to jeden z najlepszych SUV-ów na rynku, który kompromisowo łączy i dobry komfort jazdy z nowoczesnym wyposażeniem i oczywiście najlepszym napędem 4x4. Natomiast jak ktoś chce pojeździć dla zabawy po bezdrożach i ma rzeczywiście gdzie (bo tak normalnie po lesie to nie polecam) i w dodatku nie chce kupy kasy wykładać to fajnym pomysłem jest Łada Niva 1,6, to naprawde sprytne auto i oczy otwierałem bardzo szeroko jak zobaczyłem gdzie i w jakim trenie sobie daje radę. NIVA jest tania, prosta i bardzo sprawna w terenie. Trzeba tylko ją mieć gdzie trzymać...
  6. Zawsze jest margines bezpieczeństwa zarówno co do poziomu min jak i max. Natomiast osobiście uważam za błąd nalewanie "za dużo" żeby nie robić dolewek. Może przeceniam kwestie konstruktorskie ale ktoś konstruując silnik przyjął/obliczył pewne dane i m.in. stąd jest określony poziom min/max. Czasami jest też tak, ze np. w silniku sa zaworu przelewowe/bezpieczeństwa/ssania na określonej wysokości i jeśli ten poziom jest niewłaściwy to niekoniecznie może wszystko zadziałac prawidłowo. Przy spuszczaniu oleju wiadomo, że troszke w układzie zostaje, albo z filtra nie zejdzie albo nie zdąży ścieknąc jak nie ma odpowiedniej temperatury. Serwis lubi wlać "nominał" więc prawie zawsze jest poziom MAX albo troszke nawet powyżej. Dlatego ZAWSZE jak wymieniam olej prosze o wlanie oleju na poziom 1/2 i kontroluje jego poziom juz w domu tak po ok. 2h - jak trzeba dolewam ale to się bardzo rzadko zdarza. Nie powinno się kontrolowac tego poziomu na drugi dzień bo rzeczywiście wtedy spływa juz prawie wszystko. Generalnie nie widzę też problemu z tym aby raz na 2 miesiące wyciągnąc jednak ten bagnet i sprawdzic poziom oleju to chyba nie kłopot a koniecznie przed dłuższym wyjazdem. Moje 2.0D brało olej dość mocno i dłuższa jazda na wyższych troszke prędkościach powodowała potrzebę dolania 1 litra na trasie Warszawa - Poznań - Warszawa lub analogicznie Wrocław. Woziłem ze sobą po prostu litrówkę i o ile przy jeżdzie po mieście lub tak do 130 (ok 2.700 obr/min) było ok to juz przy 160 było pewne że trzeba będzie dolać. Dużo pomogła drobna modyfikacja dokonana w ASO u p. Andrzeja Kopera i co ciekawe zmiana marki oleju Praktycznie takie sytuacje się skończyły. Teraz jak mam nowy silnik to jeszcze nie testowałem jak zuzycie oleju bo jest jeszcze na "dotarciu"
  7. może jeszcze znaczki na tył zamówie póki jeszcze mam na co bo z tego co doczytałem "przysługują" u dealera jeśli nikt nie odbierał Swinkę forumową obowiązkowo!
  8. i to w tempie godnym pozazdroszczenia - musze jednak powiedzieć, że forum dla pasjonatów tematu zawsze uzależnia. Jak mam jakieś pilne tematy i mnie nie ma parę dni jest spoko ale jak juz zajrze to korci ciągle!
  9. zabieram się w takim razie do pisania ogłoszenia i pewnie w weekend wystawię. Badanie techniczne zrobię tylko bo mam do 4 maja...
  10. ale logo jednak inne - najwyżej sobie siemanko i świniaka na tył trzasnę i będę budził zaciekawienie u braci forumowej
  11. ...ciekawe porównanie z tymi innymi ramionami Co do efektu WOW to nie tak całkiem bo satysafakcje z jeżdżenia V60CC daje, silnik tez i mocniejszy i z wyzszym momentem, samo auto dużo nowocześniejsze w zasadzie z maksymalnym wyposażeniem ale jednak jeździ inaczej i może nie powinienem ale mimo wszystko jakoś się pewniej czuję w Legacy zwłaszcza na drogach. Ogromny plus Volvo to też fotele - byłem wczoraj pod Wrocławiem i robiąc takk jednego dnia wyjazd 350km w jedną 2 h na miejscu i powrót 350km w drugą to fotele mają jednak znaczenie. No i na S8 wygodniej bo w tak naprawde nogi z pedałów mozna prawie zdjąć. Aktywny tempomat spisuje się wysmienicie
  12. Meteor

    cham na drodze

    ...czyli jednak w narodzie poczucie utrzymania porządku jest i jak człowiek ma odpowiednią motywację to potrafi nawet taką "potrzebą" się podzielić z potrzebującym i swoje "doświadczenie" przekazać!!
  13. Michał - jak sam dobrze wiesz nie jest to zawsze takie proste, a ja swoją droga to chyba nie chcę sprzedawać Może jakaś terapia będzie mi potrzebna??Może jakas forumowa "leżanka" dla byłych właścicieli subaru....
  14. licząc na poczucie humoru - teraz po "100" na każdą świnkę - juz sie niezła fortunka uskłada! wszystko OK, RK wiadomo, szybowiec też ...ale co "69" oznacza? ...czyżby to było to o czym pomyślałem od razu?
  15. ooo! to właśnie tak było!!! Ja tez mam czasami wrażenie, że jak nie pojeżdże przez pare dni to patrzy na mnie moje autko tak żałośnie i się domaga. Albo jak wsiadam do innego to fuka i prycha zazdrosnie! Na szczęście jak potem wsiadam to juz spoko, chetnie wtedy biega i macha ogonem - nawet mam wrażenie, że takie żwawsze jest! a co do rozładowywania akumulatora - nie zdarzyło się. Jak juz miałem 6-letni akumulator i postało auto kilka dni na zewnątrz to słabiej obracał ale ogólnie spoko. Zdarzało się i nie uruchamianie samochodu przez 2 tyg. i nie było żadnego kłopotu
  16. ...nie przesadzajmy nie aż perełka (troche skromności musze jednak zachować!!) ...muszę się jednak przyznać, że sam bym go od siebie kupił a łatwym klientem nie jestem
  17. no takiego okreslenia to jeszcze nie słyszałem - SUPER! Musze ogłoszenie do swojego Legacy napisać. Dziś zrobiłem fotki i pewnie jak bede miał wolną chwilę to napiszę. ...kurcze trochę Wam zazdroszczę nowego forestera
  18. słabo wierze w rożnego rodzaju gadżety ale zawsze to jakiś pretekst do nawiązania rozmowy i "nici sympatii" Wtedy jak potencjalny grzech nie jest zbyt wielki to może wystarczy i pouczenie
  19. zdarzało mi się już jeździć po dość ciężkim terenie ale jeepem wranglerem jeszcze nigdy - z tego co widzę WARTO!
  20. no tak jak Michał powiedział, słabo o nich świadczy - długo bym na tych Bridgestonach nie pojeździł Letnie mam u siebie Dunlopy SportMaxx uważam, że bardzo dobre opony w żaden sposób nie oszczedzające na przyczepności i jednocześnie ciche (67dB). Świetnie się prowadzą - nie widze w nich wad, chętnie bym je powtórzył
  21. ja bym tylko doradzał aby zwrócić uwagę aby była też jak najcichsza - oczywiście przy utrzymanych parametrach przyczepności. Wprawdzie hałas u opony zimowej bedzie na pewno większy niż u letniej ale mimo wszystko jak mozna to kryteria bym brał pod uwage w tej kolejności: przyczepność, hałas, zużycie paliwa
×
×
  • Dodaj nową pozycję...