Skocz do zawartości

Tichy

Użytkownik
  • Postów

    1062
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    2

Treść opublikowana przez Tichy

  1. Tichy

    LPG w Subaru

    Sądzę, że przyczyn może być sporo, ale ponieważ jeżdżę już czwartym zagazowanym autem w życiu, to mogę się oprzeć na doświadczeniach własnych: miałem tak 1x w Golfie i 2x w Fabii, dokładnie zaraz po włączeniu gazu, a przed rozgrzaniem się auta i zawsze, jeżeli się pojawiało, to na początku okresu zimowego. W każdym z tych przypadków była to zwykła nieszczelność rurek i złączek w obrębie komory silnika, łatwo i tanio usuwana u "gaziarzy". Czemu na początku chłodów i przed pełnym rozgrzaniem auta? Sądzę, że przez różnice w rozszerzalności cieplnej poszczególnych stykających się ze sobą materiałów.
  2. Tichy

    cham na drodze

    Masz rację, mea culpa - nie zwróciłem uwagi. Z tym, że również ta sytuacja IMO nie jest żadnym powodem do nerwów czy frustracji Czyli można tak jeździć, nic w tym złego? Widzisz coś takiego i Cię to nie rusza, bo przecież trupów brak, a nawet jeśli, to nikt Tobie bliski, tak? Nie mogę pojąć takiej mentalności, ale wg mnie właśnie przez BRAK jakichkolwiek REAKCJI otoczenia tak się dzieje. Najłatwiej powiedzieć "nie moja sprawa, niech policja to załatwi". Rozumiem, że "Frog" to Twój ulubieniec? Oooo, a skąd to wiesz? Bo co do mnie, to jechałem tam max. dopuszczalną. Proponuję pooglądać sobie program "Jedź bezpiecznie" (wystarczy wpisać w Google) - tam prowadzący i policjanci mają z goła inne zdanie i punktują bez litości. Co ciekawe, zgadzam się z Tobą, nie z nimi - jako pieszy zawsze po prostu czekam, aż nic nie będzie jechało albo jak będzie naprawdę bezpieczna, duża luka między autami. Uważam, że deptanie w mieście po hamulcach w sytuacji, gdy przed przejściem stoi jeden pieszy (w dodatku dopiero co podszedł), a dwupasmówką jedzie sznur aut, nie ma sensu. Ale policja (np. w "Jedź bezpiecznie") ma na ten temat inne zdanie i nikt z tut. Forum nie wybroni nas przed mandatami w takiej sytuacji ŻADNĄ argumentacją A próbowałeś się kiedyś w ten sposób wybronić od mandatu i czy się udało? Serio pytam. Wg mnie "władza" nie przyjmuje takiej argumentacji (nawet jeśli w naszej ocenie jest ona słuszna). Polecam szczerze program "Jedź bezpiecznie", są odcinki w necie, w tym ostatnio prawie wszystkie o przejściach dla pieszych. Dzięki, sam nie miałem czasu na opisanie przypadków, a faktycznie jak ktoś nie zna miasta, to nie wie, jakie w tych filmach są "cwaniactwa" Co do ost. punktu, to nie bardzo rozumiem, o co Ci chodzi? Stoję przecież ładnie na swoim pasie. A wyjeżdżających z prawej zawsze przepuszczam (1 szt.), ale to nie w tym miejscu, tylko chyba wcześniej, na skrzyżowaniu? Zresztą ci, co tam pod Tandetą grzali po mojej prawej pasem dla autobusów, nie wyjechali z prawej, tylko wyskoczyli z "mojego" pasa (byli gdzieś za mną) i ogień po prawej, żeby tylko kilka aut "wycwaniaczyć" (widziałem to w lusterku). W przeciwną stronę pędzą przez stację benzynową w tym samym celu Czy to oby napewno w Polsce? Też nie wierzę Miałem do czynienia przez jakiś czas z instytucją, która ma coś wspólnego z tzw. "wymiarem sprawiedliwości" - jest gorzej, niż Wam się wydaje... W skrócie: winny jest domyślnie każdy. Tyle że bandyta WIE WCZEŚNIEJ, że jest winny i już w czasie łamania prawa się "zabezpiecza", załatwia alibi, fałszuje faktury, zmienia telefony itp. A niewinny nie jest na to przygotowany i nie ma się jak bronić - paradoksalnie jest przez tę niewinność bardziej podejrzany
  3. Tichy

    Brak mocy Forek 06

    Hmmm, wg mnie tu nie trzeba fachowca od Subaru, ale po prostu dobrego fachowca - wiem, wiem, ze świecą szukać. Mój mechanik nie specjalizuje się w Subaru, a jakoś mi z nim robi i jestem bardzo zadowolony :-)
  4. Tichy

    cham na drodze

    Niestety, o czym sam też nie wspomniałem, w Polsce (oraz pewnie na wschód od Polski) prawy pas ma też minusy (przynajmniej w miastach): niespodziewanie zaparkowane na nim auto (zakazu nie ma, więc na prawym pasie można stawać - kojarzę co najmniej jedną taką ulicę w Krakowie), fatalna nawierzchnia i to taka, że nawet w terenówce można się bać o zawieszenie, co gorsza często zaraz za całkiem dobrą (2 miejsca tak z pamięci mi przychodzą do głowy), a podczas nawet lekkiego deszczu kałuże (raczej rozlewiska) wyrywające kierownicę z rąk i stawiające auto w poprzek (o biednych pieszych nie wspomnę, widziałem nawet raz panią ochlapaną - mimo, że od prawego pasa oddzielał ją spory pas zieleni!). Są w Krakowie miejsca, gdzie choćby nie wiem co się działo, to jadę lewym pasem, ale poza tym reguła działa, prawym jest dużo lepiej, tylko trzeba wiedzieć, gdzie są "trefne" miejsca ;-) Ponieważ Kolegi moje słowa nie przekonują (najwyraźniej mi nie wierzy), wiec niech przemówią twarde fakty. Kilka pierwszych lepszych filmików z brzegu, bo nie mam czasu szukać, a jeszcze celowo zasłaniam tablice i obniżam jakość, żeby mnie nikt nie pozwał (chory kraj, że nie można piętnować tych, co źle czynią), co pochłania dodatkowo cenny czas. Poniżej link, ale proponuję użyć opcji "pobierz" i dopiero oglądać, bo wprost w przeglądarce chmura Microsoftu bardzo obniża jakość. Rozumiem, że wszystkie te przypadki to moja wina, tak? Wg mnie kierowcy tych pojazdów działali Z PEŁNĄ PREMEDYTACJĄ I ŚWIADOMOŚCIĄ, że robią źle, ale co tam, ważne, że oni górą, a reszta "frajerów" niech się martwi. Ale mam nowy pomysł na takie przypadki (nie, nie broń palna ani maczety, pełna kultura), zobaczymy, czy się sprawdzi - trochę pod Waszym natchnieniem to wymyśliłem ;-) Jak się sprawdzi, to się podzielę pomysłem, na razie muszę mieć czas na testy :-) https://onedrive.live.com/redir?resid=308E10E6AC45C045!327&authkey=!AEYMjae3yLavyOU&ithint=folder%2cavi
  5. Tichy

    cham na drodze

    Eee, palca sobie nie dam uciąć, ale chyba gdzieś kiedyś mieliśmy choć raz podobne zdanie No chyba że prześledziłeś wszelkie swoje i moje posty i wyszło Ci coś przeciwnego? A to, że sobie podyskutowaliśmy nie raz "po przeciwnych stronach", to nie znaczy, że będzie tak już zawsze. Choć przyznaję, że lubisz dogmaty, a ja - wyłącznie empiryzm i o polemikę wtedy nietrudno A co do szeryfów, to sobie niechcący dziś "poszeryfowałem": jadę spokojnie prawym pasem przez miasto, prędkość dopuszczalna 70. Zaczął mnie ktoś wyprzedzać, ale okazało się, że "zrywny" był tylko spod świateł, potem trochę zwolnił, za to ja konsekwentnie dociągałem do 75 km/h (niweluję różnicę przekłamań szybkościomierzy ). A z tyłu widzę, że pruje facet typu slalom: na lewo, na prawo, bez migaczy, on - król szos. Zobaczył, że ten obok mnie zaczął wyprzedzać, to on za nim, ale że potem ja jakby się wysforowałem, to on na prawo i za mną. Niestety po osiągnięciu 75 zatrzymałem się na tej granicy, a facet obok jakoś nie mógł ani mnie do końca wyprzedzić, ani zwolnić na tyle, żeby się bezpiecznie za mną schować. Myślałem, że temu za nami skrzydła wyrosną: jeżeli palił, to w 20 sek. jazdy za nami z przepisową prędkością (najwyraźniej mu obcą) wypalił ze 2 papierosy jak nic Ale miał resztki przyzwoitości, bo nie mrugał i nie trąbił, tylko temu po lewej siadł na zderzaku chyba z 2 m. za nim. W końcu ten po lewej depnął ciut mocniej i mnie wreszcie wyprzedził. Dobrze, że to nie ja byłem na lewym: od pewnego czasu zresztą staram się trzymać wyłącznie prawych pasów, nawet jeśli jadą wolniej niż max. dopuszczalna - mam dość wariatów praktycznie rozbijających się o mój zderzak Zauważyłem, że na prawym jedzie się po prostu spokojniej. No i nikt nie ma prawa mnie z niego przeganiać długimi
  6. Tichy

    Brak mocy Forek 06

    Jeżeli jesteś z okolic Krakowa, to pisz, będę wiedział, gdzie Cię wysłać ;-)
  7. Tichy

    cham na drodze

    Ale to nie szeryf, bo szeryf wg mnie to taki, który wymusza przestrzeganie zasad ruchu drogowego, on tymczasem sam te zasady łamał! Ja "szeryfuję" w drugą stronę: jak się ludzie ładują z kończącego się pasa duuuużo przed jego zakończeniem, to nie wpuszczam, tylko grzecznie pokazuję, żeby jechali do końca i tam ich oczywiście wpuszczam. Co ciekawe, elegancko działa, wszyscy od razu załapują, o co mi chodzi :-)
  8. OK, dzięki! A więc "fabrycznie" jej nie użyję, ale gdybym chciał coś podłączyć nietypowego i szukał łatwego dojścia do zasilania, to wiem, gdzie mam "rezerwową" kostkę :-) Bałem się, że to do jakiejś diagnostyki i że gdy zacznę grzebać przy tym, to mi na przykład odpalą poduszki Ewentualnie, jak zasugerował Suberet, bałem się, że mi się dach otworzy i czym ja bym go, biedny, zaspawał?
  9. Nie możemy wyświetlić tej odpowiedzi, ponieważ znajduje się w forum, które zabezpieczone jest hasłem. Wpisz hasło
  10. Nie możemy wyświetlić tej odpowiedzi, ponieważ znajduje się w forum, które zabezpieczone jest hasłem. Wpisz hasło
  11. Tichy

    LPG w Subaru

    Mnie teoria dot. lubryfikacji przekonała (oczywiście być może dlatego, że nie jestem super-specem od silników). Mniej więcej wiem, jak działają silniki spalinowe i wydało mi się, że przy LPG i delikatnych silnikach Subaru może wydłuży to choć trochę interwały między (drogimi) regulacjami zaworów. Czas pokaże, czy to coś dało ;-) Koszt montażu LPG był minimalnie większy, więc uznałem, że czemu nie, najwyżej nie pomoże, ale też nie musiałem się zadłużać na montaż lubryfikacji.
  12. Hmm, ale temperaturę można ustawiać pokrętłem ciepło-zimno chyba w każdym aucie, tylko w autach z klimą można dodatkowo włączyć AC, czym "poszerzamy" zakres od strony "zimno". Czym więc charakteryzuje się klima "automatyczna"? Aaaa, o to chodzi? Ale banał Przyznam się, że nigdy tego ustawienia nie używam, raz tylko sprawdziłem po zakupie, czy to działa, przestraszyłem się i na tym koniec
  13. Głupie pytanie: jak się odróżnia manualną klimę od automatycznej? Bo nie wiem, jaką mam - dla mnie jest automatyczna, ustawiam pokrętłem temp., włączam AC i już
  14. Nie możemy wyświetlić tej odpowiedzi, ponieważ znajduje się w forum, które zabezpieczone jest hasłem. Wpisz hasło
  15. Faktycznie nie mam. Ale "może" czy na pewno od szyberdachu?
  16. Nie możemy wyświetlić tej odpowiedzi, ponieważ znajduje się w forum, które zabezpieczone jest hasłem. Wpisz hasło
  17. Wie ktoś, co to za tajemnicza wtyczka za schowkiem? Odkryłem ją przy wymianie filtra przeciwpyłkowego Może da się tam coś fajnego podłączyć? Nie lubię takich "nudzących się" wtyczek
  18. Nie możemy wyświetlić tej odpowiedzi, ponieważ znajduje się w forum, które zabezpieczone jest hasłem. Wpisz hasło
  19. Dobra, u mnie zdiagnozowane, tylko że mam LPG, a Ty chyba nie, ale napiszę, bo objawy się zgadzały z Twoimi, może Ci to coś pomoże. Instalacja gazowa ma za ubogą mieszkankę, w dodatku sterownik zrobił komputerowi taki zamęt, że się biedak pogubił i sondy lambda też Po odpięciu elektroniki gazu i po wyczyszczeniu z komputera wszystkich adaptacji itp. auto podobno śmiga jak nowe, a wszystkie parametry w komputerze są wreszcie prawidłowe. "Podobno", bo ciągle jest u mechanika, który chce jeszcze coś tam obadać odnośnie czasu wtrysków gazu, jakieś wykresy itp., nie wiem, nie znam się, przy odbiorze dopytam dokładniej. Żebym miał lepsze argumenty, jak się do gazowników pójdę rozmówić . A prosiłem: stroić "na bogato", bo nie chcę zajechać zaworów no i proszę, coś nie teges
  20. Dobra, zdiagnozowane. Instalacja gazowa ma za ubogą mieszkankę, w dodatku sterownik zrobił komputerowi taki zamęt, że się biedak pogubił i sondy lambda też Po odpięciu elektroniki gazu i po wyczyszczeniu z komputera wszystkich adaptacji itp. auto podobno śmiga jak nowe, a wszystkie parametry w komputerze są wreszcie prawidłowe. "Podobno", bo ciągle jest u mechanika, który chce jeszcze coś tam obadać odnośnie czasu wtrysków gazu, jakieś wykresy itp., nie wiem, nie znam się, przy odbiorze dopytam dokładniej. Żebym miał lepsze argumenty, jak się do gazowników pójdę rozmówić . A prosiłem: stroić "na bogato", bo nie chcę zajechać zaworów no i proszę, coś nie teges
  21. Takie same objawy (i też mam LPG) - jeszcze nie naprawiony, ale wstępna diagnoza mechanika to uszkodzona sonda lambda. Na razie jest na testach w warsztacie, dam znać, jak będzie wiadomo na 100%. Mała korekta: u mnie "odblokowanie" jest od 3.5 - 4 tys. obr.
  22. Tichy

    cham na drodze

    Jak się noga zmęczy, można zaciągnąć ręczny, przywracając równowagę we Wszechświecie. Ale wpadamy w depresję Nie my, ten za nami. Widziałem kiedyś na to sposób: ktoś miał rozbity klosz i stop mu świecił na biało Nawet lepsze na leczenie depresji światło niż czerwone (czerwone pobudza i wywołuje agresję). W ramach poprawy kondycji psychicznej obywateli proponuję od jutra: rozbijamy klosze w miejscu stopów oraz zmieniamy żarówki 21W na halogeny 50W
  23. Tichy

    cham na drodze

    Nie, ośmielam się mieć własne zdanie, niezależnie od tego, jak wiele osób prezentuje takie samo jak ja ;-) A kto jest mądrzejszy lub raczej - kto w perspektywie dłuższego czasu będzie miał rację, to się jeszcze okaże :-) Z drugiej strony historia uczy, że większość się zazwyczaj myli, a rację mają jednostki Historia uczy też, że tych jednostek zazwyczaj nikt nie słucha i... czasem szkoda
  24. Tichy

    cham na drodze

    Na ul. Kalwaryjskiej była możliwość poszerzenia jezdni, gdy wyburzyli kamienicę przylegającą do przystanku tramwajowego. Oczywiście nie, skąd znowu - zamiast poszerzyć drogę, wybudowali bank, a drogę ZWĘZILI! Teraz gdy tramwaj stoi, to wszyscy stoją za nim, a dawniej można było przejechać obok (gdy nikt nie wsiadał/wysiadał oczywiście). Oczywiście w niektórych przypadkach masz rację, ale mam też przykłady, że się spokojnie da, tylko trzeba chcieć (lub nie brać w łapę).
×
×
  • Dodaj nową pozycję...