Nie chcę straszyć, ale woda penetruje doskonale każdą najmniejszą szczelinę. W połączeniu z solą i brudem to już mieszanka zabojcza dla blachy. No ale może Twój jest białym krukiem, czego Ci życzę. Ja od razu po zakupie zdjałem to g..no, choć na jednym rancie zewnątrz nie było śladów rdzy (drugi miał widoczną rdzę). Pod gumą tego "zdrowego" rantu niestety też był nalot rudej. Natychmiastowa interwencja blacharsko-lakiernicza: (wczyszczenie do gołej blachy, odrdzewiacz, czyszczenie, podkład, baranek na rant i na koniec kolor) liczę że uratowała ten rant, ale to się okaże za 2-3 lata. Drugi próg, był nie do uratowania i zrekonstruowany został w tym roku przy okazji konserwacji podwozia. Wysłane z mojego XT1585 przy użyciu Tapatalka