Jedyne Takie na Świecie FORUM SUBARU !
Dotychczas miałam wrażenie, że nie mam większych problemów z wysławianiem się.
Tymczasem od chwili kiedy @Aga powiedziała nam o tym wątku i akcji jaką tu rozkręciliście dla mnie... po prostu nie wiem JAK mogę napisać, żebyście mogli poczuć to samo wzruszenie i wdzięczność jakie ja czuję.
Zwykłe "dziękuję" jest tak banalne i małe, że aż wydaje się nie na miejscu w zestawieniu z Waszym zaangażowaniem, życzliwością i wsparciem...
Tyle ciepłych słów, otuchy, pomocy i serdecznego, ludzkiego podejścia... nauczona trudnymi doświadczeniami - po prostu się nie spodziewałam...
Wielu z Was wysłało mi już wcześniej pieniądze przez zrzutkę - zanim jeszcze pojawił się ten wątek odpowiedzieliście spontanicznie na moją prośbę opublikowaną na FB, a teraz widzę Wasze kolejne wpisy tutaj na forum... i mam kluskę w gardle. Dobrze, że mogę używać klawiatury, bo ze wzruszenia słowa utknęłyby mi niewypowiedziane.
Dostałam też od Was sporo różnych rzeczy do sprzedaży na charytatywnym kiermaszu, który dopiero powoli organizuję na FB. Książki, albumy, obrazy, biżuterię, gadżety... Wszystkie w miarę sił będę wystawiać na licytacje i wierzę, że sprzedadzą się adekwatnie do ich wartości i SERCA jakie za nimi idzie.
Wielu z Was pisało, dzwoniło i rozmawiało ze mną i @ape oferując przeróżnego rodzaju pomoc... Te rozmowy i spotkania bardzo dużo dla nas znaczą. I bardzo podtrzymują na duchu. Nie zawsze odbywały się "na sucho" - a to dlatego, że Wasze słowa z łatwością wyciskały ze mnie łzy, które trudno było powstrzymać.
Miało nas nie być na tegorocznym zlocie, ale dzięki Sercu i Hojności Ojca Dyrektora oraz niedyskutowalnej sile Jego argumentów - byliśmy. I za to też dziękuję.
Jedną z większych zmian jakie nowotwór wprowadził do naszego życia jest to, że uczymy się celebrować chwile wspólnie spędzone. Nikt nie wie ile czasu ma do dyspozycji dla siebie i najbliższych, jednak zwykle się o tym po prostu nie myśli. Ja od półtora roku myślę zawsze... I staram się - tak na wszelki wypadek - zostawić mojej rodzinie jak najlepsze, jak najbardziej wyraziste i dobre wspomnienia.
Mam co prawda nadzieję, że mi się uda i będziemy mieli co wspominać wspólnie jeszcze przez lata, ale różnie bywa...
Zlot Plejad to zawsze był dla nas taki magiczny czas składający się na takie wspomnienia. Dziękuję że mogliśmy w tym roku też tam być.
Dziękuję Wam za wszystkie spotkania, uściski, przytulasy, uśmiechy, zainteresowanie, pytania, rozmowy, wsparcie i obecność. D
Dziękuję za tę akcję. Za Wasze wpisy, zaangażowanie i Wielkie Serca, które kryją się pod nickami forumowymi i zabawnymi komentarzami.
Dziękuję za każdą złotówkę.
Ocean, którego potrzebuję wydaje się ogromny, ale otuchy dodaje mi świadomość, że nawet ten największy - składa się z wielu, wielu kropel.
Może jedna kropla nie ma większego znaczenia, ale połączenie ich wielu robi różnicę.
Dzięki Wam wierzę, że wszystko może się udać. I tak jak co wieczór przed snem mówię córce - mogę dziś także sobie powiedzieć "Wszystko będzie dobrze"
Dziękuję.