BiP

Wieprzowina o smaku drobiu i drób o smaku świni, a wszystko to z MOM. Czego nie rozumiesz? Taki kawał był z czasów komuny: Spotykają się dwaj szefowie zakładów tytoniowych, jeden ma słabsze wyniki i podpytuje tego co mu się interes kręci o receptę na sukces - W tajemnicy ci przyznam, że do suszu dodajemy tytoń.

Dolomit jest niskoreaktywny, można cały rok. Magnez podbija wykorzystanie dostępnego azotu a nie powoduje szalonego przyrostu na wysokość. No chyba że się lubi kosić, to wtedy mocznik 46% N. Popiół drzewny to taki wykastrowany z azotu nawóz tlenkowy. Też odkwasza. Płyn Fehliga jest tani i pewny. Tylko trzeba uważać żeby nie przemarzł, kupić z pewnego źródła - stacjonarny sklep a nie jakiś namiot sezonowy czy inne allegro.

Plik niestety uszkodzony, tylko miniaturka została.

Poniżej trawnik nawożony azotem ostatnio 10 lat temu - startowo. Zdjęcie miało obrazować sens zbierania liści, ale tu ważny jest kolor. Jesień, a zielonego czyli azotu nie brakuje. Od września mulczuję przy koszeniu, mulcz kompostuje się do wiosny. Wiosną wertykulacja, dosyć brutalna, bo to glina piaszczysta jest, ma skłonności do mchu i zaskorupiania. Nie w każdą wiosnę zdążę, można liczyć tę wertykulację co drugi rok. Oprócz startu dostaje popiół z kominka, raz albo dwa dolomit - pilnuję pH.

Ale z serwisem będą kłopoty... https://joemonster.org/mg/show/150586

Jak dołożyć vat, to dokładnie jak u nas,

Niedawno przerabiałem problem w foresterze. To co masz odłamane to fragment głównego korpusu. Skierowałbym się do blacharza-lakiernika. Jeśli sam nie spawa plastików, to wskaże porządnego spawacza. 100-200 zł i ewentualne blizny będą widoczne tylko z bliska. Druga droga - kupno kompletnego lusterka - nowego zamiennika - do forka ok 400zł. Obudowa jest przekładalna, omija cię lakierowanie. Trzecia ASO - za obudoę liczą słono, nie wiem czy korpus występuje jako osobna część. Jakby co, to wkład lusterka wyciąga się ciągnąc dół zwierciadła do siebie.

Jest jeszcze jeszcze jedna opcja. Mi się sprawdzała: 1,5 dci w jimny z przetwornicą 800W. Awaryjnie użyłem raz przez noc na pompy i oświetlenia. Lodówek nie zdążyłem podłączyć. Spalało to nic. Kluczowe, ile trwają przerwy. Przy dłuższych to ups się nie obroni.

Tak się składa, że kupiłem z instalacją montowaną w innym punkcie, gdzie serwisuję. Mój checka też nie ogarnął. A powodem sprzedaży auta był ten check. Irytował poprzednika, sprawa po montażu opierała się o centralę. ig Nobel należy się już za konstrukcję wskaźnika poziomu gazu. Na jazdę w terenie za delikatny.

Na zenicie 200kkm bez żadnej awarii w 2,5 sohc. Następny właściciel dołożył kolejne 100 000, nie narzeka. Taki sam outback i model użytkowania z BRC: notorycznie check engine, trzy naprawy po 500zł+ A instalacja około 150tkm ma.

Pozimo 30mb. Miałem w planach drugie tyle dołożyć (tyle wyliczył mi spec od wentylacji), ale jakoś nie chce mi się już ryć. Żyję bez klimy, nie lubię przeklimatyzowanej atmosfery zarówno w domu jak w samochodzie. Jest kilka dni w roku jak by się przydała. Pomaga trochę zwiększenie przepływu w godz 23-12, po południu ograniczenie. Drugi trik- zraszacz na taras pod którym mam czerpnię. Parowanie kolejne 2-3C potrafi urwać.

Taka wkładka się u mnie gdzieś wala, ale chyba od '16. No i nie piję nerek. Z takiej maty ulepisz styropiany wokół koła.: https://allegro.pl/oferta/wygluszajaca-pianka-akustyczna-samoprzylepna-4-cm-11334038617?bi_s=ads&bi_m=listing%3Adesktop%3Aquery&bi_c=OWZjMGZiNTYtM2E5My00NTUyLThmM2ItYjkxOGJmOTZmZGM4AA&bi_t=ape&referrer=proxy&emission_unit_id=48193398-2f5f-43f4-8a57-5de45a17b076

XV I: 135/80/16 na wyposażeniu w ameryce, u nas na zamówienie, nie podnosiło, 145/80/17 z forestera SJ pasuje we wnękę, nie podnosiło. zbliżone do koła prawdziwego wymiarem, jak wożę, to właśnie takie 185 mam teraz wstawiony zbiornik elpiżi, podnosi podłogę o 2cm. XV II - po zdjęciach @OWOC patrząc, ma wnękę ledwo zarysowaną. Więc pewnie każde podniesie. Szersze koło zapewne lepsze, ale to i tak dojazdówka, indeksem prędkości się nie różnią. Jakbym miał wozić non stop, wybrałbym żyletę. Praktyka u mnie jest taka, że małżonka nie wozi, bo i tak nie umie zmienić, ja też nie wożę jeżdżąc wokół komina. Zawsze ktoś może mi dowiezć moje, ale też mam od kogo pożyczyć np w pracy. Jak lecę na weekend a wracam nocą nd/pn i rano do pracy, to i tak wrzucam pełnowymiarowe. Po prostu nie ma szans doczłapać się na tym 700km z gór. A w sprawne asistance nie wierzę.

Nowa atrakcja się szykuje rzut kamieniem od granicy. Otwarcie w tym roku. https://www.national-geographic.pl/traveler/artykul/w-czechach-powstaje-najdluzszy-most-wiszacy-na-na-swiecie trzeba będzie sprawdzić, czy da się rozbujać.

145 nie podnosi podłogi.

Zdaje się, że kalendarz jest już wydany. Pogratulować PR.

A to auto co bramę zastawia to ma powietrze w oponach? Wycieki może jakieś? Teraz długo ciemno, tablic nikt nie ukradł? Skoro pani zeznaje że porzucił, może straż powinna odholować? Uważaj z doradzaniem. Chłopaki się wyprowadzą, Ty zostaniesz w miłej sąsiedzkiej egzystencji.

Nic nie zatrzesz, bo paliwo masz w zbiorniku. Co któryś raz się zaktualizuje. Ile tym autem przejechałeś? Po prostu zalej benzyny do pełna, hybrid ma pewnie mniejszy zbiornik+dotrysk, ubywać będzie szybciej. Jeździć obserwować. Zadanie dodatkowe liczyć starty silnika. Sam ciekawy jestem co ile, ale nie aż tak, żeby liczyć.

To jeszcze raz. Dotrysk nie ma tu nic do rzeczy. Moje nie mają dotrysku i też im opada. Reszta jak wyżej.

Dotrysk nie ma tu nic do rzeczy. Komputer liczy wtryski (te emulowane zamiast benzyny też) pokazuje teoretyyczny ubytek i co jakiś czas sprawdza to z pływakiem. Prostowanie wskazań nastąpi po dolaniu kilku litrów paliwa, odłączeniu aku albo co któreś odpalenie. W kluczykowym przekręcam kilka razy zapłon raz za razem i paliwo cudownie wraca do zbiornika. W keylessie nie mam na to patentu. Przeszkadza mi mi to tylko w trasie jak się wypali ze 3 beczki lpg na raz. Przy przebiegach rzędu 50-70 dziennie wystarczy mieć 1/2 -3/4 zbiornika benzyny. Nie zaalarmuje rezerwą, co jakiś czas uaktualni. No i korzystnie dla pompy.

Steico to właśnie S... z moich testów. W 2008 byli już na polskim rynku.

Sprawdzić przy okazji, czy odprowadzała podatek z tytułu najmu.

Wełna sama w sobie ma powietrze mogące podtrzymać spalanie. Belka strugana i sfazowana musi być długo lizana płomieniem nim się zajmie, a i tak będzie się paliła "po wierzchu". Teoretycznie i tak tę belkę zawsze masz zamkniętą płytą g-k , każda cząsteczka węglanu w płycie po sześciokroć uwodniona, więc przegroda niepalna. Zanim ogień z pomieszczenia przekroczy g-k jest czas na ewakuację. Zazwyczaj pali się wnętrze, wyposażenie domu, ale przeróbmy scenariusz: zwarcie w instalacji w warstwie stelaża. Palący się przewód od wełny odzdzielony tylko paroizolacją. Folią. Przewaga skalnej czy szklanej zrozumiała. Swoje zrzynki suszone komorowo, strugane i fazowane potraktowałem jako opał na pierwszy sezon. Karton próbek materiałów od s... też się dało przepuścić przez kominek. Wełna jakoś się stopić nie chciała. Wełna skalna jest odpadem eko - używana do poprawy struktury gleby w ogrodnictwie, zielonych dachów itp. https://www.dachyzielone.pl/oferta/inne-produkty/welna-skalna-hws-30/ @piwozniak, polemizowałbym ze spadkiem jakości szkieletówek. W '90 standartem było budowanie z nieheblowanego. Jak zamawiałem na swój, kazałem wysuszyć i heblować to było u tartacznika spore zdziwienie. Teraz nie widuję, nie słyszę, żeby ktoś oszczędzał na konstrukcji. W 2008 miałem problem ze znalezieniem kier bud ogarniającego szkieleciaki. W internetach polskich więcej głupot było jak przydatnych informacji. Nie wiem, jak teraz wygląda murator, wtedy było to wielkie lokowanie produktu. Teraz izolacje mapei, tzw folia w płynie stoi na półce u handlarza płytkami, wtedy ściągałem na zamówienie a z youtuba uczyłem się "z czym to się je". (były dwa kolory. Najpierw ustaliliśmy, że to ten sam produkt, więc zamówiłem szary, bo przecież nie różowy, po czym dowiedziałem się, że kolory są po to, żeby widzieć kolejne warstwy. Trzeba było odkręcać.) Zawsze trzeba brać pod uwagę fantazję wykonawców, szczególnie pracowników*. Sprawdzać każdy etap. Ale i tak uważam, że jakakolwiek drewniana technologia łatwiejsza do poprawek jak betonowa. Krzywo ostemplowanego stropu betonowego nie poprawi się inaczej jak przez równanie, z klockami drewnianymi można wszystko. Podobno nawet fundament pod domem wymienić. Przenoszenie chałup drewnianych było od zawsze, czekam na pierwszego, co z betonowym sobie poradzi. */ im często nie zależy na renomie firmy, bardziej cenią swoją wygodę i odliczają czas do fajrantu.

Testowałem wełnę celulozową i konopną firmy s... Niby to niepalne, ale się żarzy. To, że mnie nie upiecze, za to udusi dymem nie przekonuje. Palność szklanej czy skalnej jest zerowa. Równie ciężko spalić butelkę i bazalt. Skalna jakoś przyjemniej się układa, mniej gryzie. Polecam kombinezon lakierniczy.

Ja wystawiam na czas. Tym łosiom nie chce się zbierać po rozproszonej zabudowie, bo zima i ślisko... Jak jest zima to może być ślisko, nawet zimno może być.