Witam wszystkich.
Mam Subaru outback rocznik 2009. Od nowosci, wszystkie serwisy w ASO, jako ze niebardzo znam sie na samochodach, ufam ze wszystko jest robione tiptop. Obecnie auto ma 70.000 km wiekszosc kilometrow na autostradach.
Hamulce dzialaja 'srednio na jeza' ale tlumaczylem to faktem ze subi jest poprostu ciezki. Teraz wyczytalem ze niekoniecznie jest to prawda.. rowniez ASO w tej kwestii bylo zgodne, oryginalne hamulce moga byc 'problematyczne'.
Podczas ostatniego przegladu serwis zaproponowal mi wymiane tarcz + klockow za kwote ok. 3500 zl ale powiedziano mi ze jeszcze te 12000 km moge pojezdzic jezeli nie 'tyrpie'. Wymieniono mi tylko tylne klocki.
Problem wlasnie zaczelo 'tyrpac' i to dosc konkretnie (>40kmh). Tarcze nie wydaja sie zuzyte (dla laika oczywiscie - ok. 1 mm wciecia) ale sa lekko fioletowe. Powiedziano mi ze to przez deszczowa pogode i zime. (!).
Auto jest na rozszerzonej gwarancji 5-letniej.
Mysle ze klamka zapadla wzgledem wymiany tarcz i klockow, ale czytajac to forum (jak i kilka zagranicznych) dochodze do wniosku zeby zainstalowac tarcze BREMBO albo EBC ktore ponoc maja lepsze parametry uzytkowe i mniejsza mozliwosc pozniejszego wystapienia 'tyrpania'.
Prosilbym o wyjasnienie tutaj czy:
Opcja 1) Czy musze owe tarcze / klocki wymieniac w ASO na oryginalne aby utrzymac gwarancje?
Opcja 2) Czy moge w ASO zamontowac jakis aftermarket (BREMBO komplet to 2000zl z robocizna.. EBC w zaleznosci od wersji) i rowniez ja utrzymac?
Opcja 3) Czy tez moge zamontowac komplet BREMBO tam gdzie go zakupilem i utrzymac gwarancje SIP.
W sumie nie chodzi tu bardzo o pieniadze tylko fakt ze jezdze w dlugie trasy i chcialbym jezdzic bezpiecznie, wiec interesowaloby mnie rozwiazanie nr. 2 najbardziej.
Subi pochodzi z nowego sacza, obecnie mieszka w Bielsku Bialej (ASO Wawrosz)
Dziekuje