Paweł951

Ja mam OBK 4EAT `99 rok i przy zjeździe z góry np na 4-ce jak dotkne na chwilę (delikatnie, zeby tylko światła STOP mrugnęły) pedał hamulca często jest tak że skrzynia zrzuci bieg w dół i dopóki nie dodam gazu przez troche dłużej nie wrzuci wyższego biegu tylko mocniej hamuje silnikiem. Dzieje się tak tylko na spadkach i sam sie zastanawiałem czy ona ma jakis żyroskop czy co ? Bo skąd wie, że jedzie z góry???.

Stary temat, nie zamknięty jeszcze zatem napisze jeszcze swoje spostrzeżenia. Chcaiłem dodać, że moim zdaniem Carfit na str. 1 odniósł się nie do szlifowania wału (podając te trzy nadwymiary) lecz do szlifowania cylindrów ponieważ później pisze o stropniu sprężania a ten IMHO nijak się ma do wykonego szlifowania wału i zastosowania nadwymiarowych panewek. Wy te dane odnieśliście do nawet trzykrotnego szlifowania wału. Przeczytałem cały ponieważ znalazłem OBK III `05 2.5 z uszkodzonym silnikiem, w którym własnie obróciła/zatarła się panweka. Nie znam jszcze dokładnych uszkodzeń. Wybieram się oglądnąć auto ale już szukam co i ile $ w razie czego.

Witam. Zaciekawił mnie problem z Twoim autem. Czy mógłbyś napisac jak sie sprawy mają na dzień dzisiejszy. Również miałem problem z mech różnicowym po wymianie simeringów na półosiach. Kupiłem drugą skrzynię za 700zł. Wymieniłem, zalałem olej. Jak się okazało, że z tą "nową" jest wszystko ok to jeszcze raz wymiana oleju tym razem dynamiczna. Wszystko jest w porządku.

Cześć. Pytanie mam odnośnie czynności jakie trzeba wykoanć aby dostać sie do szklanek w H6 (w przypadku gdzy zajdzie koniecznośc regulacji luzów) Potwierdźcie lub wyprowadźcie z błędu. Tak po krótce kolejnośc: 1. Wyjęcie silnika 2. Rozebranie całego rozrządu (w tym: zdjęcie pokrywy aluminiowej, łańcuchów i napinaczy) 3. Demontaż kół rozrządu (4 szt.) i innych jeśli potrzeba 4. Wyjęcie pokrywy almuniniowej tylnej - tu mam wątpliwości czy potrzeba. 5. Demontaż wałków rozrządu 6. No i teraz mamy dostęp do szklanek. Montaz w odwrotnej kolejności.

Cześć wszystkim. I ja również dziękuję za fajny sobotni spotowy wieczór. Świetna ekipa - do zobaczenia następnym razem, a i może gdzieś w trasie

Witam. Faktycznie mogłem je pomierzyć i podać wymiary. Nie wiem dlaczego ale zapomniałem o tym. W Rzeszowie firma Bendix ale może i serwis ma. Trzeba będzie pewnie poczekać na dostawę.

Wiecie co. Ostatnio testuję z powodzeniem nową metodę odpalania. Włączam rozrusznik jak tylko usłyszę pracę pompy. Odpala szybciej tak, że nie mam uwag. Zobaczę w dłuższym okresie czasu. Dam Wam znać.

Nic na razie nie robię. Pali raz od "strzała" innym razem zakręci dłużej. Generalnie oprócz tego nic tu się raczej nie dzieje, następne odpalenia są juz normalne, nawet jak postoi kilka godzin. Zimono jest, trochę nie chce mi sie w garażu siedzieć i szukać. Dziękuję wszystkim za podpowiedzi i sugestie.

Kody błęów nie wiem. Nic nie mruga. Nie sprawdzałem w nim jeszcze kodów błędów. Nie wiem czy da sie je wymrugać w tym modelu. mam złącze OBD II, kupiłem sobie kiedyś skaner Bluetooth ale nie połączył mi sie z telefonem czy z autem, nie wiem. Próbuję odczekać dłużej niż tylko do wyłączenia się pompy i chyba jest ciut lepiej. @lojszczyk czy faktycznie (oczywiście na tyle ile je tu opisujemy) można utożsamiać objawy w moim aucie z Twoim? U Ciebie był jakiś Check engine czy coś? Co się zmieniło po wymianie tego czujnika, czy to jest ten, który zaznaczyłem wyżej w kółeczku? Ja również myślę, że przegląd układu paliwowego nie zaszkodzi? Co to "są" takie dwa czarne grzybki na przewodach paliwowych przy kielichu amortyzatora? Zaworki zwrotne czy coś innego?

OK. dzięki za sugestie. Spróbuję. Choć zawsze czekałem aż pompa ucichnie zanim włączęłm rozrusznik to nie czekałem jednak nigdy "tak długo". Pompę słychac około 2sec. na co jest przeznaczona reszta czasu? Na unormowanie ciśnienia w układzie? Kiedyś tak spróbowałem, że włączyłem zapłon pompa ruszyła i się zatrzymała, uruchomiłem rozrusznik ale zaraz cofnąłem kluczyk. Po ponownym włączeniu zapłonu czasem dobiła ponownie a czesem nie. Kiedy dobiła ponownie to pomogło, kiedy nie dobiła "zachechłał" dłużej.

Kiedyś zdarzyło się tak, że załapał dosłownie z pół obrotu aby za chwilę pokręcić dłużej drażniąc mnie okrutnie... No ale zapalił i już działał normalnie.

Mowisz o jednym dwufunkcyjnym czy masz na myśli ten od płynu i drugi taki czarny plastikowy przykręcony niedaleko przepstnicy? Ten? Jak go sprawdzić/pomierzyć?

Tak. Regulowane. To raczj nie zawory, bo jak pisałem jak odpali i zaraz go zgaszę (tzn od razu) to odpala juz normalnie. Zawory miały by znaczenie jakby choć chwilę popracowal i się rozgrzał. Jak odpali to nawet jak jest bardzo zimno i wrzucę D lub R i czuć obciążenie silnika to nie szarpie i nigdy nawet nie przygasł czy zgasł.

Cześć. Pytanie jak w temacie. Drażni mnie to, że dłużej (moim zdaniem dużo dłużej) kręci zanim odpali (tylko na zimnym silniku) kiedy temp. na zewnątrz oscyluje wokół kilku stopni powyżej 0oC. Jak odpali to jest ok., mogę go zaraz zgasić (po dokładnie kilku sekundach) i ponownie już pali od razu. Zauważyłem, że jak mialem wg termometru na klimatroniku 0 lub jak dziś -2 zapalil od strzała dosłownie (spawdzę jeszcze jutro, zapowiada się przymrozek, choć auto garażowane). Chciałbym sprawdzić czujnik temperatury ale nie znam wartości (omów) przy temp. zimnego silnika. Kiedyś miałem dostęp do Auto Daty ale obecnie niestety nie. Mam wrażenie, że tak jakby mu paliwa brakowało na początku. Pompę słychać przez chwilę po włączeniu stacyjki, jak wytworzy ciśnienie to się zatrzymuje (a może nie na podstawie ciśnienia a tylko zadanego stałego czasu pracy). Widziałem lekko zapocone połączenie metal - guma pod kolektorem ssącym nad prawą głowicą. No nie wiem gdzie zacząć szukać. Jak już zapali, albo jak ciepły, albo jak zimny ale w lecie pali bez zastrzeżeń. Myslałem nad filtrem przy pompie w zbiorniku no ale jak odpali to jeździ na PB normalnie. Nie mam filtra paliwa w komorze silnika tylko dwa jakby zaworki zwrotne czy membranki jakieś. Może cofa się paliwo? Ktoś tu kiedyś pisał, że miał takie problemy i wymienił czujnik płynu chłodzącego podający sygnał do ECU. Ktoś mi pomoże znaleźć tamten post i użytkownika?. Wypytam go. Podpowiedzcie coś koleżanki/koledzy.

Napisz dla potomnych co dokładnie. W prawdzie ja mam automat ale pewnie wielu kolegów ciekawych jest co trzeba ruszyć i co było przyczyną. Czy bardzo ją rozebrał czy tyko trochę itd. O ile masz tą wiedzę.

Odpalił wreszcie?

Wygląda na to, że chciał obniżyć ciśnienie w układzie paliwowym. Odpiął, pokręcił rozrusznikiem to ciśnienie spadło i benzyna nie trysnęła przy wyjmowaiu wtryskiwacza. Gdyby auto bylo wcześniej palone to jest tymbardziej wskazane bo tam jest niemałe ciśnienie. Zresztą gość właśnie o tym mowi, że, ... depressnoł fuel system... aby fajerowi zapobiec

Z tego co widziałem na oposedforcess to tylko auta z vdc (lub nowsze z kontrolą trakcji) mają czujnik kąta skrętu w kierownicy. Moj automat w OBK raczej nie wie kiedy skrecam kolami

Tam jest koło dwumasowe ? Prawdopodobnie jest. W VW jak było zużyte to na wciśniętym sprzegle była cisza a na puszczonym słychac było "trrr" (jak auto stało, na luzie i wolnych obrotach). Ponadto przy gaszeniu silnika tez było słychać trrr.

Ja mam podobnie jak @pilotzolsztyna ale tylko jak mam włączoną przy obecnych temperaturach klimę. Załączają sie i po chwili wyłączają i za chwilę to samo. Jak ustawię klimę na AUTO i około 21 oC to tak się dzieje, w upalne dni nie ma tego zjawiska.

Potwierdzam, że ten typ tak nie ma. U mnie chętnie zmienia biegi nawet jak jest zimny. Z 2 na 3 moooże czasem dłużej przytrzyma ale po odpuszczeniu gazu reaguje podnosząc bieg. Filtr wewnętrzny w skrzyni to taka bardzo drobna metalowa (lub z tworzywa) siateczka. I nie wiem jak brudna by musiała być aby duże problemy powodować. Wymień może filtr zewnętrzny i ATF jeśli nie wiesz kiedy zmieniano. Ja ostatnio wymieniłem dynamicznie ATF na GULF MV ATF o parametrach dobrych dla Subaru. Był żółty więc przez chwilę się wahaczłem czy lać ale popytałem tu i tam i jestem zadowolony. Warto było bo skrzynia mimo, że jak zimna to potrafi czasem troche twardo zmienić bieg (szczególnie z 2 na 3) to po dosłownie 2-3km juz jest bardzo fajnie.

Moim zdaniem koło wcale się nie przesunie do przodu. Rozumiem, że puszczony luźno wahacz z kołem zachowa się jak wahadło w starym zegarze z kukułką ale nie przy 30mm dystansie w pionie. Są to wartości moim zdaniem pomijalne jeżeli chodzi o przesunięcie się osi koła do przodu.

Nie pytałem o wypychanie go z koła pasowego tylko czy łatwo Ci zeszło to co masz na drugim zdjęciu, oraz czy sprzęgiełko z wału łatwo zeszło? Gzdieś widziałem, że dobrze jest mieć lub nawet trzeba mieć ściągacz aby dojść do tego etapu co na Twoich zdjęciach.

Nie. Ono pracuje faktycznie cały czas ponieważ ten "okragły wystający aluluminiowy element na pierwszym zdjęciu - pomiędzy wałem z wieloklinem a wewnętrzną szalką łożska" to obudowa sprężarki - taki wystający nieruchomy czop, na którym jest osadzone łozysko. Skoro nieruchomy - więc łozysko pracuje czały czas. Aby moja (w rzeczywistości błędna w tym przypadku) teoria sie sprawdziła łożysko musiało by siedzieć bezpośrednio na wale, który musiał by miec znaczną średnicę. Widzimy jednak, że wał jest dużo cieńszy. Widać, że dość szerokie to łożysko. Cięzko to było zdjąc?

Masz racje. Zwracam honor. Ono pracuje caly czas. Umknął mi pewien szczegół na schemacie przekroju sprężarki. Wysłane z mojego LG-D605 przy użyciu Tapatalka