Byłem tam na jednej z moich eko wycieczek (spanie w aucie ile wytrzymasz). Ciepło, ładnie, na niektórych plażach (okolice Barcelony) możesz poczuć się jak w Miedzyzdrojach (króluje polski). Żadnych złych wspomnień nie mam, lokalna policja się nie czepia.
Aha - jak masz możliwości to na dłuższe odcinki (choćby i 100km) wybieraj autostrady, bo na lokalnych drogach szczególnie na północy królują ronda co skutecznie spowalnia podróżowanie.
Jak będziesz chciał do Barcelony to jest bardzo fajny bezpłatny parking w okolicy kompleksu olimpijskiego (mam nadzieje ze nadal bezpłatny) bo wiadomo parkowanie w centrum makabra. Zostawiasz autko i chodzisz piechotą. Jak się wybierasz tam do akwarium to jest opcja kupna biletów przez internet - polecam, bo kolejki w sezonie są konkretne.
Na prowincji może być problem z dogadaniem się po angielsku, bo to nie jest najpopularniejszy tam język, ale na migi da rade.
Warto odwiedzić winnice, (choćby nawet winnico-krikoland Torresa), im mniejsze tym oczywiście lepiej, ale sprawdź czy danego dnia wybrana przez ciebie jest otwarta dla gości, bo potrafią nie być. Info o pobliskich dostaniesz praktycznie na każdym kampingu.