Witajcie, tym hamowaniem się nie przejmujcie to wszystko wina chemii jaką drogowcy wywalają na oblodzoną jezdnię. Pare dni temu też miałem brak hamulców jak wyjeżdżałem z pracy, tylko że u mnie niestety jazda zakończyła się tylnym kołem na 20 cm krawężniku (leprze to od wymuszenia na z podporządkowanej). Pierwsza reakcja co się stało z hamulcami? Pooglądałem tarcze a one całe w zielono brązowym osadzie, nadmienię że o poranku jadąc do pracy na ulicach ostro sypały piaskarki. A koło niestety jest w takiej pozycji / :-( nowiuśki amorek wygięty wahacz wzdłużny wygięty i nie wiem co jeszcze.