Odcinki super, ale organizacyjnie był mocny zgrzyt, bo delegat PZM nie akceptował ratowników medycznych jako zabezpieczenia i domagał sie lekarza na każdym odcinku. Polowanie na lekarz trwało do popołudnia i jazda zaczeła sie po pierwszej - tylko na jednym odcinku, potem dołożono drugi, ale generalnie jazdy była połowa z tego co planowane. Liczę na powtórkę bez takich przygód, bo tereny naprawde świetne!