Witam'
Ja mam bliźniaczy problem i co ciekawe na krótką chwilę pomaga odłączenie akumulatora np. na noc.
Moje objawy to totalny muł do 2,5 k obrotów. Jest to wnerwiające gdy jeżdżąc normalnie zmienia się bieg przy 3k i od 2,2k trzeba czekać aż znów ruszy.
Efekt zbliżony do puszczenia pedału gazu. W ruchu miejskim gdzie dość istotną sprawą jest "dynamika".
U mnie też komp nie wykazuje żadnych błędów, a wymiana tak trywialnych elementów jak świece czy przewody to tylko strata kasy.
Regulacja zaworów też była robiona. I to ku mojemu zdziwieniu przyniosło jakiś efekt ale niestety po paru dniach gdy znów mojego bugeye złapała zamuła uznałem, że chwilowo pomógł odłączony akumulator
Ciekawa przypadłość, mówiąc wprost. Wątków na forum wiele opisujących bliźniacze objawy. I mogło by się wydawać, że sprawa tak powszechna nie powinna być zagadką, a prostą do zdiagnozowania usterką. Mimo to nastręcza wielu problemów.
Co do rad by udać się do mechanika, który w czystej teorii powinien problem usunąć.
Tego rodzaju "chochlik" jest o wiele bardziej denerwująca gdy pomyśleć o pladze pseudo mechaników, którzy nie różnią się niczym od "wymieniaczy" w ASO.
Dodam, że usterka zapewne jest elektryczna, a nie mechaniczna (z racji na chwilowe ustąpienie objawów po odłączeniu akumulatora). Problem ze wskazaniami komputera, a raczej z brekiem wskazań, wynika ze sposobu ich wykrywania/ odczytywania. Tzn. uzależniony jest od przekroczenia (zazwyczaj zawyżenia) nominalnego napięcia w odczycie z np. sondy, czujnika położenia przepustnicy itp. W momencie gdy napięcie jest pomiędzy wartością nominalną, a krytyczną przy której wyświetlany jest błąd, komputer nie wyświetli błędu mimo pojawiających się objawów.