Skocz do zawartości

SebastianZ1

Użytkownik
  • Postów

    827
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez SebastianZ1

  1. SebastianZ1

    Moje Subaru

    Ja mam co prawda w zderzaku dalekosiężne, ale przeciwmgłówki też się czasami przydadzą. A co Ci po zaślepce? pzdr Seb@
  2. SebastianZ1

    Moje Subaru

    Bardzo ładny. Ja bym zostawił halogeny na wierzchu-chociażby ze względów funkcjonalnych. A i wygląd trochę bardziej bojowy. No chyba, że w ogóle nie zamierzasz ich używać... pzdr Seb@
  3. To było bez wątpienia M. Statystyki nie kłamią. U nas w Polsze podobno jeździ więcej eMek niż je Bawaria wypuściła. Taki lokalny paradoks (a może tylko przykład na zaradność domorosłych wytwórców emblematu M-Power ). pzdr Seb@
  4. A'propos - mycie auta pod domem (pomijam fakt, że robi sporo syfu na parkingu i chyba nie jest proekologiczne), to może kosztować parę złociszy u pojawiającej się znienacka SM. Ja tam wolę korzystać z miejsc do tego przeznaczonych niż chować się po krzakach. Niedługo koła samemu nie będzie można zmienić... :???: pzdr Seb@
  5. Pablonas, ale ja nie mam po pierwsze czarnego auta, a po drugie w życiu nie zdejmiesz samą wodą syfu, który zastał Ci się na karoserii od tygodnia. Jestem w stanie założyć się dobrego browarka, że z moim autem sobie nie poradzisz bez mechanicznej ingerencji. :cool: Raz w celach testowych zużyłem cały cykl na jedne drzwi. Efekt? Auto na pierwszy rzut oka wyglądało cool, ale po przeciągnięciu ręką była ona cała czarna, a dodatkowo powstała piękna błotna ścieżka w dolnej części drzwi. Nie wiem ziomek skąd żeś się wyrwał, ale intelektem to Ty nie grzeszysz. Daje Ci drugą szansę - znajdź lepsze porównanie. pzdr Seb@
  6. Jeszcze mi powiedz, że gdzieś tam mieszkasz w okolicy, to już się w ogóle poskładam ze śmiechu. Nie dość, że Niumen mieszka u mnie w klatce 7pięter niżej i dopiero jakiś miesiąc temu zakumaliśmy, że to my forumowicze-to może jeszcze Młody do kolekcji 200m dalej, co?? :grin: Ilu ludków z forum jeszcze tu mieszka w moim bloku lub obok i jeszcze o sobie nie wiemy?? pzdr Seb@
  7. Stacje Lotosu mają takie rozwiązanie. Jednak jak widzę w jakim stanie są te szczotki i jak pomyślę sobie, że ktoś przede mną właśnie tą szczotką umył felgi i rurę wydechową, to jakoś odechciewa mi sie używać jej do mycia karoserii. Zdecydowanie wolę co chwila płukać moją gabkę we wiadrze, a felgi i rurę umyć na końcu. pzdr Seb@
  8. Nie wiem czy w locie. Wiem natomiast, że zmieniony MAC zostaje nawet po restarcie kompa i taką też wysyła informację do sieci, skoro ta wpuszcza mnie na zmienionym (dozwolonym) MACu. Aczkolwiek gdzieś wewnątrz musi siedzieć info o oryginalnym MACu, ponieważ nie znając go, mogę go zawsze przywrócić. I tu może być klucz do namierzenia kompa, mimo grzebania i chwilowej zmiany MAC'a. Pytanie jak z niego skorzystać? :?: pzdr Seb@
  9. Czy ktoś mi powie czy techniką solarną (kolektory słoneczne) przy odpowiedniej ilości paneli, mogę kompleksowo załatwić sobie ogrzewanie c.w.u. i c.o.? Czy jednak przy c.o. panele solarne spełniają jedynie funkcję wspomagającą i np. piec gazowy czy pompa ciepła są niezbędne? Ktoś ma/używa paneli? Jakieś wnioski i spostrzeżenia? pzdr Seb@
  10. Zgadza się. Dlatego zawsze mam ze sobą wiaderko i najpierw zbieram wodę z pianą do wiadra Zostaje jakieś 30sek to wykorzystuję to na opłukanie całego auta z góry, no a potem jechana gąbka+wiaderko. Drugi cykl identycznie tylko niższe partie auta+felgi. A 3-ci cykl to sama woda: płukanie auta z piany już bez gąbki na ciśnieniu. 6zł i do domku No ewentualnie jeszcze odkurzanko na automacie-też 2zeta pzdr Seb@
  11. Żadnych automatów, szkoda lakieru. Zawsze myję na wysokociśnieniowej ręcznej. 3 sesje po 2zł (piana, piana, woda) i autko tak umyte, że mucha nie siada. Tyle, że trzeba troszkę z gąbką poskakać. PS: Kiedyś mi ziomek chciał wyperswadować zakaz używania gąbki i wiaderka na takiej myjce, bo kolejka się robi :???: . W twarz się pajacowi roześmiałem. Jakbym miał samym ciśnieniem myć auto, to po zostawieniu nawet 20zł wyglądałoby niewiele lepiej, niż przed myciem. Bez gąbki nie ma sensu jeździć na wysokociśnieniówkę. Ona nie ściąga dokładnie brudu, co najwyżej większe kawałki błota. pzdr Seb@
  12. Albo bez grzebania użyć opcji 'default settings' w jakimś sprytnym programiku typu MacMakeUp. Jeśli to zrobi, to nie będzie mógł używać tych komputerów w sieci równocześnie, więc to marny interes. Będzie, jeżeli posiada router. Chociaż tego nie zakładam. Raczej używa albo jednego albo drugiego. Raczej ta sieć lokalna (jak większość zresztą) jest zabezpieczona przed wpięciem się z obcą kartą. Wobec tego nie pozostaje nic innego jak zmiana MAC'a na ten zezwolony (czyli np. z kompa stacjonarnego). A wtedy nawet nikt nie zauważy, że jest wpięty nowy komp (pomijając metody opisane przez Kortona) :???: pzdr Seb@
  13. Ale zawsze możesz w 30sek zmienić MAC'a tej wbudowanej karty sieciowej. I co dalej? pzdr Seb@
  14. Wszystko kwestia dostawcy. Taką np. tepsę może to przerosnąć (nie za bardzo są świadomi co ich użytkownicy wyprawiają). Za to taki np. Aster z palcem w... nosie Gość mieszka w rejonie obsługiwanym przez lokalnego dostawcę. Najprawdopodobniej uda się dotrzeć do informatyków tam pracujących i otrzymać potrzebne informacje. Pytanie: czy warto, czy tak jak mówisz, po zmianie MAC'a jest już pozamiatane i rzeczonego sprzętu już się nie da zidentyfikować u nich w sieci? Hmmm.... pzdr Seb@
  15. U dziewczyny w firmie jednemu z pracowników ukradziono laptopa z samochodu. Jednak nie do końca wszyscy są przekonani, czy jego wersja zdarzeń jest prawdziwa. Czy można u providera uzyskać informację, czy dany laptop ze znanym MAC'em sieciówki jest używany w jego sieci? No i oczywiście w konsekwencji czy można potwierdzić lokal, z którego ktoś tego laptopa używa? Czy jeżeli sieć jest chroniona i gość zmieni MAC'a na identyczny ze swoim kompem stacjonarnym, to jest juz po frytkach, czy jednak istnieje kolejny poziom unikalnej identyfikacji sieciówki z laptopa? Chodzi wyłącznie o stronę techniczną-ze strony prawnej nie powinno być problemu pzdr Seb@
  16. Kurde-akurat przyszły weekend muszę zostać w Gdańsku z powodu imprezy firmowej. PS. jbbronek skrobnij no mi jakiegoś priva czy już GTek odbudowany na cacy? No i kiedy się umawiamy na jakiegoś mini spota i dlaczego jutro? pzdr Seb@
  17. Jakie śruby Ty smarujesz smarem? Chyba nie chcesz powiedzieć, że te, którymi przykręcasz koła :?: :shock: pzdr Seb@
  18. Chciałbym się podłączyć pod temat. GT '98, którym wstępnie się zainteresowałem posiada czarną skórzaną tapicerkę (podobno w niezłym stanie) i jakiegoś paździerza na desce w postaci dziwnych drewnopodobnych dodatków. Wolałbym zdecydowanie żeby tam tego nie było, a i fotele to raczej kubły w alcantarze by się przydały. No ale jest jak jest i finito. Powiedzcie czy takie wyposażenie, to seria z opcją czy jakaś indywidualna wydumka użytkownika? Jak taka opcja się zwała i czy oprócz tych 'luksusów' nie różniła się niczym innym od standardowego GT (szczególnie zawias)? Macie jakieś zdjęcia takiego de luxa i tego skórzanego wnętrza ? :razz: PS. Czy to będą takie same fotele, jak u GRAF'a przed zmianą czy w A.D. '98 wyglądało to już trochę lepiej? pzdr Seb@
  19. Już kilka razy miałem nieprzyjemność zetrzeć się z ludźmi, którzy postanowili na skrzyżowaniu zmienić pas ruchu (4pasy, po dwa w jednym kierunku), bo kogoś tam wyprzedzali. I jeszcze z mordą na mnie miszczuniu jeden, bo ja mu z podporządkowanej przecież wyjechałem, nie?? A to, że na skrzyżowaniu (o ruchu niekierowanym) ani się nie wyprzedza, ani tym bardziej nie zmienia pasa, to jeden z drugim nie pomyśli. No krew człowieka zalewa i ręce opadają. Generalnie, żeby chronić tyłek własny i auta staram się już włączać kiedy wszystkie pasy są wolne. Nie ma co liczyć na umiejętności i znajomość przepisów innych uczestników. pzdr Seb@
  20. O widzę, że kolega może monitorować sytuację na Skwerze i w razie jakiegoś spotu szybko pojawić się na miejscu PS. Ja mieszkam na X piętrze 5min pieszo od ścisłego centrum Gdańska, a mimo wszystko mówię 'dość'. pzdr Seb@
  21. Patent jest prosty. Należy je układać zgodnie z Polską Normą (bądź EN) oraz sztuką inżynierską i wtedy będziesz dokładnie wiedział, gdzie na przewód możesz się natknąć, a gdzie nie będzie go na pewno. pzdr Seb@
  22. Znam ludzi, którzy wybudowali się jeszcze istotnie taniej. Wszystko zależy od tego ile ma się czasu i jaką rodziną się dysponuje Można - o dziwo- jeszcze znaleźć tanich dobrych fachowców, można przy pomocy rodziny, w której jest dużo fachowców zrobić wiele rzeczy samodzielnie i to niekiedy znacznie lepiej niż zlecając ekipie, gdzie ryzyko nietrafienia jest kosztowne niestety. Zdecydowanie tak. Podałem raczej górną granicę. Sam nie wyobrażam sobie, abym razem z ojcem nie położył płyt K-G, podłóg, kafli i mnóstwa pomniejszych historii, o malowaniu nie wspominając. Instalację elektryczną też sam zaprojektuję i położę (w końcu się człowiek 10lat uczył, nie? ). Jak się ma się już małe doświadczenie w takich robotach, to lekko licząc można z 50tysia w kieszeni zostawić. pzdr Seb@
  23. Z Berlińskich, to kiblowałem jedynie na Schoneffeld. Dla zabicia czasu polecam wleźć pod prysznic i siedzieć z godzinę w gorącej wodzie PS. Klapki obowiązkowe, co by przypadkowo na grzybobranie sie nie wybrać... PS2. Wydzielonej strefy z fotelami nie pamiętam. Każdy atakuje wolną ławkę i przejmuje ją do czasu odlotu. Jak nie przyatakujesz w porę, to zostaje podłoga i przeszkadzający co chwilę ziomal z jeżdzącym wózkiem do polerowania. pzdr Seb@
  24. SebastianZ1

    ile wam pali ?

    Kraj przejechany w tę i nazad. Wypalone niemal 5 zbiorników, więc jakies tam wnioski są. Jazda spokojna po równym bez szaleństw 7,7/100. W górach na spokojnie: 8,3/100. W górach z okazyjnym upalaniem po śniegu: 8,8/100. Wszystko trasa. 2.0 GL jedynie na 98 (proszę tylko nie pytać 'po co?' Lubię i już :cool: ). Generalnie jestem zadowolony. pzdr Seb@
  25. No ta sam widzisz że to grubo powyżej budżteu jaki podałem... :sad: No jakie grubo? Za mieszkanie wyciągasz 220tys. i przy niewielkich oszczędnościach i pomyślnych wiatrach stawiasz chatę nawet bez brania kredytu, w najgorszym wypadku jakiś 'symboliczny' na 30-60tys. Ja tu nie widzę problemu. Co ja mam powiedzieć w sytuacji, kiedy nie wiem jak dużą kwotą wspomogą mnie rodzice i być może będzie czekał mnie kredyt na jakieś 80% ceny finalnej? To się nazywa gruuuba sytuacja z perspektywą najbliższych 15-20 lat z zębami w ścianie :mad: To taki mocny nie teges w teges. pzdr Seb@
×
×
  • Dodaj nową pozycję...