Kisciu

Trochę czasu minęło, coraz więcej forków sh na ulicach... może ma już ktoś sprawdzony zestaw back boxów do XT SH? Miałem ultery do diesla i szału nie było Mamy coś dostępnego na rodzimym rynku poza wspomnianym ulterem i Invidia zza wielkiej wody oraz Hi tech Australia? A może olać wszystko i poprosić el-tec o wystruganie solidnych back boxów? Pozdrawiam, Przemek.

Probował ktoś do Forestera SH 08-13 zamontować zbiornik 680x220? Miałem 650 i trochę luzu jeszcze było.

Jak dam po (garach) na gazie to tez benzyna ucieka ale tylko wskazówkowo i tylko do pewnego momentu. Jeżeli masz instalacje na samo lpg to nic Ci nie zjada czy to tempomat czy bez.

Wg kalkulatora tak wyszło. 2mm do srodka, a 23 na zewnątrz.

No i super za 2-3 dni docisnij palcem dookoła tylnych szyb to się przyklei

Jesteś w 100% pewny tego ET? Jeżeli tak jest to et37 wchodziło by 2mm więcej w stronę środka. Czyli pewnie bez tragedii.

Nie chcę zakładać nowego tematu więc tu się podepnę. Mam w Forku SH Felgi 17x7 cali i "podobno" ET 38, z kalkulacji poprzez program na stronie rimsntires.com wynika, że gdybym chciał założyć 18x8 i chciał zachować taką samą odległość do wewnątrz co oryginał powinienem wsadzić et25. To, że będzie wystawać na zewnątrz 25mm więcej to dla mnie tylko plus, bo te co są chowają się do środka pod nadkole o wiele więcej. Co Wy na to? Są jeszcze dostępne z ET37 ale wtedy pewnie będzie ocierka i będą schowane czego bardzo bym nie chciał.

Ja przejeździłem całą poprzednią zimę na łysych Geolandarach i nie była to jazda asekurancka Czyli przy AWD i nowych gumach, nawet z niższej półki powinno być wszystko w porządku. Znajomy upala imprezę na takich kapciach i jak dotąd nie zawiodły. Lepsza nowa guma słabszej firmy niż topowe leżaki, co wielokrotnie potwierdzało wiele testów. A jeżeli konkretnie o zimę chodzi to chinczory wielokrotnie pokazały wyższość nad topowymi producentami. Ja kupiłem blizzaki za 3tys zł, ale nie widzę dużej różnicy w jeździe po śniegu pomiędzy fuldą u kumpla.

Od założenia instalacji zrobiłem ponad 40tys km. Cały czas pracuje bez problemu. Po drodze co prawda robiłem UPG, ale na 99% nie miało to wpływu i kupiłem już samochód z uszczelką do roboty. Poza tym tylko zadowolenie i oszczędność.

Zapomniałem jeszcze o jednej rzeczy. Co się tyczy marek odtwarzaczy... Alpine to bardzo dobra firma, ale najtańszy model lepszy od wszystkich Pioneerów i Sony?... Gościa ze sprintera chyba poniosła fantazja... Każda marka robi produkty podzielone na odpowiednie segmenty, półka nr 1, 2, 3, 4, 5... i tak do konstrukcji High End. Alpine z półki nr 2 będzie prezentował ten sam poziom co odtwarzacze innych producentów. Odróżniać je mogą co najwyżej smaczki i naleciałości charakterystyczne dla danej firmy. Mało kto chyba wie, że producentem najlepszego (ever) odtwarzacza na świecie jest zapomniane Sony. Model Xes-Z50 który gdy był nowy kosztował jedynie ok. 60tyś zł. Alpine F1 Status 7990R z procesorem PXA-H900 - jedyne 43 tyś. (który osobiście bardzo polecam ). To samo było z modelami Clarionów, Kenwood, McIntoh, Denon czy Nakamichi... Na dzień dzisiejszy na rynku ze świeczką szukać już takich konstrukcji. To co jest może, ale i nie musi prezentować jakiegoś poziomu. Ja po przejściach w Warszawie zrezygnowałem już z zawodniczego sprzętu w samochodzie... Niemniej jednak coś grać musi i dlatego zbudowałem kilka lub kilkanaście razy tańszy system, jednak reprezentujący bardzo dobry poziom brzmienia. Od siebie do wyboru mogę Ci podrzucić model Alpine IVE-W535BT który właśnie wylądował w moim forku. Podstawowe rzeczy: 2dinowiec, 6 kanałowe wyjście sygnałowe, procesor dźwięku z korekcją czasu dla 6 kanałów, cyfrowa zwrotnica, BT z mikrofonem w zestawie, CD, USB, wyjście na kamerę cofania i dużo innych fajnych rzeczy. Można podłączyć sobie DVB-T i oglądać Trudne Sprawy podczas jazdy Dorzucę jeszcze kilka fotek z montażu. Był mega rozpier...

Wiem, że takie istnieją. Wolał bym jednak założyć sprawdzone Kayaby niż brać coś praktycznie w ciemno.

Pamiętaj tylko, że po zakupie odtwarzacza z USA wiele stacji radiowych nie będzie odbierała w Polsce. Chyba wszystkie z parzystą końcówką. Co do podpinania do fabrycznych głośników... po wymontowaniu ich z drzwi przeżyłem chyba największy szok w moim życiu. Magnesy były wielkości paznokcia od kciuka To nie ma prawa zagrać i to bez względu na ilość wpompowanej mocy. Kolejna sprawa to jak zauważyli moi przedmówcy to wygłuszenie/wytłumienie drzwi. Jest to absolutnie konieczny zabieg, ponieważ drzwi forestera są dziurawe jak sito i nawet po zamontowaniu wooferów braxa i podpięciu ich pod 150w dźwięku jak nie było, tak nie będzie... Absolutnym minimum jest chociaż zamknięcie otworów technologicznych drzwi, które co prawda trochę poprawi brzmienie, jednak pomiędzy takim rozwiązaniem a kompleksowym wytłumieniem jest kolosalna różnica. Ja zrobiłem to w ten sposób: na całą zewnętrzną blachę poszła warstwa STP Silver, na nią "gąbka" Dynamat Tac Mat (bardzo droga, rzadko stosowana, ale robotę robi), następnie całe drzwi zostały zamknięte ponownie STP Silver, a na nią poszła pianka absorbująca drgania GMS. Do zamontowania woofera konieczny jest dystans/adapter/pierścień z MDF który można bez problemu znaleźć w internecie za 30-50zł 2szt. Należy go solidnie przykręcić w miejsca w których przykręcony był oemowy głośnik i wysmarować klejem montażowym od strony drzwi aby usunąć szpary które pod nim zostaną. Następną rzeczą którą trzeba wykonać, to w zależności od źródła zasilania (jeżeli mamy wzmacniacz to wiadomo, że od niego pójdą kable do zwrotnicy), gdy chcemy zasilać system z końcówki mocy wbudowanej w radioodtwarzaczu, powinno się odciąć idące od kostki kable głośnikowe i na ich miejsce przylutować nowe które pójdą bezpośrednio do zwrotnicy. Dlaczego? Subaru wynalazło jakiś swój sposób na kablologię który po drodze z 10-15w które daje odtwarzacz dostarcza do woofera może ze 2... i pomimo włożonej w drzwi pracy, krwi i potu to dalej grało nie będzie. Na chwile obecną to wszystko co mi przychodzi do głowy. Jeżeli będziecie mieli problem z montażem lub jakiekolwiek pytania to można śmiało walić na PW. Tak to wygląda u mnie na dzień dzisiejszy: Pozdrawiam, Przemek.

Witam. Kilka dni temu zauważyłem, że w moim Forku SH 2.5T wylał się przedni lewy amortyzator. Początkowo się zmartwiłem, lecz od razu w głowie zrodził się pomysł zamiany oryginalnych na KYB Excel-G które są polecane przez większość użytkowników Foresterów poprzednich generacji (i nie tylko). Telefon do nie-ASO i od razu podcięli mi skrzydła... KYB nie robi zamienników dla Forestera SH... i na dwa dni dałem sobie spokój i już prawie zamówiłem OEMowe... gdy jak zwykle z pomocą przyszedł US Ebay i forum subaruforester.org. Okazuje się jednak, że są! Zestaw na przód o nr seryjnych: 339170 Lewy oraz 339169 Prawy. Mało tego, w USA występuje także zestaw na tył i to nie SLS! (który wg mnie jest najgorszą rzeczą która znalazła się w tym samochodzie). Nr seryjny 341486 Tył. Wszystko byłoby piękne i usłane różami gdyby nie jeden mały problem... Przód prawy i lewy można bez problemu znaleźć w katalogu KYB Europe 2014, jednak jeżeli chodzi o tył to nie jest już tak kolorowo. W katalogu EU go nie ma. Teraz wyjaśnię po co założyłem ten temat. Otóż zastanawiam się ile osób ma podobne zdanie na temat SLS w SH jak ja i kto by chciał wymienić ten wynalazek na normalne i przewidywalne zawieszenie? Wiadomo, że trzeba będzie molestować polskich importerów o ten tył, czy mimo wszystko byli by w stanie go sprowadzić, jednak moje wielokrotnie kierowane zapytania do sagaauto pozostały bez odpowiedzi. Gdyby jednak to się nie udało, może znajdzie się kilku zainteresowanych na zrobienie zbiorczego zamówienia z USA? Proszę o Wasze opinie na ten temat. Pozdrawiam, Przemek.

Srebrny. Fotka może nie oddawać wiernie barwy bo iPhone lubi pokolorować

Ja robiłem szyby w Forku SH 3 dni temu w Łomiankach, w firmie foldesign studio ( www.foliowanie-szyb.pl ). Za 5 szyb 480zł i samochód odebrałem po 2 godzinach. Klient zadowolony. Tak to wyszło: