Poczytałem o tym KJS i wydaje mi się tradycyjnie impreza z racji tego że organizuję ją AK Lubelski okaże się wielką porażką.
Większość, ba wszystkie próby to pachołkolandia, żadnego zapoznania z trasą żeby zrobić notatki, żadnych informacji wcześniej gdzie będą próby czy jakieś mapki prób chociaż. Jedna wielka żenada i tyle. Pojedziemy, zobaczymy.
I tak na marginesie można już jechać KJS na LPG, zapis o zakazie zniknął w 2013 roku