witam,
trochę czasu minęło i moje doświadczenia z ww opisana przypadłością są dokładniejsze. Dźwięk zaczął się stopniowo nasilać. Przyspieszanie z 80 do 100... stało się na tyle uciążliwe, że staram się nie jeździć ponad 100 km/h z uwagi na ten dźwięk.
Byłem w jednym z łódzkich ASO ale mechanik w trakcie jazdy stwierdził na początku, że to pada jedna z piast jednakże na moje pytanie dlaczego ten dźwięk jest słyszalny jedynie w trakcie dodawania gazu stwierdził, że może lepiej osłuchać auto na rolkach w warsztacie.
Dźwięk nadal występuje w trakcie przyspieszania zaś z chwilą zdjęcia nogi z gazu ustaje. Na moje oko (i ucho) wykluczył bym raczej piasty i obstawiał jakieś rolki w silniku lub elementy układu przeniesienia napędu. Dźwięk definitywnie dobiega z przodu pojazdu.
Mam zamiar w tym tygodniu wybrać się do drugiego ASO jednak nie wiem czy to nie będzie znowu strata czasu.
Jakieś pomysły?