Nie wiem gdzie Wy spotykacie tych wszystkich pozdrawiających, ale byłem przez ostatni tydzień w Trójmieście, Władku i na Helu , mijałem kilkanaście Subaraków i tylko jedna osoba odmachała na trasie Władek - Hel (pozdrawiam), świat schodzi na psy
Fajna wyprawa,ja w tym roku wylądowałem w Istrii,a dokładnie w miejscowości Porec- do Włoch rzut beretem, a i Polaków jak na lekarstwo,albo po prostu nie zwracałem uwagi.
Jeziora Plitwickie zaliczone w sumie 3400km nakręcone,ale warto i pewnie się jeszcze do Chorwacji wybiorę.