Dodać trzeba "starego" do tego Ursusa.
Kabiny nowocześniejszych ciągników muszą spełniać takie normy, żeby przetrwały dachowanie ciągnika. To taka klatka bezpieczeństwa jak w rajdówce.
Tak. Da się dachować ciągnikiem.
Spoko, jakby tak osobówkę skosił, to myślę że mogłoby się skończyć prokuraturą.
Jak ktoś komuś rozwali maszynę, która jest jedyną w gospodarstwie, to jestem jak najbardziej za tym żeby za to odpowiadał.
Naprawa takich zniszczeń to kilka tygodni albo miesięcy u mechanika, bo trzeba całą kabinę wymieniać. Dolicz jeszcze czas bujania się z ubezpieczalnią. A terminy agrotechniczne nie zaczekają.
Zwłaszcza że nie było to przez przypadek, tylko na chama się pchał, na dużej prędkości.
Jakby zwolnił i powoli wyprzedzał, to podejrzewam że operator ciągnika by zjechał trochę na bok, albo się zatrzymał, żeby przepuścić ciężarówkę