Walka z rudą odcinek kolejny.
Notoryczny brak czasu, ale dzisiaj znalazłem dwie godzinki w końcu.
Po dłuższej przerwie, kontynuuję dzieło zniszczenia rudej. Za pomocą śrubokręta ściągałem fabryczną konserwację.
Niby delikatnie pordzewiałe:
a pod konserwacją:
tutaj ciekawy zachyłek przez który syf może spokojnie wchodzić w nadkola :
wszystkie ogniska rdzy przeszły test śrubokręta pozytywnie tzn. nigdzie nie wszedł
Wszystko będzie wypiaskowane. tylko zastanawiam się jak pozatykać otwory żeby piach nie został w profilach...
Wstępnie zafoliowałem.
Powoli ale najważniejsze że do przodu.
Ciąg dalszy nastąpi.