To, że ktoś się namiętnie trzyma lewego pasa nie stanowi większego problemu na drodze dwujezdniowej z przynajmniej dwoma pasami ruchu na każdej z jezdni. W świetle polskiego prawa o ruchu drogowym na drodze takiej możemy śmignąć gościa LEGALNIE prawym pasem i w terenie zabudowanym i poza nim. Niejednokrotnie zdarzyło mi się tak wyprzedzać i w 90% przypadków kolo wyprzedzony w ten sposób wracał grzecznie na prawy pas, a ja nie musiałem ani używać świateł, ani włączać lewego kierunkowskazu będąc na lewym skrajnym pasie, ani dojeżdżać do zderzaka (wszystkie te 3 zachowania są z prawem niezgodne).
Problem pojawia się, kiedy taki jegomość/waćpanna na lewym pasie jedzie równo z innym na pasie prawym wide wyprzedzające się ciężarówki przez 400m, bo jeden jedzie 90km/h, a drugi 90.1km/h, ale się muszą powyprzedzać.
Nie dalej jak w tym roku na autostradzie Gliwice - Wrocław wyprzedzałem na pustej autostradzie skrajnie prawym pasem babkę jadącą Lancerem (nie EVO) skrajnie lewym tak w okolicach 110km/h. Pewnie przyjechała z "Londka" do rodziny, tak sobie to tłumaczyłem wtedy.
A co do wyprzedzania/wpuszczania/blokowania innych to kiedyś mnie nauczono, że lusterka w samochodzie są od tego, aby z nich korzystać, a nie się w nich przeglądać. Gdyby ludzie patrzyli w lusterka, a nie tylko przed siebie takich sytuacji byłoby zdecydowanie mniej, ale niektórzy boją się przestać patrzeć do przodu