Halo,
I jak zwykle najsłabszym ogniwem w imprezie okazała się tkanka mięka :-(. Wczoraj miałem mikołajkową przygodę z ogrodzeniem i subaryna wymaga warszatu. Na razie stoi na placu ubezpieczyciela i czeka na wycenę. Z tego co było widać w nocy to: maska, nadkole przód lewy, zderzaki przów + tył, lampa przów, nadkole tył lewy, oraz to co jeszcze wyjdzie, a wyjdzie bo nie odpalał po przygodzie.
Może poradzicie gdzie można w okolicach Wawy dać WRX do kompleksowego leczenia; do tej pory dbało o niego 4t.
Przygoda pierwsza więc nie ma doświadzenia :-)