Witam,
kurcze ale i mnie ten problem nie ominął ( a głupi myślałem :| ). Zrobiłem reset, tzn. odpięcie klem i po 10 min powrotne podłączenie. I pomogło, ale postanowiłem podjechać gdzieś i podłączyć pod kompa czy przypadkiem nie ma jakiś błędów. No i nic nie wyskoczyło. Zrobiłem jakieś 2k km i dziś tak jakby znów się zaczynało, tak nieśmiało ale chyba wraca. I tak się zastanawiam co teraz, co powinno być moim kolejnym krokiem. Powiem tylko że z 3 katalizatorów został tylko jeden ( swoją drogą pytanko czy jego też mogę się pozbyć ? ) a pacjent to legaś 07 rok 2.0 150 kucy na gazie. Wszelkie sugestie mile widziane. A no i jeszcze pytanko czy zna ktoś kogoś w okolicach Wałbrzycha/ Wrocławia kto się zna i godny polecenia jest ?
pozdrowionka