W takich samochodach widzę siebie jedynie w roli pasażera. Za kierownicą natychmiast bym zasnął...
Oj mylisz się Jarmar...jeżeli chodi o układy napędowe BMW, to to, w jaki sposób prowadzi się seria 7, przechodzi najsmielsze oczekiwania...auto sportowe...długie, ciężkie, a jednak lekkie w prowdzeniu, dynamiczne...to z sympatii do marki i proszę nie kojarzyć mnie z łysym łbem i dresem...peace
Sposób w jaki prowadzi się tego rodzaju samochód jest kwintesencją horroru i spełnieniem najczarniejszych wizji na temat przyszłości motoryzacji. Samochód wypakowany po brzegi masą elektroniki, która praktycznie odbiera kierowcy całą przyjemność prowadzenia auta. Może nawet w ogóle już odbiera mu prowadzenie. Koszmar. A przy tym tak wielkie…
Primo, nie myslałem wcale o najnowszej siódemce tylko np. o E38 czy też starszej E32. Nową też jeździłem i daje dużo frajdy. Fakt. Wolałbym M3
[ Dodano: Czw Lip 27, 2006 4:41 pm ]
W.W. ma kółka kierowane z tyłu - postawić go bokiem to banał.
Bardziej chodziło mi o to, że WSZYSTKIM da się jeździć. Da się nawet jeździć szybko (w.w. oczywiście w jego zakresie).
Kolega raju gdzieś wyżej zapodał, że on to 120 na trasie jakiejś-tam i że z AT "by się nie dało"... no, żal dupę ściska.
Trzeba by się przejechać...
Gal, wiem, że jeździsz automatem, nie chciałem Cię urazić. Poprostu wiem, że Twój outback w automacie nie pojechał by tego łuku tak szybko jak Legacy na manualu. Musiałbym Was zabrać na ten odcinek drogi i pokazać jak wymagający jest zakręt. W środku zakrętu wciskasz gaz i hamulec...automat tak nie lubi