Markus, serdecznie wspolczuje sam mam półtorejrocznego synka. Od jego narodzin ucze się, że trzeba być. Po prostu być przy nim. Różowo jest tylko w filmach, tylko tam wszystko sie udaje. Ty będziesz miał znacznie trudniej, ale pamiętaj syn dorosnie i zrozumie ze jego ojciec to prawdziwy bohater.
ja podwoiłem szacunek dla moich rodziców dopiero po narodzinach Filipa.
Bądź silny, dla niego i dla siebie, teraz jest Twój czas by pokazać "cochones " nie spektakularnie jak podczas np trzydniowego rajdu, ale codzienna praca przez lata, ale wiedz ze syn to doceni i warto.
Trzymam za Was kciuki, pozdrawiam parar