Witam,
Mam problem ze świeżo zakupionym autem - Impreza STi '05. Czy ktoś może mnie ukierunkować gdzie szukać usterki na podstawie skąpego info, które zaraz podam? Nie jestem jeszcze oblatany w kwestiach technicznych, przepraszam
Przechodząc do meritum: wczoraj po radosnej wieczornej przejażdżce z dziewczyną, zaparkowałem sobie w ustronnym miejscu (BRAZZERS -jk )na stromym wzniesieniu. Po jakimś czasie próbuję odpalić wozidło, silnik zarzężał w taki sposób jakbym przekręcał kluczyk na już zapalonym motorze... i tak dwa razy. Po trzecim podejściu odpalił normalnie, ale pojawił się inny szkopuł - miałem wrażenie, że koła są trochę przyblokowane - stałem na naprawdę pochyłym podjeździe, jałowy bieg, niezaciągnięty ręczny a auto ani drgnie :shock:
Spróbowałem ruszyć, jakoś poszło, ale jednak z pewnymi oporami toczenia, jeżeli można to tak nazwać, wszystkie koła się kręciły - ale wydaje mi się, że tylna oś była jakby trochę przyhamowywana i trochę popiskiwała... Do domu miałem jakieś 2km to się jakoś powoli dojechało. Najdziwniejsze jest jednak to, że kiedy dzisiaj odpaliłem auto, wszystko wróciło do normy. Podczas kilkukilometrowej przejażdżki eSTiaj prowadził się tak jak zazwyczaj...
Na pewno coś się posypało (albo dopiero zaczyna) i nie zamierzam tego tak zostawić... Ktoś ma jakiś pomysł? Napęd? Dyfer?
Pozdr