Skocz do zawartości

Forester jako samochód terenowo wyprawowy SUBARIADY i inne


herrkam

Rekomendowane odpowiedzi

Moje doświadczenie terenowe pokazuje, że aby pojeździć w ciekawym terenie turystycznie, wpierw trzeba pokonać szosami setki czy tysiące kilometrów. Poza tym na "wyprawach" nie należy liczyć na ekstremalne upalanie, bo auto musi jeszcze wrócić. Więc w turystyce widzę sens forestera - jeśli planowany teren nie wykracza poza jego standardów możliwości. Chodzi o to, by go nie zapuść nadmiernym liftem, wielkimi kołami i osprzętem, który sprawi, że przestanie jeździć po szosie jak osobówka, bo gelendy w terenie to nie przebije. Natomiast do "zabawy" w trudniejszym terenie, ale w kraju, robienie z forestera przeprawowego auta nie jest optymalne w relacji koszt/osiągi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

no ok to jeszcze teraz doprecyzowanie

2.0 MT

2.0/2.5 AT

czy XT może MT ?

 

czasami trafiają się wersje 2.5 5M/T (ale chyba bez reduktora) z USA ale sam wiesz jak jest z ich stanem technicznym.

Trochę pojeździłem 2.0MT w raczej lekkim terenie ale i tak ze względu na mały prześwit trudnym dla forka. Przy 2.0 N/A trochę momentu brakuje i trzeba go trzymać na wysokich obrotach.

Edytowane przez Adam12
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja nie zauważyłem, żeby brakowało mu pary (poza jednym pojazdem, o którym pisałem wcześniej, ale tam na prawdę było stromo). Auto mamy zwykle dociążone i na kołach o rozmiar większych. Większe problemy miał forek sbd mimo większego momentu od niższych obrotów, właśnie przez brak reduktora.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

SBD miał problemy pewnie przez krótką jedynkę. Pytanie było co jest lepsze i 2.5N/A z MT będzie lepsze :)  2.0N/A w cięższych sytuacjach trzeba kręcić/trzymać na bardzo wysokich obrotach inaczej lubi "zdychać". Jednym to pasuje innym nie. Z większym momentem oraz reduktorem będzie sobie lepiej dawał radę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moje doświadczenie terenowe pokazuje, że aby pojeździć w ciekawym terenie turystycznie, wpierw trzeba pokonać szosami setki czy tysiące kilometrów. Poza tym na "wyprawach" nie należy liczyć na ekstremalne upalanie, bo auto musi jeszcze wrócić. Więc w turystyce widzę sens forestera - jeśli planowany teren nie wykracza poza jego standardów możliwości. Chodzi o to, by go nie zapuść nadmiernym liftem, wielkimi kołami i osprzętem, który sprawi, że przestanie jeździć po szosie jak osobówka, bo gelendy w terenie to nie przebije. Natomiast do "zabawy" w trudniejszym terenie, ale w kraju, robienie z forestera przeprawowego auta nie jest optymalne w relacji koszt/osiągi.

 

 

Widzę to dokładnie tak samo. Forek nie będzie nigdy Patrolem i trzeba w przygotowaniach samochodu trzeba mieć na uwadze aby przy podnoszeniu możliwości terenowych nie popsuć walorów drogowych auta. Bardzo mi się podoba droga wybrana przez przemekka ale na bank ma to związek z doświadczeniem jakie wyniósł z poprzednich wypraw, więc zajmuje się sprawami, które mają zwiększyć komfort podróży i użyteczność samochodu. 

 

Nie ma sensu zbroić Forka po zęby i niepotrzebnie obciążać złomem. Przeróbki można podzielić na grupy.

 

1. Poprawiające właściwości terenowe i zwiększające odporność auta

  • opony A/T,
  • delikatny lift - porządne, sprawdzone amory i sprężyny, generalnie cały zawias, który mocno dostaje w kość 
  • osłona miski,
  • osłona dyfra,
  • snorkel,
  • uchwyty, haki do wyciągania auta z opresji
  • odpowietrzenie skrzyni biegów wyprowadzić w górę

 

2. Zwiększające użyteczność wyprawową:

 

  • porządne CB radio - odpowiedno wbudowane w auto
  • lekka zabudowa wnętrza
  • łóżko
  • lekki bagażnik dachowy z opcją na klamoty lub namiot dachowy wtedy bez wyrka w aucie
  • webasto
  • dodatkowe złącza elektryczne
  • wszelkiego rodzaju "przydasie" (łopata, lina, toporek, maczeta)

3. Zabawki 

  • dodatkowe reflektory
  • itp. 

 

Czy wyciągarka?

 

Przez 6 lat terenowej zabawy ani razu nie żałowałem że nie mamy, samemu się w gruby teren lepiej nie pchać a na wyprawach w kupie siła. 

 

Czy stalowe zderzaki? 

 

Zbędne obciążenie. 

  • Super! 1
  • Lajk 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Chojny trafne podsumowanie, @Przemekka dokładnie taka droga jaką sobie wymyśliłem. Kupując Gelendę (wcześniej LandCrusier) myślałem że w jakiś sposób będzie sprzęt używany częściej, jednak niestety aktywności na porschedriver.pl (także podróże) i praca nie pozwalają na długie i częste wyjazdy. Rodzina SUBARU to ta w której się generalnie samochodowo wychowałem i obserwując Subariady pojawił się zamysł powrotu do Subaru. Jako że wg mnie nowego Forka nie mam sensu na to kupować (na co dzień poruszam się innymi samochodami) taki polift jak ma przemekka będzie optymalny...chyba powoli dopinam decyzję w takim razie ;)

PS komis.subaru.pl już nie funkcjonuje? nie mogę znaleźć tego?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

a jeszcze pytanie zliftowany outback na Subariadzie będzie miał gorzej niż Forek?

 

Tak, ma zdecydowanie mniejsze możliwości terenowe. Tam gdzie Forkiem nie uznajesz, że to teren w OBK już musisz uważać.


 

 

taki polift jak ma przemekka będzie optymalny...chyba powoli dopinam decyzję w takim razie

 

Zdecydowanie poza nowym XT najlepsza opcja na Subariady   ;)


 

 

niestety aktywności na porschedriver.pl (także podróże) i praca nie pozwalają na długie i częste wyjazdy.

 

Forkiem przynajmniej wpadniesz rodzinnie na Plejady, terenowo ;)  

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Też o gabaryty, OBK jest większy, zawsze gdzieś o coś haczy, idealne podniesione kombi ale trzeba mieć z tyłu głowy pewne ograniczenia... a ograniczenia na wyprawie są denerwujące ;)

 

Gdyby nie Landek stare, wierne bydle, którego zwyczajnie uwielbiamy już dawno byśmy kupili Forka, takiego jak Przemkowy.  ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

delikatny lift - porządne, sprawdzone amory i sprężyny, generalnie cały zawias, który mocno dostaje w kość 

 

Wtrącę sę, bo to chyba bardzo istotny szczegół. Rozumiem, że o dystansach lepiej zapomnieć? Spotkałem się raz z taką oponią, ale nie znalazłem na Forum potwierdzenia ani obalenia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zależy jakie dystansy.;)

 

Te pod kielichy amortyzatorów tak do 3 cm puls geometria (z tyłu do dolnego mocowania amorów dobrze jest dać śruby z regulacją kąta np. od wrx-a).

 

Dystanse do felg. Nie widzę sensu. ;)

Edytowane przez przemekka
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Topicie Forki tak, że snorkle jest potrzebny? Nie lepiej przenieść dolot na podszybie?

 

Snorkel... nie topimy ale snorkel świetnie wygląda i musi być  :P  

 

 

Ważniejsze by było jak pisał Dyrekcja, wyciągnąć odpowietrzenie skrzyni. Robi się to gumowymi wężykami wypuszczanymi ze spodu auta na górę. 

 

Jak się trochę jeździ po wodzie to woda dostaje się do mechanizmów i zamiast oleju mamy mazidło... zaliczyliśmy taka wymianę płynów w tylnym moście. :(

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Topicie Forki tak, że snorkle jest potrzebny? Nie lepiej przenieść dolot na podszybie?

Za późno :).....

Ale mysle ze by wystarczyło

 

To tylko wymówka ale kurzu mniej zbiera o!

 

Wysłane z mojego LG-D855 przy użyciu Tapatalka

Edytowane przez coocer
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Snoker dodaje szyku. :P

 

A poważnie to ja chętnie bym go założył ze względu na kurz. Ostatnio trochę go było. Do tego filtr cyklonowy. W dalekich planach jest Subariada do Maroko. :rolleyes:

Edytowane przez przemekka
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Snorkle dodaje szyku, to prawda :) .

Zaczynałem moją przygodę z off-roadem od Freelandera I w dieslu i  pamiętam, że snorkle był w planach (bo wygląda fajnie), skończyło się na płytach podwozia i MTkach. Robiło to nieźle (dopóki napędy nie odmówiły posłuszeństwa) a nigdy nie pakowałem się w taką wodę, żeby chociaż światła zalało:).

 

Do listy zrobionej przez@@chojny, dodałbym tylko, żeby haki montować do podłużnic, a najlepiej to już do belki łączącej obie podłużnice, żeby uniknąć krzywienie nadwozia. (Uwieżcie mi, że ludzie montują haki w różnych dziwnych miejscach, np. do przykręcanych chromowanych bull-barów).

Edytowane przez MDsuperstar
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zależy jakie dystansy. ;)

 

Te pod kielichy amortyzatorów tak do 3 cm puls geometria (z tyłu do dolnego mocowania amorów dobrze jest dać śruby z regulacją kąta np. od wrx-a).

 

Tak tak, mówiliśmy o lifcie. Chodzi mi o Waszą opinię na temat wyższości wymiany sprężyn nad założeniem dystansów 3cm.

 

Dystanse do felg. Nie widzę sensu.  ;)

 

 

Tak, jeżeli chodzi o dystanse do felg to nie ma sensu. Auto wygląda bardziej rasowo a dalej to już tylko kłopoty.  

 

 

Nawet mi przez myśl nie przeszły. Rasistą nie jestem, zdecydowanie wolę kundle ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Snoker dodaje szyku. :P

A poważnie to ja chętnie bym go założył ze względu na kurz. Ostatnio trochę go było. Do tego filtr cyklonowy. W dalekich planach jest Subariada do Maroko. :rolleyes:

A kiedy Maroko? Mieszkałem tam całą podstawówkę - chętnie bym odwiedzil stare śmieci :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...