Skocz do zawartości

Zakup Subaru Legacy III


Piotr Matusik

Rekomendowane odpowiedzi

 

Czym się różni polift przed liftem?

Lampy z przodu też są inne, była też wersja specjalna z powodu jakieś rocznicy w której były fajne nakładki na progi.

 

Owszem i są bardzo ładne, a do tego podwójny szyber jak w OBK ;)

IMHO zarówno gen. III jak i IV to bardzo udane konstrukcje, by nie powiedzieć, że genialne ;)

 

Na korzyść III przemawia cena zakupu i koszty części blacharskich (odnoszę wrażenie, że jednak są tańsze od IV).

IV jest z pewnością ładniejsza, ale np. deska, kokpit i zegary bardziej podobają mi się w III.

 

Minusem było to, że po wsadzeniu zbiornika lpg we wnękę koła zapasowego, tyłek siadł, co było szczególnie wredne przy 

załadowaniu auta. W tamtym tygodniu zamontowaliśmy tylne kolumny z OBK H6 i dla mnie to strzał w 10.

 

Ogólnie to legasia III polecam gorąco. Przy budżecie w okolicach 10 tysi można znaleźć naprawdę fajne, praktyczne auto,

do tego całkiem ładne i ze świetnym napędem. Koszty eksploatacji (szczególnie dla 2.0) są normalne, w dosłownym znaczeniu tego słowa.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co do różnic na + dla Legacy III nad IV dodałbym hill holder, większa możliwość regulacji nawiewu, bo w IV nawiew można regulować pod bardzo małym kątem i relingi, na których szybciej można zainstalować bagażnik bazowy. Jeśli chodzi o wnętrze to dla mnie w IV jest dużo lepsze, przenajmniej w polifcie z czarnym panelem radia. W III czuć za bardzo lata 90-te.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Panowie też jestem na kupnie. Moje obecne autko (Scenic I '03) miało dzwona w piątek i raczej będzie szkoda całkowita :( Także chyba pora podpytać o kilka rzeczy.

Interesuje mnie Legacy III, wersja kombii.

Lepiej celować w 2.0 czy 2.5?

Ważne są dla mnie koszty eksploatacyjne, robię rocznie około 50/60k km. Większość wokół "komina", tras niewiele.

Skrzynia najlepiej automat, choć manualem tez nie pogardzę. LPG na pewno wleci na pokład, klimatronik byłby dobrym dodatkiem.

Ma to sens czy lepiej odpuścić i poszukać czegoś innego?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Lepiej celować w 2.0 czy 2.5? Ważne są dla mnie koszty eksploatacyjne, robię rocznie około 50/60k km. Większość wokół "komina", tras niewiele. Skrzynia najlepiej automat, choć manualem tez nie pogardzę. LPG na pewno wleci na pokład, klimatronik byłby dobrym dodatkiem. Ma to sens czy lepiej odpuścić i poszukać czegoś innego?

2.0 to troszkę mało - wiem z autopsji ;) brakuje...

LPG = tanioszka - w granicach 12l/100km, sam robię spore odległości i naprawdę czuję oszczędność. Co do automatu... nie wiem, nie wypowiem się, ale wydaje mi się, że jak będziesz chciał coś w zimie poszaleć to manual lepszy.

Szukaj dobrego egzemplarza, zdarzają się i blacharsko ładne i nie wyjeżdżone, wtedy auto będzie służyć i służyć. Sam jeżdżę ok. 2500 - 3000 km miesięcznie i nic ale to absolutnie nic poważnego się nie dzieje. Nie liczę najważniejszych napraw, czyli oleje, filtry, świece, kable, filtry, i ostatnio rozrząd. I coś czuję, że za niedługo sprzęgło się może odezwać... bo mi dwumas ćwierka na wolnych obrotach.

Co do wielkości samochodu - ja w sedana zmieściłem się ze wszystkimi bagażami i 4 dorosłymi na Chorwację, nie mając bagaży w kabinie. Jak chcesz kombiacza to naprawdę będziesz miał sporo miejsca.

Co do klimy - koniecznie z klimatronikiem, mega wygodne. :) I sugeruję od razu zwracać uwagę na całą konsolę rozdzielczą, bo są na radia 1-din i 2-din. Jak masz te drugą to możesz naprawdę ciekawe w środku urządzić Legaca. Jeden duży monitor - jak się coś takiego oczywiście podoba. Ja dzięki temu i radiu 2-din, teraz kamerkę cofania chce założyć. :)

 

Ja jestem zadowolony z mojego Legwana z tego co wiem, chłopacy na forum też nie narzekają. ;)

Edytowane przez thomson0073
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panowie też jestem na kupnie. Moje obecne autko (Scenic I '03) miało dzwona w piątek i raczej będzie szkoda całkowita :( Także chyba pora podpytać o kilka rzeczy.

Interesuje mnie Legacy III, wersja kombii.

Lepiej celować w 2.0 czy 2.5?

Ważne są dla mnie koszty eksploatacyjne, robię rocznie około 50/60k km. Większość wokół "komina", tras niewiele.

Skrzynia najlepiej automat, choć manualem tez nie pogardzę. LPG na pewno wleci na pokład, klimatronik byłby dobrym dodatkiem.

Ma to sens czy lepiej odpuścić i poszukać czegoś innego?

Jak i tak będziesz wkładał gaz (lub szukał zagazowanego auta) to uderzaj w 2,5. Z automatem sprawdza się doskonale.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja z innej beczki...

Czy wg was Legacy III w porównianiu z np. VW Passat'em jest głośnym samochodem?

Chodzi mi o wyciszenie/ pracę zawieszenia. Pomijam takie rzeczy jak szum z okolic drzwi powyżej 140km/h - wiadomo brak ramek.

Pytam bardziej o zawieszenie, bo mam wrażenie, że to auto nie na nasze drogi...

Czuć jest każdą nierówność, a jazda po tzw. tarce to prawie jak jazda wozem drabiniastym. :)

Na normalnej, dobrej drodze wszystko wydaje się być OK. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja z innej beczki...

Czy wg was Legacy III w porównianiu z np. VW Passat'em jest głośnym samochodem?

Chodzi mi o wyciszenie/ pracę zawieszenia. Pomijam takie rzeczy jak szum z okolic drzwi powyżej 140km/h - wiadomo brak ramek.

Pytam bardziej o zawieszenie, bo mam wrażenie, że to auto nie na nasze drogi...

Czuć jest każdą nierówność, a jazda po tzw. tarce to prawie jak jazda wozem drabiniastym. :)

Na normalnej, dobrej drodze wszystko wydaje się być OK.

A z jakim Passatem porównujesz? Z b5? To pod względem zawieszenia, racja, Passat wybiera zupełnie inaczej dziury, przepływa przez nie. W Legacy już je z lekka czuć, ale nie jest to wg mnie uciążliwe, mimo wszystko Legac bardzo ładnie wybiera nierówności i podróżuje się nim bardzo komfortowo.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja z innej beczki...

Czy wg was Legacy III w porównianiu z np. VW Passat'em jest głośnym samochodem?

Chodzi mi o wyciszenie/ pracę zawieszenia. Pomijam takie rzeczy jak szum z okolic drzwi powyżej 140km/h - wiadomo brak ramek.

Pytam bardziej o zawieszenie, bo mam wrażenie, że to auto nie na nasze drogi...

Czuć jest każdą nierówność, a jazda po tzw. tarce to prawie jak jazda wozem drabiniastym. :)

Na normalnej, dobrej drodze wszystko wydaje się być OK.

 

Jeździłem 2,5 żadnych szumów, przy różnych prędkościach , dźwięk silnika + zrobiony wydech = symfonia muzyki ;)

Komfort zdecydowanie na 6 z + jeśli chodzi o zawieszenie w rożnej konfiguracji dróg.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I zważ jeszcze ile rzeczy i jak często trzeba wymieniać w zawieszeniu Passata. Wg. mnie żywotność zawiasu Legacy jest dalece wyższa niż w Passacie. W sporej mierze wpływa na to sporo prostsza konstrukcja niż w VW.

A jeśli chodzi o komfort to na pneumatyce jest bajka. Przynajmniej tak mi się wydaje, bo jeszcze działa. :biglol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

Komfort zdecydowanie na 6 z + jeśli chodzi o zawieszenie w rożnej konfiguracji dróg.

Zdecydowanie.

Prosta konstrukcja, ale skuteczna, trwała i całkiem przyjemna w prowadzeniu.

 

 

Jeśli chodzi o hałas, to IMHO do 150kmh jest ok, potem zaczyna się robić głośno. Po części wynika to też ze skrzyni. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam nalatane prawie 90.000 km na lpg ( i kolejne 200.000 km Pb) i muszę przyznać, że to najmniej awaryjne auto EVER jakim do tej pory jeździłem.  Wymieniam tylko i wyłącznie elementy eksploatacyjne. Staram się to robić na czas, żeby auto było zawsze w 100% sprawne. Jedynym wyjątkiem był czujnik spalania stukowego (podobno seryjna przypadłość w tych autach). Diagnoza 2 min (samemu, kabelkami pod konsolą), wymiana 5 min (samemu, dobry dostęp, potrzebny tylko kluczy dynamomentryczny). Koszt coś około 150 pln.

Mam to auto od prawie 4 lat. Niezniszczalny automat, napęd który utarł nosa ( i to nie przechwałki) dziesiątkom aut. Również takim , które nie mają aspiracji 4x4 a prawdziwy offroad we krwi. Jeździ się bardzo komfortowo, zdarza mi się robić trasy i po 1300km, a takich po kilkaset km to robię kilkadziesiat rocznie. Regulacja zaworów wypada co około 35.000-40.000 km (koszt z częściami to 300-400 pln). Niektórym może wydać się zbyt mułowaty, to fakt. Pewnie posiadacze 2.5 mają mniejszy dysonans. Sam szukam teraz czegoś młodszego z większą mocą...i mam dylemat. Bo mojemu legasiowi tak naprawdę nie można zarzucić NIC. 

Auto przyjechało z Holandii 5 lat temu. Nie ma żadnych ognisk korozji (no może poza minimalną kropeczką na nadkolu będącą wynikiem przetarcia na parkingu - z mojej winy).

Gaz znosi bardzo dobrze, poza zmianą filtrów i corocznym przeglądem nie robię z nim nic. Pali trochę więcej, niż piszą koledzy powyżej. Ale uważam, że to wina automatu, krótkich tras w zatłoczonym mieście (Kraków), sporych prędkości poza nim i dynamicznego stylu jazdy. Co ciekawe auto nie bierze ani grama oleju ( a zawsze słyszałem, że subaru olej chłepcą wręcz beczkami). Między wymianami co 10.000 km różnica na bagnecie jest wręcz symboliczna.

Reasumując - legacy III 2.0 A/T kombi sporo przekroczyło (pozytywnie) moje oczekiwania. BARDZO polecam to auto wszystkim, którzy rozważają kupno niezawodnego, nietuzinkowego i praktycznie bezawaryjnego auta za rozsądne pieniądze. Naprawdę warto. Uważałbym tylko na blachy, tak jak to już kilkukrotnie zaznaczono i na szemrane okazje. OKAZJE NIE ISTNIEJĄ.

  • Lajk 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak, jak pisałem - demonem dynamiki nie jest.  To chyba jedyny minus tego auta. Ale bez przesady, nie ma strasznej tragedii. Przez większość życia jeździłem raczej mocniejszymi samochodami, także potrzebowałem chwili by się przestawić. Osobiście uważam za to, że świetna kondycja silnika (w tym zerowy apetyt na oliwę) to zasługa skrzyni własnie. Nie pozwala katować go zanadto prawym pedałem ;)

Mam znajomego z identycznym OBK , tyle że  2.5 i szczerze mówiąc - nie widzę jakiejś wyraźnej różnicy. Ba, mój ma większego V-maxa :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak, jak pisałem - demonem dynamiki nie jest.  To chyba jedyny minus tego auta. Ale bez przesady, nie ma strasznej tragedii. Przez większość życia jeździłem raczej mocniejszymi samochodami, także potrzebowałem chwili by się przestawić. Osobiście uważam za to, że świetna kondycja silnika (w tym zerowy apetyt na oliwę) to zasługa skrzyni własnie. Nie pozwala katować go zanadto prawym pedałem ;)

Mam znajomego z identycznym OBK , tyle że  2.5 i szczerze mówiąc - nie widzę jakiejś wyraźnej różnicy. Ba, mój ma większego V-maxa :)

Trochę to dziwne gdyż...

Miałem okazje przejechać sie IV generacją w automacie ( dla przykładu tylko) i żeby cokolwiek pojechał trzeba było kręcić aż do czerwonego pola , natomiast w mojej byłej III , manual, wystarczyło do 4 tyś , także byłbym ostrożny co do niekatowanego silnika a automacie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No ja też jeździłem i 2.0 i 2.5 w manualu i uważam, że nawet jeśli nie przepaść, to różnica jest spora.

IMHO 2.5 jest niemal idealny do tego auta.

Owszem, tragedii nie ma z 2.0, a z MT można go sobie pokręcić do 6 tysi  :D , ale i tak bym wolał 2.5.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...