Skocz do zawartości

Wyprzedaż rocznika 2016


Mixer83

Rekomendowane odpowiedzi

  • 2 tygodnie później...
  • Ojciec Założyciel

 

 

czy jest planowana akcja wyprzedażowa rocznika 2016?

Tak, jest w trakcie.

 

 

To chyba kwestia dillera nie SIP-u

Nie. Albowiem :

 

 

Jak sobie poogladasz to 10% upustu jest u dilerów.

przy takich rabatach bez wsparcia ze strony SIP dealer .... musiałby splajtować.

 

 

na głównej stronie SIP chwalą sie , że: "Wielka wyprzedaż samochodów z rocznika 2016 RABATY DO 20 000zł

Nie "chwalą się" , lecz informują ( jak co roku ).

 

Pozdrowienia

  • Lajk 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Najdroższe auto w cenniku Subaru to lekko ponad 200k zł. Rabaty do 20k, ktore ogłasza na swoje stronie Subaru to w tym przypadku da jakieś 10%. Co w tym ciekawego? Dużo? Mało? Wydaje się to standardową praktyką rynkową na naszym rynku w przypadku aut z poprzedniego roku.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Ojciec Założyciel

 

 

10% rabatu dostał mój brat,plus dodatkowa gwarancja w cenie,byłem przy kupnie auta

Takie coś jest możliwe :

- gdy chodzi o demo dealera;

- gdy nastąpi znaczny wzrost kursu PLN/Euro, a dealer ma samochód kupiony wcześniej, po niższym kursie;

- w okresie wyprzedaży;

- w kraju, gdzie marże dealerskie są znacząco wyższe niż w Polsce.

 

W normalnych warunkach nie jest to możliwe, albowiem - jak wyżej wyjaśnione - oznaczałoby dla dealera stratę ( = długofalowo bankructwo ).

 

Aż do udowodnienia mi, że się mylę, powyższe pozostaje w mocy.

 

Pozdrowienia

  • Lajk 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czyli czasem10% można uzyskać. Osobiście co do zasady podoba mi się polityka "sztywnego" cennika. Nie mam czasu ani ochoty zawracać głowy sobie i ludziom negocjując po 500 zł upustów z trzema Sprzedawcami danej marki. Po drugie jak zapłacę za auto np. 150k (cennik), a potem dowiaduje się, ze mój znajomy który nie ma takich oporów przed "zawracaniem głowy" kupił to samo z rabatem 12% bo wymęczył rzeczonych 3 Sprzedawców, czuje się jak frajer.

Nie do końca natomiast popieram politykę cennika w euro. Rozumiem, ze importerowi daje to "odporność na ryzyka kursowe", natomiast z perspektywy klienta daje duża niepewność co do ceny przy planowaniu zakupu. Pomijam fakt, ze przy dzisiejszym kursie Subaru jest relatywnie drogie (przy kursie 3,8 byłoby relatywnie tanie) Nie zauważyłem drastycznych podwyżek w innych markach w związku z osłabieniem złotego wobec euro i dolara. Nie mi wnikać w politykę importera, co nie zmienia faktu, ze cennik waloryzowany w euro to ewenement i raczej nie ułatwia życia Klientom. Z drugiej strony: "wyróżnij się albo zgiń" ;)

Powodzenia w zakupach klientom i w sprzedaży Importerowi :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Można uzyskać 10% rabatu,ale na auta z 2016 roku,jest okres wyprzedaży.Na nowe auto z 2017 roku 10% nie dadzą,nie w Subaru. Z drugiej strony czy jest sens płacić 16 tys więcej za auto z 2017,według mnie nie,chyba ,ze jest to całkiem nowy model.A nowy Forester dopiero w przyszłym roku ma się pojawić i to z tego co krąży po internecie to ma być tylko odświeżony.Chcesz rabaty,to Hyundai daje spore,tylko jakość aut pozostawia wiele do życzenia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Można uzyskać 10% rabatu,ale na auta z 2016 roku,jest okres wyprzedaży.Na nowe auto z 2017 roku 10% nie dadzą,nie w Subaru. Z drugiej strony czy jest sens płacić 16 tys więcej za auto z 2017,według mnie nie,chyba ,ze jest to całkiem nowy model.A nowy Forester dopiero w przyszłym roku ma się pojawić i to z tego co krąży po internecie to ma być tylko odświeżony.Chcesz rabaty,to Hyundai daje spore,tylko jakość aut pozostawia wiele do życzenia.

Dokładnie. Kupujmy auta, nie rabaty. Z drugiej strony każdy lubi się czuć super, ze "wyrwał taka super cenę" ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wysokość rabatów jest uzależniona i bezpośrednio powiązana z marżą. Jeżeli SIP pisze że przy rabacie 10% dealer byłby stratny to znaczy że marża jest w subaru bardzo niska, poniżej tych 10%. Ale tak jest ze wszystkimi Japończykami, toyota ma marżę na poziomie 4%. Nic dziwnego że jest tak mało salonów Subaru bo nie dość że marża na auta niska to i na częściach pewnie też, dodajmy że części też są relatywnie tanie oraz dość małą awaryjność samochodów, więc nic dziwnego że inwestorzy nie są zainteresowani otwieraniem nowych salonów Subaru. Lepiej jest w markach premium niemieckich producentów, tam marże są naprawdę wysokie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Ojciec Założyciel

,nie było to auto demo dealera,przebieg symboliczny

Obawiam się, że tego nie rozumiem. Jeżeli nie demo, to skąd przebieg ? ( pomijam te kilometry w drodze na statek etc ).

 

Nie do końca natomiast popieram politykę cennika w euro. Rozumiem, ze importerowi daje to "odporność na ryzyka kursowe", natomiast z perspektywy klienta daje duża niepewność co do ceny przy planowaniu zakupu

Oczywiście że jest to pewnym problemem i nie zawsze wygodne dla nabywcy.

Należy jednak pamiętać, że zgodnie z kc w przypadku pogorszenia kursów pomiędzy chwilą zamówienia ( = wyższe cena w złotówkach), a dostarczeniem samochodu konsument ma prawo do zrezygnowania z zakupu.

Przyczyną takiej a nie innej polityki jest m.in. fakt, że mamy ..... dobrze wykształconych, inteligentnych klientów.

To co z jednej strony cieszy ( i to bardzo !) z drugiej sprawia, że ich doskonała orientacja wirtualna ( WEB ) jak i faktyczna w dzisiejszym świecie, nie ograniczona tylko do Polski, umożliwia najróżniejsze porównania z warunkami oferowanymi w innych krajach. A my chcemy auta sprzedawać i serwisować w Polsce. Chcemy móc z naszymi klientami spotykać się wirtualnie ( choćby tu na Forum) , ale i w "realu" na Zlocie, Subariadach czy przy okazji startów SPRT. Stara zasada - think global, act local.

Tak więc aut nie eksportujemy, ale ew. import "równoległy" też nas nie zachwyca. A aby być odpornym na obydwa zjawiska musimy niejako stale dopasowywać ceny odpowiednio do kursów waluty wiodącej.

 

Czyli - za ew. niewygodę przepraszam, ale proszę też o zrozumienie :)

 

Pozdrowienia

Edytowane przez Dyrekcja
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10% rabatu dostał mój brat,plus dodatkowa gwarancja w cenie,byłem przy kupnie auta. Można?Można.

 

a "można" uzyskać informację który to dealer ? chciałem brata tam podesłać...  :mrgreen:

Edytowane przez Andrzej Koper
  • Lajk 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

,nie było to auto demo dealera,przebieg symboliczny

Obawiam się, że tego nie rozumiem. Jeżeli nie demo, to skąd przebieg ? ( pomijam te kilometry w drodze na statek etc ).

 

Nie do końca natomiast popieram politykę cennika w euro. Rozumiem, ze importerowi daje to "odporność na ryzyka kursowe", natomiast z perspektywy klienta daje duża niepewność co do ceny przy planowaniu zakupu

Oczywiście że jest to pewnym problemem i nie zawsze wygodne dla nabywcy.

Należy jednak pamiętać, że zgodnie z kc w przypadku pogorszenia kursów pomiędzy chwilą zamówienia ( = wyższe cena w złotówkach), a dostarczeniem samochodu konsument ma prawo do zrezygnowania z zakupu.

Przyczyną takiej a nie innej polityki jest m.in. fakt, że mamy ..... dobrze wykształconych, inteligentnych klientów.

To co z jednej strony cieszy ( i to bardzo !) z drugiej sprawia, że ich doskonała orientacja wirtualna ( WEB ) jak i faktyczna w dzisiejszym świecie, nie ograniczona tylko do Polski, umożliwia najróżniejsze porównania z warunkami oferowanymi w innych krajach. A my chcemy auta sprzedawać i serwisować w Polsce. Chcemy móc z naszymi klientami spotykać się wirtualnie ( choćby tu na Forum) , ale i w "realu" na Zlocie, Subariadach czy przy okazji startów SPRT. Stara zasada - think global, act local.

Tak więc aut nie eksportujemy, ale ew. import "równoległy" też nas nie zachwyca. A aby być odpornym na obydwa zjawiska musimy niejako stale dopasowywać ceny odpowiednio do kursów waluty wiodącej.

 

Czyli - za ew. niewygodę przepraszam, ale proszę też o zrozumienie :)

 

Pozdrowienia

 

Przebieg był niecałe 100 km,(96km)więc raczej jak na demo to chyba za mało.

Zresztą nawet jeżeli był dem to  prawie nie jeździł.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

,nie było to auto demo dealera,przebieg symboliczny

Obawiam się, że tego nie rozumiem. Jeżeli nie demo, to skąd przebieg ? ( pomijam te kilometry w drodze na statek etc ).

Nie do końca natomiast popieram politykę cennika w euro. Rozumiem, ze importerowi daje to "odporność na ryzyka kursowe", natomiast z perspektywy klienta daje duża niepewność co do ceny przy planowaniu zakupu

Oczywiście że jest to pewnym problemem i nie zawsze wygodne dla nabywcy.

Należy jednak pamiętać, że zgodnie z kc w przypadku pogorszenia kursów pomiędzy chwilą zamówienia ( = wyższe cena w złotówkach), a dostarczeniem samochodu konsument ma prawo do zrezygnowania z zakupu.

Przyczyną takiej a nie innej polityki jest m.in. fakt, że mamy ..... dobrze wykształconych, inteligentnych klientów.

To co z jednej strony cieszy ( i to bardzo !) z drugiej sprawia, że ich doskonała orientacja wirtualna ( WEB ) jak i faktyczna w dzisiejszym świecie, nie ograniczona tylko do Polski, umożliwia najróżniejsze porównania z warunkami oferowanymi w innych krajach. A my chcemy auta sprzedawać i serwisować w Polsce. Chcemy móc z naszymi klientami spotykać się wirtualnie ( choćby tu na Forum) , ale i w "realu" na Zlocie, Subariadach czy przy okazji startów SPRT. Stara zasada - think global, act local.

Tak więc aut nie eksportujemy, ale ew. import "równoległy" też nas nie zachwyca. A aby być odpornym na obydwa zjawiska musimy niejako stale dopasowywać ceny odpowiednio do kursów waluty wiodącej.

Czyli - za ew. niewygodę przepraszam, ale proszę też o zrozumienie :)

Pozdrowienia

Cieszy, ze Szanowna Dyrekcja tak wysoko ocenia inteligencję swoich nabywców :) Z rezygnacją z zakupu fajna sprawa, gorzej, ze jak się czeka, czasem nawet 6 miesięcy, trudno w piątym zrezygnować i kupić coś innego (czekają kolejne ile? 3-4 miesiące?). Zakładam, ze BMW i szereg innych importerów ocenia równie wysoko intelekt swoich Klientów, jednakowoż cenniki podając w PLN, czyli w walucie, w której w Polsce zarabiamy (zazwyczaj) i płacimy. Idąc ta droga, moznaby cennik części tez podawać w Euro (robociznę zaś chyba w PLN, bo w końcu pracuje Polak). ;)

Proszę nie odebrać tego głosu jako jakiejkolwiek krytyki. Tak jak napisałem, polityka polegająca na względnie sztywnym cenniku bardzo mi odpowiada. Pisząc "nie do końca popieram politykę cennika w Euro" mialem na myśli wskazanie na pewne niedogodności dla Klienta, który zapewne w znakomitej większości jednak zarabia w lokalnej walucie. Motywacje Importera są dla mnie oczywiste, jak rownież to, ze istnieje pełna swoboda kształtowania polityki swojej firmy (za wyjątkiem np. działalności nadzorowanej przez KNF).

Pozdrawiam i życzę udanego biznesowo roku.

Edytowane przez Tsunetomo
  • Lajk 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

 

Jak sobie poogladasz to 10% upustu jest u dilerów.

Ciekawostka...

Ciekawostka czego?

10% rabatu dostał mój brat,plus dodatkowa gwarancja w cenie,byłem przy kupnie auta.

Można?Można.

A no w świetle nowych "faktow" to rzeczywiście "mozna" ;-)
  • Lajk 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Ojciec Założyciel

 

 

Z rezygnacją z zakupu fajna sprawa, gorzej, ze jak się czeka, czasem nawet 6 miesięcy, trudno w piątym zrezygnować i kupić coś innego (czekają kolejne ile? 3-4 miesiące?)

Naturalnie można sobie zapewnić cenę poprzez :

1. Wpłacenia zadatku w  maksymalnej dopuszczalnej wysokości;

2. Nabycie Euro na resztę płatności ( przyjmujemy jak najbardziej także płatność w Euro.

 

 

Idąc ta droga, moznaby cennik części tez podawać w Euro

Części kupujemy w Yenach. Oczekiwanie, że klienci wiedzą co i kiedy się zepsuje oraz że zabezpieczają się nabywając Yeny ... byłoby znaczną przesadą. Ponadto przepisy nie zezwalają na przyjmowanie płatności w tej walucie na terenie kraju.

 

 

Zakładam, ze BMW i szereg innych importerów ocenia równie wysoko intelekt swoich Klientów

Cóż, gdybym napisał "tak nie jest", to zapewne pojawiłyby się życzenia, aby taką tezę udowodnić ( skądinąd słusznie). A to nie mogłoby z wielu względów zostać wykonane, bez łamania zasad biznesowych, a być może i prawa. Napiszę więc inaczej - jestem głęboko przekonany, że spośród wszystkich "szefów" importerów w Polsce mam najwięcej kontaktów ( wirtualnych - jak tu, oraz bezpośrednich) z p.t. Klientami. Stąd moje przekonanie bazuje na doświadczeniach osobistych, nie na ..... formalnym przekazie marketingowym.

 

 

Proszę nie odebrać tego głosu jako jakiejkolwiek krytyki

Dlaczego ? Krytyka jest jak najbardziej dozwolona. Niejednokrotnie wyrażona na Forum krytyka pozwoliła na rozwiązanie problemu :)

Ponadto (konstruktywna) krytyka często może być motorem postępu.

 

Pozdrowienia

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...